– Po raz drugi w historii spółki odnotowaliśmy dodatni wynik finansowy, przy czym nasz zysk był wyższy, niż w roku 2016. Dotyczy to zarówno wyniku na sprzedaży, jak i wyniku netto. Dokładne sprawozdanie finansowe zostanie przedstawione w okolicach – mówi "Rynkowi Kolejowemu" prezes Przewozów Regionalnych Krzysztof Zgorzelski.
Jakub Madrjas, „Rynek Kolejowy”: Czy pod względem wyników finansowych i przewozowych 2017 rok był dla spółki dobry?
Krzysztof Zgorzelski, prezes Przewozów Regionalnych: Bardzo dobry. Po raz drugi w historii spółki odnotowaliśmy dodatni wynik finansowy, przy czym nasz zysk był wyższy, niż w roku 2016. Dotyczy to zarówno wyniku na sprzedaży, jak i wyniku netto. Dokładne sprawozdanie finansowe zostanie przedstawione w okolicach Wielkanocy.
Przewieźliśmy o 384 tysiące pasażerów więcej niż
w roku poprzednim. Należy jednak wziąć pod uwagę, że w 2016 r. milion podróżnych stanowili goście Światowych Dni Młodzieży. Po odrzuceniu tego jednorazowego wydarzenia okaże się, że w rzeczywistości pasażerów było o 1,4 mln więcej. Wprawdzie w 2017 r. PR przewoziły uczestników
akcji „Różaniec do Granic”, jednak skala tego wydarzenia była znacznie mniejsza. Z powodu wydźwięku marketingowego cieszy nas też rozgłos wokół tej akcji.
Czy tego rodzaju akcje mogą przekonać pasażerów do kolei na dłuższą metę?
Oczywiście. Uczestniczymy także w innych tego typu przedsięwzięciach, choć nie są one aż tak głośne marketingowo. Chcemy, by było nas mocniej widać. Rok 2018 jest wyjątkowy, biorąc pod uwagę historię Polski: świętujemy setną rocznicę odzyskania niepodległości, a w województwie wielkopolskim – także 170. rocznicę wybuchu Wiosny Ludów i związanych z nią wydarzeń na ziemiach polskich. Bierzemy te rocznice pod uwagę przy tworzeniu strategii marketingowej na ten rok. Chcemy się wyróżniać, odpowiednio celebrując wspomniane rocznice, ale także przyłączając się do innych uroczystości. Będziemy uczestniczyć w obchodach Dnia Dziecka. O innych wydarzeniach będziemy informować na bieżąco.
Co jeszcze planują na bieżący rok Przewozy Regionalne?
Zakończenie procesu restrukturyzacyjnego. Z końcem roku 2018 kończymy realizację planu restrukturyzacji. Jesteśmy już pod koniec tego procesu. W roku 2019 nie będziemy już pod takim pręgierzem jak obecnie. Jeśli chodzi o oszczędności, na koniec 2016 r., po audycie, wypracowaliśmy już 84% planu – wykonaliśmy więc zdecydowaną większość. Na koniec 2017 wskaźnik ten będzie jeszcze wyższy, choć na razie nie chcę go podawać.
Oszczędności te wynikają nie tylko z redukcji zatrudnienia, ale miały miejsce także w grupach kosztów wynikających z zakupów usług obcych bądź materiałów. To także efekt zmiany struktury naszych dostawców, np. w obszarze IT. Udało nam się wypracować chyba pierwszą klarowną strategię IT dla spółki. Chcemy ją realizować, czego wymiernym efektem jest ogłoszone przez nas postępowanie na dostawę systemu klasy ERP. Otrzymaliśmy cztery oferty, które podlegają teraz badaniu. Chodzi nam o myślenie nie tylko modułowe, ale o rozwiązanie, które pozwoli zarządzać całą spółką na podstawie jednorodnych i wiarygodnych danych. Wysiłek ten budził kontrowersje, jednak już na przełomie lata i jesieni 2017 r. stwierdziliśmy, że o przyszłości spółki będzie decydować jakość informacji zarządczej – takiej, jakiej potrzebuje zarząd do podejmowania decyzji. W związku z tym potrzeba rozwiązań nowszych niż dotychczas używane.
Wracając do poprzedniego roku – z czego w pana ocenie wynikają tak dobre wyniki przewozowe?
Choćby z naszej obecności w mediach, gdzie wreszcie zaczęto mówić o spółce dobrze i pokazywać zmiany zachodzące w niej na lepsze – np.
dostawy nowego taboru i podnoszenie jakości świadczonych usług. To również efekt wdrożenia nowej strony internetowej oraz nowej marki konsumenckiej Polregio, którą według badań pasażerowie oceniają znacznie lepiej niż nazwę Przewozy Regionalne. Moment na zmianę był wybrany idealnie. Pasażer zauważa wartość dodaną, gdy widzi wjeżdżający na stację nowy pociąg pod nową marką, a w telefonie może skorzystać z nowej strony internetowej.
Czy średnie wypełnienie pociągów było lepsze, niż w roku 2016?
Tak. Staramy się optymalizować obiegi taboru – nie zostawiamy już ich układania dyrektorom oddziałów. Niektórzy z nich robili to dobrze, ale inni patrzyli tylko na perspektywę zawężoną do granic województwa. Wraz z organizatorami przewozów dołożyliśmy starań, by poprawić obiegi z myślą o korzyściach dla pasażera. Niestety nie wszędzie nam to się udaje –
za przykład może posłużyć Podlasie. Pracujemy nad tym, by jak najszybciej poprawić tam skomunikowania.
Z drugiej strony – sami pasażerowie często nie chcą się przesiadać.
Przypadek Podlasia pokazuje jednak, że podróżni zwracają uwagę na skomunikowania. Tam, gdzie to konieczne, trzeba je zapewnić. Pracujemy nad tym, by móc je wdrożyć jak najszybciej – oczywiście tam, gdzie pozwala na to dostępność linii, prace torowe oraz kursy innych przewoźników.