Pomorskie Towarzystwo Miłośników Kolei Żelaznych, operator Żuławskiej Kolei Dojazdowej, może poszczycić się zwiększeniem przewozów osób. Ich liczba względem 2013 r. wzrosła o około 3 tysięcy podróżnych. Sukces ten udało się osiągnąć m.in. poprzez poszukiwanie innowacyjnych rozwiązań.
2/5 turystów na wąskotorówce
Jak informuje „Rynek Kolejowy” Filip Bebenow z Pomorskiego Towarzystwa Miłośników Kolei Żelaznych w 2014 r. przewieziono 43 105 osób, około 3000 więcej niż w roku ubiegłym.
- To cieszy, bo proporcjonalnie do zmniejszającej się liczby gości na Mierzei (od Mikoszewa, przez Jantar, Stegnę do Sztutowa) spadały nam dotychczas przewozy. Trend zmienił się i po raz pierwszy od trzech lat obroty wzrosły. Co istotne, stało się tak mimo że nie udało się uruchomić pociągów normalnotorowych "Na plażę" i "Na zamek", skomunikowanych z wąskotorówką w Nowym Dworze Gdańskim. – wyjaśnia Filip Bebenow. - Przypominam, że stanowimy zaplecze odcinka wybrzeża odwiedzanego rocznie przez ponad 100 000 wczasowiczów. Przewiezienie ok. 40% z nich uważam za spory sukces. Jesteśmy już częścią krajobrazu – podkreśla.
Podróżnych mogli skorzystać z pociągów rozkładowych Żuławskiej Kolei Dojazdowej kursujących na odcinkach Sztutowo – Mikoszewo, Stegna Gdańska - Nowy Dwór Gdański oraz (w dniu 1 maja) Nowy Dwór Gdański - Tuja. Pociągi rozkładowe uruchamiano podczas wakacji, w długi weekend majowy oraz w okresie świąt, podczas których odwiedza się groby zmarłych (Dnia Wszystkich Świętych oraz Dnia Zadusznego) i Boże Ciało. Łącznie pociągi rozkładowe były uruchamiane przez 71 dni. Trakcje zapewniał tabor spalinowy.
Ponadto przewoźnik uruchomił 26 pociągów na zamówienie. W tym segmencie działalności również odnotowano wzrost zainteresowania klientów, Jednak, jak podkreśla udzielający nam informacji przedstawiciel Towarzystwa, uruchamianie pociągów na zamówienie nie jest i nie będzie wiodącą formą działalności przewoźnika.
Finansowanie
Funkcjonowanie kolei opiera się głównie na dochodach ze sprzedaży biletów. Środki w ten sposób uzyskane pozwalają na funkcjonowanie kolei wąskotorowej, jednak są zbyt szczupłe na większe inwestycje. Przewoźnik nie jest dotowany jak np. przewoźnicy normalnotorowi, którzy dostają dotacje „do kilometra”. Podejmuje działania w celu uzyskania wsparcia. - Wciąż poszukujemy alternatywnych źródeł finansowania działalności: otwartych konkursów ofert w samorządach, programów ministerialnych, ale łatwo nie jest – podkreśla nasz rozmówca.
Jak podaje przedstawiciel PTMKŻ, w mijającym roku wsparcia udzielił Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków. Dzięki 10 tys. zł złotych wykonano ekspertyzę mostu obrotowego z 1906 r. Jest ona niezbędna do przeprowadzenia remontu niezwykle ciekawego obiektu Żuławskiej Kolei Dojazdowej, który pracownicy przewoźnika ręcznie obracają, zgodnie ze sztuką z początku XX wieku. - Mamy nadzieję, że to początek owocnej współpracy – mówi Filip Bebenow.
Ponadto z ramach "Małych projektów" z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich został naprawiony dach nad dwoma z czterech stanowisk postojowo-naprawczych lokomotywowni. Zadanie to wykonał (wraz z zapewnieniem wkładu własnego) Powiat Nowodworski we współpracy z PTKMŻ.
Klucz do zwiększenia przewozów
Towarzystwo podejmuje działania w kierunku zwiększania przewożonych osób. - Staramy się stale rozwijać ofertę. Z jednej strony poszukujemy "nowości" organizując np. pociągi połączone ze zwiedzaniem licznych położonych na trasie zabytków, czy udostępniamy tabor i pomieszczenia podczas dni otwartych (Europejskie Dni Dziedzictwa, Noc Muzeów), ale nie zapominamy o podróżnych w pociągach rozkładowych. Tysiąc osób przyciągnęła oferta "cmentarna", czyli pociągi organizowane na zaledwie dwukilometrowym odcinku Nowy Dwór Gd. - Nowy Dwór Gd. Cmentarz w dniach 31 października - 2 listopada. To zainteresowanie rośnie z roku na rok – informuje Filip Bebenow. - Jako jedyni na "wąskim torze" posiadamy ofertę zakupu biletu przez komórkę lub smartfona. Powszechnie używamy też terminali mobilnych, które gwarantują nie tylko elastyczność oferty, ale także np. wydruk rozkładu jazdy dla zainteresowanych pasażerów. Staramy się być wąskotorowymi pionierami innowacyjnych rozwiązań – ciągnie dalej nasz rozmówca.
Jak dodaje udzielający informacji „Rynkowi Kolejowemu”, ponadto udało się odkupić od PKP trzy węglarki. Po niezbędnej renowacji zasilą one park taborowy Żuławskiej KD.
Inwestycje albo śmierć techniczna
W ocenie Filipa Bebenowa, niezbędne jest podjęcie poważnych przedsięwzięć dla ratowania kolei wąskotorowych w kraju. - Mimo stałego i wymagającego wielu poświęceń utrzymania, proces degradacji kolei wąskotorowych jest nie do zatrzymania. Bez funduszy na kapitalny remont infrastruktury, torów, budowli, budynków, obiektów inżynieryjnych i pojazdów wszystkie koleje wąskotorowe czeka niedługo śmierć techniczna. Z nadzieją, ale i przerażeniem spoglądamy na perspektywę budżetową 2014-2020 – kończy przedstawiciel PTMKŻ.