Producenci doczekali się w końcu nowych przetargów taborowych. Duże postępowania trwają w województwach łódzkim, zachodniopomorskim i śląskim. W dwóch pierwszych przetargach nie może wystartować Pesa. Największy krajowy producent nie spełnia kryterium… doświadczenia.
W połowie kwietnia ŁKA ogłosiła przetarg na
zakup 14 nowych pociągów, województwo zachodniopomorskie – na
zakup łącznie siedemnastu jednostek, a Koleje Śląskie – na
zakup 13 pociągów z opcją dokupienia nawet kolejnych siedmiu.
To pierwsze tak duże postępowania na zakup taboru w tym roku. Ogłoszono je w ciągu zaledwie jednego tygodnia. Producenci mają jednak szereg uwag w związku z zapisami specyfikacji zamówienia. Do Krajowej Izby Odwoławczej wpłynęło już szereg odwołań, i to tam na razie przeniosą się postępowania.
Pesa wykluczona z postępowań?
W przetargach zarówno na dostawę taboru dla ŁKA, jak i dla woj. zachodniopomorskiego znalazły się zapisy dotyczące wymogów doświadczenia, które eliminują z udziału największego polskiego producenta taboru – Pesę Bydgoszcz. Pierwszy z nich dotyczy wymogu należytego zrealizowania dostawy 4 pojazdów elektrycznych z zabudowanym systemem ETCS co najmniej poziomu 1 oraz z uzyskaniem dopuszczenia do eksploatacji na pełną zgodność z TSI. Takie referencje posiadają najwięksi konkurenci Pesy – Newag i Stadler, dzięki wspólnej realizacji kontraktu na
dostawę Flirtów dla PKP Intercity, a także Alstom, dzięki dostawom Pendolino dla tego samego przewoźnika.
Tymczasem
dostarczony PKP Intercity przez Pesę pojazd Dart na razie takiego zezwolenia nie posiada. Jak czytamy w przygotowanym przez Polski Związek Pracodawców Budownictwa odwołaniu od przetargu ogłoszonego przez ŁKA – dopuszczanie pojazdów w trybie zgodnym z TSI będzie obowiązkowe dopiero w połowie przyszłego roku. PZPB wskazuje również, że także Flirty w momencie dostawy nie miały zezwolenia wydanego w trybie zgodności z TSI. – Pesa jest przygotowana do produkcji pojazdów ELF2 spełniających wszystkie wymagania przewoźników i normy TSI, które będą obligatoryjne dla nowych typów pojazdów od czerwca 2017 roku – mówi „Rynkowi Kolejowemu” PR manager Pesy Maciej Grześkowiak. Producenta wykluczają również wymagania dotyczące należytego wykonania poprzednich kontraktów – a w ubiegłym roku producent miał problemy z opóźnieniami w dostawach.
Podobne ułożenie wymagań dotyczących referencji wyklucza bydgoską fabrykę z postępowania w województwie zachodniopomorskim. – Wprowadzanie do SIWZ, nigdy dotąd niestosowanych w takiej formie zapisów wykluczających udział Pesy w postępowaniu podważa ideę uczciwej konkurencji. Do tej pory wymagania zamawiających koncentrowały się na docelowych parametrach pojazdów, które będą dostarczane. W obu toczących się postępowaniach barierami wejścia dla Pesy są parametry pojazdów już dostarczonych (doświadczenie), które biorąc pod uwagę obowiązujące przepisy i stan infrastruktury (zamontowane w torach systemy bezpieczeństwa) są bez znaczenia na etapie składania ofert – mówi Maciej Grześkowiak.
– Jedynym o co zabiega Pesa jest możliwość złożenia ofert w obu przetargach, co niestety uniemożliwiają nam zapisy SIWZ, głównie w zakresie doświadczenia – podsumowuje przedstawiciel Pesy.
Odwołuje się też Newag
Od warunków specyfikacji zamówienia w województwie łódzkim odwołał się również konkurent Pesy – Newag. Podnosi w nim m.in. kwestię pojazdu zastępczego, który miałby zostać dostarczony w razie wystąpienia wady dostarczonego pociągu. Taki pojazd ma mieć parametry nie gorsze niż dostarczony, co zmuszałoby wykonawców do produkcji dodatkowych pociągów, wartych kilkanaście milionów złotych każdy, jako taboru zastępczego.
Do tego ŁKA wymaga m.in. przechowania pojazdów u producenta między odbiorem a włączeniem do eksploatacji. Newag wskazuje też na kilka zapisów umowy, które uważa za niekorzystne dla dostawców – np. prawo do jednostronnego przedłużenia terminu płatności. Nowosądecki producent nie komentuje złożonego odwołania.
Rozprawy już wkrótce
Wykonawcy mają też szereg wątpliwości dotyczących specyfikacji zamówienia Kolei Śląskich – w tym wypadku odwołania złożyła nie tylko Pesa, ale też Stadler i Newag. Na portalu „Rynek Kolejowy” opisujemy
wątpliwości producentów wraz z wyjaśnieniami przewoźnika. We wszystkich wymienionych postępowaniach producenci
obawiają się wysokich kar umownych.
Batalia w KIO rusza już jutro, rozprawą w sprawie zamówienia ŁKA. – Do czasu zakończenia postępowania przed KIO, Łódzka Kolej Aglomeracyjna nie komentuje sprawy – poinformowała „Rynek Kolejowy” Anna Kulik, specjalista ds. promocji przewoźnika. Dzień później Izba zapozna się ze sprawą przetargu woj. zachodniopomorskiego.