Jak udało się potwierdzić „Rynkowi Kolejowemu”, do producentów biorących udział w procesie przeobrażeń na ukraińskiej kolei ma wkrótce dołączyć bydgoska Pesa.
Współpraca z firmami zagranicznymi to jeden z głównych postulatów planu Wojciecha Balczuna, który od
kwietnia restrukturyzuje Koleje Ukraińskie (Ukrzaliznycia, UZ). Podpisał już listy intencyjne o współpracy m.in. z
Bombardierem,
Newagiem czy
PKP LHS. We wtorek (6 września) w Krynicy doszło do kolejnego wydarzenia – we współpracę
została zaangażowana PKP Energetyka.
Jak tłumaczy „Rynkowi Kolejowemu” Balczun, UZ podpisuje memoranda o współpracy z rożnymi podmiotami. – Później będą ogłaszane przetargi z zachowaniem wszelkich przepisów oraz z równym dostępem dla wszystkich producentów – zapewnia prezes Kolei Ukraińskich. Dodaje też, że będą to międzynarodowe postępowania przetargowe, w których będą mogły wystartować także polskie firmy.
Pesa też będzie modernizować ukraińską kolej
Jak przyznaje Wojciech Balczun, trwają rozmowy z kolejnym polskim producentem – Pesą. – Myślę, że wkrótce zakończą się powodzeniem – stwierdził. Podobne nastroje panują też w Pesie. Producent nie chce jednak rozmawiać o szczegółach przed podpisaniem memorandum. Wydaje się, że może to nastąpić podczas zbliżających się targów Innotrans w Berlinie.
Co Pesa może zrobić dla Ukrainy? Najłatwiej będzie powrócić do produkcji pociągów spalinowych. Warto pamiętać, że po torach naszego wschodniego sąsiada jeździ już od lat kilkanaście pociągów spalinowych typów 620M i 630M. Na Ukrainę trafił też jeden pojazd inspekcyjny typu 610M – co ciekawe, korzystał już z niego Wojciech Balczun. Pesa mogłaby również wziąć udział w dostawach i modernizacjach lokomotyw. Mniej prawdopodobne są dostawy elektrycznych zespołów trakcyjnych, a produkcję wagonów towarowych można z góry wykluczyć.
To nie koniec działań polskiego producenta na Ukrainie. Niedawno Pesa
dostarczyła do Kijowa pierwszy tramwaj typu Fokstrot. Pojazd został wprowadzony do eksploatacji i już wozi mieszkańców stolicy kraju.
Czy Ukraina ma pieniądze na polskie pociągi?
Wojciech Balczun zapewnia, że Ukrzaliznycia ma pieniądze na inwestycje. Już na koniec tego roku wynik finansowy ma być minimalnie dodatni lub zerowy. Strata firmy za zeszły rok wynikała jego zdaniem przede wszystkim z niekorzystnego kursu hrywny. Więcej na temat zmian w Kolejach Ukraińskich
pisaliśmy tutaj.
Warto również pamiętać o pomocy w formie nisko oprocentowanych kredytów i dotacji, które mogą trafić na Ukrainę z Unii Europejskiej lub z budżetu krajowego. Polskie firmy – o ile wygrają w przetargach – będą mogły z nich w ten sposób skorzystać.