Przetargu na zakup nowych elektrycznych zespołów trakcyjnych należy spodziewać się na Mazowszu jeszcze w 2016 roku. Jakich pojazdów potrzebuje przewoźnik?
Już we wrześniu przewoźnik zapowiedział, że pracuje nad przetargiem, który wyłoni dostawców zupełnie nowych elektrycznych zespołów trakcyjnych. Koleje Mazowieckie kończą właśnie prace nad dokumentacją konkursu ofert.
– Pracujemy nad specyfikacją istotnych warunków zamówienia, jest ona na ukończeniu. Mam nadzieje, że w tym roku ten przetarg zostanie ogłoszony – mówi Dariusz Grajda, członek zarządu KM i dyrektor eksploatacyjny. – Zamierzamy wykorzystać formułę z rozbudowanym prawem opcji. W pierwszej kolejności chcemy kupić 6 pięcioczłonowych ezt, oraz 10 ezt dwuczłonowych. W kolejnych latach będziemy chcieli korzystać z prawa opcji i sukcesywnie otrzymywać pojazdy do 2022 – mówi Dariusz Grajda. Łącznie do tego czasu w taborze spółki ma się pojawić 71 nowych pociągów, a więc opcja jest bardzo duża i dotyczy aż 55 pojazdów.
Zważywszy na skalę zamówienie można być pewnym, że udziałem w przetargu będzie zainteresowana Pesa, Newag a także Stadler, który swoje pojazdy produkuje w Siedlcach. Koleje Mazowieckie mają w swoim taborze produkty wszystkich tych trzech producentów. Ostatnie pięcioczłonowe ezt-y dostarczył Newag w 2015 roku. Z kolei dwuczłonowych ezt przewoźnik jeszcze nie ma. 10 pojazdów ma być wykorzystywanych w południowej części województwa, a w Radomiu powstać ma dla nich baza utrzymaniowa.
15 listopada doszło do zatwierdzenia dofinansowania na modernizację 39 elektrycznych zespołów trakcyjnych EN57. Tekst na ten temat można przeczytać
tutaj.