Tylko jedna oferta wpłynęła na naprawę rozbitego w katastrofie kolejowej pojazdu SA109 009. Kwota, którą za naprawę pojazdu chciałby otrzymać ASO Mieczkowski musi być wysoka, ponieważ autobus szynowy jest mocno zniszczony.
Aktualizacja [13.05]
Polregio zdecydowało się powierzyć odbudowę zniszczonego w wypadku SA109 009 konsorcjum Serwis Pojazdów Szynowych Lisi Ogon - ASO Mieczkowski. Wysoka ceną, którą za tak kompleksowe prace zaproponował jedyny oferent, pomimo przekroczenia kosztorysu przewoźnika o ponad milion złotych, została zaakceptowana. Nieszczególnie lubiany przez pasażerów 16-letni pojazd (głównie z uwagi na złe amortyzowanie nierówności torów i wężykowanie), który od przeszło dwóch i pół roku nie jeździ, ma zostać naprawiony za cenę połowy nowego pojazdu o podobnej pojemności. ASO Mieczkowski będzie się zajmował także dwoma podkarpackimi SA109, tym samym stanie się jedynym podmiotem, który podejmuje się naprawy i modernizacji tej nielicznej serii pojazdów.
Zakupiony wrak trzeba remontowaćHistorię autobusu szynowego SA109 009 opisywaliśmy już wielokrotnie. Pojazd, stanowiący własność województwa małopolskiego, został rozbity w wypadku na przejeździe kolejowym na Pomorzu, pod Chojnicami, w październiku 2017. Od tego czasu ważyły się jego losy, nikt nie spodziewał się jednak, że Przewozy Regionalne
kupią wrak pojazdu od Małopolski i zdecydują o remoncie tego egzemplarza.
Do pierwszego przetargu nie zgłosił się nikt, w drugim, ogłoszonym w lutym, pojawiła się w końcu oferta ASO Mieczkowski. Ten serwisant jest w stanie wyremontować SA109 za 5,4 mln złotych brutto. To kwota kolosalna, ale nie należało spodziewać się innej za naprawę pojazdu, który jest kompletnie zniszczony i występuje jedynie w kilku egzemplarzach. Warto w tym miejscu podkreślić, że ASO Mieczkowski zgłosiło się do przetargu na
modernizację SA109 dla województwa podkarpackiego.
W samej specyfikacji przetargowej doszło do zmian. Jeśli Polregio zleci wykonanie prac na feralnym SA109, to będą one trwały 225, a nie 150 dni, dopuszcza się też zastosowanie regenerowanych (zamiast nowych) komponentów, takich jak wał napędowy i amortyzatory hydrauliczne.
Jak postąpi Polregio, które zakupiły już wrak od Małopolski za kwotę 173 tysięcy zł netto? Na razie nie wiemy, bowiem oferta jest badana. Łączny koszt doprowadzenia pojazdu do ruchu jest rekordowy, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę wiek, niewielką pojemność i dotychczasowe problemy z tą serią pojazdu.
Czy można inaczej?
Możemy wziąć pod uwagę, jakie zakupy i za jaką kwotę kupuje używane pojazdy czeski odpowiednik Przewozów Regionalnych. W zeszłym roku Ceske Drahy
kupiły od Kolei Niemieckich serię dwunastu pojazdów spalinowych GTW. Każdy z nich jest sprawnych technicznie i, po rutynowym przeglądzie, gotowy do służby. Jedna sztuka GTW kosztowała Czechów, w przeliczeniu na polską walutę, 2,7 mln zł. Pojazdy, jedynie dwa lata starsze od SA109, wchodzą obecnie do służby w ruchu regionalnym. Przez okres eksploatacji w Niemczech były niemal bezawaryjne, dysponują większą liczbą miejsc siedzących, są wykonane z aluminium i mają wyższą prędkość maksymalną. Pojazdy tej serii są homologowane w Polsce.