Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, w środę 27 marca po godz. 18 na peron przy dworcu Gdynia Główna wjechał pociąg z płonącym wagonem. Nikomu nic się nie stało, ponieważ pociąg dopiero rozpoczynał bieg i był pusty.
„Pociąg "Monciak - Krupówki" relacji Gdynia - Zakopane wjechał na peron czwarty gdyńskiego dworca tuż po godz. 18. Trzeci wagon od końca stał w ogniu, a kolejne dwa były mocno zadymione. Skład był pusty, ponieważ dopiero tam rozpoczynał swój bieg. Nikt nie wsiadł do tego pociągu, nikt też nie został poszkodowany” – informuje „Gazeta Wyborcza". Do godz. 19.30 trwała akcja dogaszania jednego z wagonów, który jednak spłonął doszczętnie. W okolicy awarii wyłączono prąd. Na miejsce skierowano cztery zastępy straży pożarnej.
Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, w czasie, gdy płonący wagon wjechał na peron w Gdyni, w pociągu znajdowali się tylko maszyniści i drużyna konduktorska. Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane. Ustali je specjalna komisja. Uszkodzone wagony zostały przesunięte na jeden z bocznych torów. Pociąg "Monciak - Krupówki" wyruszył z Gdyni o godz. 19.34, miał ponad 90 minut opóźnienia.
Więcej