Tuż po wakacjach ruszy pierwszy etap wspólnego biletu. Obejmie możliwość kupna – początkowo tylko w kasie – biletu na przejazd pociągami PR, PKP Intercity i SKM Trójmiasto na jednym blankiecie. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa wyjaśnia, dlaczego nie jest to jeszcze docelowa oferta.
– Jak tylko skończą się wakacje nasi klienci otrzymają produkt o nazwie „wspólny przejazd” –
zapowiedział w ubiegłym tygodniu prezes PKP SA Krzysztof Mamiński. Projekt na razie
realizowany jest przez trzech przewoźników: PKP Intercity, Przewozy Regionalne i SKM Trójmiasto.
Jak tłumaczy Krzysztof Mamiński, za jedną transakcją, we wszystkich kasach tych przewoźników w Polsce, będzie można kupić bilet na przejazd uwzględniający wszelkie ulgi ustawowe i handlowe. Mamiński zapewnia, że w ten sposób pasażer będzie mógł wybrać najkorzystniejszą cenę po uwzględnieniu wszystkich zniżek i ofert specjalnych; jeżeli będą to przejazdy pociągami jednego przewoźnika, to stosowana będzie taryfa degresywna.
Jeden blankiet to za mało– Prace nad wprowadzeniem wspólnego biletu na przejazdy kolejowe posuwają się w ślimaczym tempie. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa planuje zakończyć je wkrótce… wprowadzeniem erzacu wspólnego biletu w formie biletu na przejazd różnymi kategoriami pociągów na jednym blankiecie. Tyle tylko, że obecnie taki produkt już oferuje, bez żadnych prac zespołów ekspertów i wszystkowiedzących specjalistów, firma Koleo –
krytykował działania MIB jeszcze w maju Stanisław Biega z Centrum Zrównoważonego Transportu.
Jak Tłumaczy Szymon Huptyś, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, wspólny bilet to możliwość zakupu jednego biletu na przejazd pociągami wielu przewoźników za cenę degresywną (każdy kolejny kilometr podróży jest tańszy). – Nie chodzi więc o to, aby był to wyłącznie jeden blankiet. Obecnie żadna firma nie oferuje takiej usługi – podkreśla Huptyś, dodając, że platformy pośredniczące oferują tak naprawdę możliwość dokonania wspólnej płatności za zakup biletów u różnych przewoźników.
– Z pewnością zaoferowanie pasażerom możliwości zakupu biletów na kilka przejazdów pociągami należącymi do publicznych przewoźników, w jednej kasie, na wspólnym blankiecie i przy najlepszej cenie jest ułatwieniem dla pasażerów, jednak niewystarczającym. Dlatego założenie w projekcie realizowanym przez resort infrastruktury i budownictwa jest takie, aby w ramach kolejnych etapów prac nad wdrożeniem wspólnego biletu wprowadzać funkcjonalności i usługi najlepiej dostosowane do potrzeb pasażerów – tłumaczy rzecznik.
Potrzebne będą zgody przewoźnikówOpóźnienia w realizacji projektu Huptyś tłumaczy tym, że organizacja przewozów kolejowych jest rozczłonkowana. – Powodzenie całego projektu jest zależne od porozumień zawieranych między przewoźnikami, którzy niejednokrotnie ze sobą konkurują – wyjaśnia i dodaje, że koncepcja wspólnego biletu wymaga wielu działań, podejmowanych w takich obszarach jak taryfy biletowe, systemy informatyczne dystrybucji biletów i rozliczeń finansowych, planowanie podróży czy integracja z innymi gałęziami transportu. Dlatego zdaniem ministerstwa podział całego projektu na etapy jest uzasadniony.
W ocenie MIB wdrażanie kolejnych etapów wspólnego biletu, wraz z rozwojem nowych funkcjonalności, będzie mobilizowało przewoźników do zawierania takich porozumień. – Wdrożenie wspólnego biletu z pewnością pozwoli na to, aby system mógł być zastosowany do połączeń w transporcie aglomeracyjnym – dzięki temu przyczyni się do pełniejszego wykorzystania potencjału publicznego transportu zbiorowego – uważa Szymon Huptyś. – Wymagać to będzie oczywiście wspólnych ustaleń wszystkich interesariuszy, by uwzględniony został interes ekonomiczny zarówno przewoźników, jak i pasażerów – podsumowuje.