Do Kolei Śląskich dotarł pierwszy Elf nowej generacji od Pesy. Docelowo na tory w regionie trafi łącznie 19 takich pojazdów. Od pierwszej generacji różni je to, że są naszpikowane nowymi technologiami. O ewolucji własnego produktu rozmawiamy z Robertem Świechowiczem, prezesem, który zapowiada, że od teraz ważniejsza będzie dostępność pojazdów niż cena.
Martyn Janduła, Rynek-kolejowy.pl: Na Górny Śląsk dotarł pierwszy Elf drugiej generacji. Czym się różni od pojazdów pierwszej generacji? Robert Świechowicz, prezes zarządu Pesy: Wystarczy tylko spojrzeć. Elf 2 jest połączeniem dwóch filozofii. Z jednej strony czerpiemy jak najwięcej z Elfa 1 – z tych wszystkich rozwiązań, które się sprawdziły i okazały się bardzo dobre. Zaś z drugiej strony wprowadzamy nowe pomysły, które muszą sprostać wymaganiom pasażerów co do komfortu czy estetyki. Pod sufitem pojawiło się np. charakterystyczne żebrowanie, które jest naszym nowym systemem rozprowadzania chłodnego powietrza latem, a ciepłego zimą. Nowością jest koncepcja wnętrza, które jest znacznie przestronniejsze, a przestrzenią i rozmieszczeniem poręczy i uchwytów dla pasażerów zbliżone do pojazdów komunikacji miejskiej. Przy dużych potokach pasażerów w aglomeracji śląskiej da to podróżującym znacznie większy komfort.
W nowym pojeździe musimy sprostać też wygórowanym wymaganiom co do kwestii informacji pasażerskiej, emisji reklam, ale też zliczania pasażerów. Pojawia się temat energooszczędności, ale też spełniania norm TSI. Chcemy więc, żeby te wszystkie elementy były postrzegane, że Elf 2 jest ewolucją w rozwiązaniach. Chcemy tę rodzinę pojazdów sprzedawać w Polsce jeszcze przez wiele lat, jak również i na rynkach zagranicznych.
Pierwsza podróż do Tychów była bardzo cicha. Czy zaszły również zmiany w napędzie?Oczywiście, że tak. Technika idzie do przodu. W związku z tym komfort pasażera, rozumiany właśnie poprzez hałas czy rozkład temperatur, to są rzeczy, które dzisiaj są trochę w innym wymiarze niż jeszcze 10 lat temu.
Podobno w Elfie 2 zaoferowano bardzo dużo ułatwień z myślą o serwisie. Na czym one polegają?Przede wszystkim chodzi tutaj o diagnostykę on-line. To nasz autorski system. Działa w ten sposób, że w czasie rzeczywistym wysyłane są do bazy najważniejsze parametry pojazdu, co pozwala kontrolować stan pojazdu jak i również przygotowywać potencjalne akcje serwisowe. Ponadto zastosowaliśmy bardzo rozbudowaną diagnostykę stacjonarną i zapewniliśmy łatwą dostępność do wszystkich elementów.
Dostępność tego pojazdu jest wręcz kluczową sprawą. Coraz mniej będzie liczyła się już cena, a na znaczeniu zyskiwać będzie przede wszystkim niezawodność i dostępność. Dlatego chcemy, żeby te pojazdy były bardzo łatwe w utrzymaniu, zarówno dla naszych serwisantów, jeżeli kontrakt obejmuje ich utrzymanie, jak i innych serwisów naszych klientów, z których korzystają. Zależny nam na sprawności naszych pojazdów i na tym, by pasażerowie zawsze bezpiecznie i punktualnie dojechali nimi do celu.
Jaki pojazd zaoferowaliście w przetargu Kolei Mazowieckich?Elfa 2.
Napisaliście w odwołaniu do UTK, że to przetarg rozpisany pod Stadlera. Czy coś więcej można powiedzieć na ten temat?Ten temat się zakończył. Widać było jakie parametry najbardziej są promowane przez Koleje Mazowieckie i jak wielokrotnie jest premiowana masa i energia. Rozwiązania polskie różnią się od konkurencji właśnie konstrukcją pudeł... ale to temat, który zakończył już swoją drogę prawną.
Jak obecnie przedstawia się portfel zamówień Pesy na pojazdy kolejowe?Bardzo dobrze. Jeżeli chodzi o Elfy, to realizujemy kontrakty dla Kolei Śląskich, dla Podkarpacia, dla Przewozów Regionalnych, urzędu marszałkowskiego województwa wielkopolskiego – mamy nadzieję na kolejne zamówienia. Jednocześnie trwają prace nad kolejnymi lokomotywami z rodziny GAMA, a także produkcja spalinowych Linków dla DB.
Jak wygląda stan realizacji zamówienia Linków dla Niemiec? Kiedy spodziewać należy się pierwszych dostaw?Zgodnie z ustaleniami, pojazdy będą dostarczane w 2018 roku.
Jak idą poszukiwania inwestora dla Pesy? Czy nadal jest on potrzebny?Jest to proces, który trwa. Wszystkie decyzje dopiero będą podejmowane. Dla nas jako Zarządu najważniejsze zadanie na najbliższe miesiące to zapewnienie finansowania produkcji, liczba pozyskanych kontraktów rośnie, pracy jest więc coraz więcej, a by sprostać rynkowym wyzwaniom potrzeba finansowania i ludzi, stąd cały czas staramy się pozyskać nowych specjalistów dla pionu produkcyjnego. Jak widać przed nami pracowity rok i z optymizmem patrzymy w przyszłość.