Z Kolei Śląskich na przełomie roku wytransferowano kilkadziesiąt milionów złotych. Głównie nabywano w ten sposób niezabezpieczone obligacje Inteko. Jak informuje „Gazeta Wyborcza” spółka wyemitowała obligacje o łącznej wartości 20 mln zł - pieniądze miały zostać wydane na pociągi. Jednak obecnie nie ma ani pociągów, ani pieniędzy na wykup obligacji.
Większościowym udziałowcem Inteko są Koleje Śląskie. Mniejszościowymi: Bartłomiej Bandoła i spółka EPM Technologies należąca do Beaty Wywrot. Prezesem Inteko jest Witold Wywrot. Wywrot jest też prezesem EPM Technolgies, a także firmy doradczej Finader.
- To był pomysł Marka W., byłego prezesa Kolei Śląskich. Chodziło o to, żebyśmy się mogli starać o unijne dotacje na projekty związane z informatyką na kolei. Wyspecjalizowana spółka miała to ułatwić - mówi „Gazecie Wyborczej” Adam Matusiewicz, były marszałek województwa śląskiego. Spółka Inteko miała być technologicznym zapleczem Kolei Śląskich. Stworzyła m.in. system sprzedaży biletów, miała zajmować się także kupowaniem pociągów dla Kolei Śląskich.
Jednak na zakup nowego taboru województwo, KŚ i Inteko nie miały pieniędzy.Spółka wyemitowała więc obligacje o wartości 20 mln zł. „Pieniądze nie mogły pochodzić bezpośrednio z kasy województwa, bo ich tam po prostu nie było. Ale wolną gotówkę miało kontrolowane przez marszałka Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów. Na czele GPW stoi Jarosław Kania, działacz PO z Rudy Śląskiej. Zgodził się kupić obligacje Inteko” – informuje „Gazeta wyborcza”. Zdaniem Kani zarząd województwa śląskiego wiedział o działaniach spółki.
W połowie października Koleje Śląskie ogłosiły przetarg na wydzierżawienie ośmiu pociągów. W listopadzie przetarg rozstrzygnięto - wygrała go firma Sigma Tabor z Warszawy. Jednak, jeszcze pod koniec października Inteko przelała na konto firmy 10,5 mln zł, a następnie kolejne 1,8 mln zł. Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, był to element planowanego konsorcjum Inteko-Sigma Tabor. Obie firmy miały wspólnie wystartować w przetargu KŚ na dzierżawę pociągów.
Spółka Inteko miała do połowy grudnia wykupić obligację z GPW. Jednak spółce brakowało na ten cel funduszy. Pieniądze na wykup obligacji miały pochodzić z pożyczki bankowej, której zastawem miały być świeżo dostarczone pociągi. Obligacje przejął Fundusz Górnośląski, który dysponuje nimi do dziś. Spółka Sigma Tabor nadal nie dostarczyła Kolejom Śląskim pociągów, być może zostaną przekazane przewoźnikowi w maju 2013 roku.
Więcej