Wykonawcy: Oczekiwania PKP IC zbyt wygórowane w stosunku do ceny

W te wakacje miało być lepiej, zapowiadało PKP Intercity. Jednak po raz kolejny nie obyło się bez wsparcia czeskich kolegów w postaci wypożyczenia 50 wagonów. Również z własnym taborem nie jest do końca dobrze, bo przewoźnik nie rozstrzygnął lub unieważnił część przetargów z 2016 roku. Winą za taki stan rzeczy obarcza wykonawców. Przede wszystkim PKP Intercity zarzuca firmom, że opóźnienia w rozstrzyganiu przetargów są spowodowane składaniem ofert o wartościach znacznie przekraczających wysokość środków finansowych zaplanowanych przez zamawiającego.

Co więcej, spółka zauważa, że mimo nawet pozytywnego rozstrzygnięcia postępowań i zawarcia umów na naprawy wagonów, ich realizacja jest bardzo często znacznie opóźniona przez wykonawców. – Opóźnienia te wynikają głównie z problemów dotyczących płynności finansowej wykonawców, przekładających się na zakłócenia ciągłości produkcji powodujących w efekcie nieterminową realizację procesów naprawczych – czytamy w odpowiedzi.

Cena zależna od rynku

Na złe wyliczenia PKP Intercity zwraca uwagę Newag. – Zamawiający szacując wartość przedmiotu zamówienia nie zawsze uwzględniają wszystkie koszty niezbędne do wykonania przedmiotu zamówienia – mówi Józef Michalik, wiceprezes zarządu. Podkreśla także, że problem wartości ofert wyższych od założonych przez zamawiających budżetów nie dotyczy wyłącznie PKP IC. – Oferowane przez wykonawców ceny zawsze są pochodną kosztów związanych z realizacją przedmiotu zamówienia oraz bieżących uwarunkowań rynkowych – komentuje.

Producent ustosunkował się także do problemu z brakiem wywiązywania się przez wykonawcę z umowy. Jak zauważa Michalik, problemy wykonawców związane z płynnością finansową nie dotyczą wszystkich uczestników rynku. – W każdym przypadku zamawiający ma prawo – i może – tak ukształtować warunki udziału w postępowaniu, aby możliwa była ocena bieżącej sytuacji finansowej wykonawców, w szczególności ich płynności finansowej – podkreśla wiceprezes zarządu Newagu.

Oczekiwania PKP IC zbyt wygórowane

Na problem wyliczeń budżetowych PKP Intercity zwraca także drugi producent taboru – Peasa. Analiza niedawnych przetargów na modernizację łącznie 183 wagonów w rozbiciu na trzy zadania pokazuje, jak bardzo zaniżone są przygotowane przez zamawiającego kwoty w stosunku do oferentów. W żadnym postępowaniu kwoty nie pokryły się z budżetem, wykraczając poza niego od 0,3 mln zł do nawet 0,7 mln zł netto za prace przy pojedynczej sztuce wagonu.

– Jeśli zestawimy oferty wszystkich wykonawców w kolejnych unieważnionych przetargach na modernizację wagonów wniosek jest jeden – oczekiwania zamawiającego są bardzo duże, a na ich realizację chce przeznaczyć za mało pieniędzy – komentuje Pesa. W wielu postępowaniach oferta Pesy okazała się najtańsza, a mimo to, kwota powyżej budżetu zamawiającego. – Takich modernizacji nie da się zrobić taniej, potwierdzają to kolejne nierozstrzygnięte przetargi – podkreśla bydgoski producent.

 
Mat. opracowanie własne

Może nie być czasu na modernizację

Pesa deklaruje, że jest gotowa do realizacji modernizacji i zabiega o kontrakty PKP Intercity na modernizację wagonów od początku 2016 roku. Przeciągające się procesy przetargowe mogą jednak doprowadzić do sytuacji, że nie będzie chętnych na wykonanie prac.

– Jeśli podpiszemy umowy, to będziemy mogli je realizować częściowo jeszcze w tym roku, ale jeśli ta sytuacja zawieszenia będzie się przeciągać, może się okazać, ze producenci zajęci realizacją zleceń na nowe pojazdy, nie będą już mieli czasu ani mocy produkcyjnych na naprawy starych wagonów – mówi producent. Jak dodaje, wszystko jest teraz w rękach PKP Intercity.

O otwarciach ofert we wspomnianych przetargach pisaliśmy na naszym portalu. Prace łącznie na 183 wagony prowadzone są w trzech oddzielnych przetargach na wykonanie P5 z modernizacją 83 wagonów, 40 wagonów i 60 wagonów. O przetargu na modernizację 20 wagonów drugiej klasy i 10 wagonów pierwszej klasy pisaliśmy tutaj.