Zakład Stadlera w Siedlcach wyprodukuje w tym roku ok. 90 składów

Łukasz Malinowski, „Rynek Kolejowy”: Biznes to nie tylko konkurencja. Przy produkcji Flirtów dla PKP Intercity współpracowaliście z Newagiem.

Peter Spuhler, Stadler Rail AG:  Co do zasady jesteśmy otwarci na współpracę z innymi producentami. W przypadku Newagu wszystko przebiegło pomyślnie, choć byliśmy pod bardzo dużą presją czasu. Pozwolę sobie przypomnieć, że umowa została podpisana w październiku 2013 r., a już w grudniu 2015 r. wszystkie jednostki miały zostać dostarczone. Mieliśmy 27 miesięcy na realizację tego kontraktu, nie było czasu na długie zaręczyny, trzeba było od razu brać ślub. Mieliśmy do wykonania 160 pudeł wagonów, od projektu, przez produkcję, po uzyskanie niezbędnych certyfikatów i dopuszczeń. To było duże wyzwanie.

Zakres prac wykonywanych przez polskiego partnera nie był jednak tak duży jak początkowo zakładano.

Rzeczywiście, zakładaliśmy, że Newag wykona więcej prac, jednakże ze względu na krótkie terminy konieczne były pewne przesunięcia i zmiany. Ostatecznie naszym kolegom z Nowego Sącza przypadło w realizacji około 20% wartości tego zamówienia. Najważniejsze jest jednak to, że wszystkie Flirty powstały na czas i zostały zbudowane w Polsce.

Dla nas współpraca z lokalnymi firmami to jednak przede wszystkim korzystanie z krajowych poddostawców. Przy realizacji kontraktu dla PKP Intercity mieliśmy ich aż 1973, co stanowiło ponad 70% wszystkich naszych partnerów. To pokazuje, jak głęboko zakorzeniona jest nasza działalność w Polsce. Dzięki funkcjonowaniu zakładu w Siedlcach wielu polskich producentów mogło sprzedać i udoskonalić swoje produkty. Część z nich rozpoczęła realizację zamówień na rzecz naszych innych zakładów i mogła dzięki współpracy z nami wejść na nowe rynki.

Stadlerowi w Polsce udało się dotąd zaistnieć tylko w segmencie kolejowym. Dlaczego spółka nie brała udziału w przetargach tramwajowych?

Pierwotnie do Polski wchodziliśmy z myślą o produkcji pojazdów typu Flirt i GTW. Uruchomienie od samego początku produkcji nie tylko elektrycznych i spalinowych zespołów trakcyjnych, ale także tramwajów byłoby niezwykle trudne. Równie istotną kwestią było to, że nasze tramwaje nie bardzo pasowały do założeń, jakie prezentowane były w specyfikacjach przetargowych. W ostatnich latach rozwinęliśmy naszą ofertę i aktualnie jesteśmy przygotowani także na wyzwania tego rynku.

Czy z tymi planami należy wiązać trwającą już rozbudowę zakładu w Siedlcach?

Prowadzona przez nas w Siedlcach inwestycja to wydatek rzędu 40 mln zł. Rozbudowa hal produkcyjnych o kolejne 6 tys. m pozwoli nam oczywiście na zwiększenie produkcji. Chcielibyśmy nadal wytwarzać pojazdy na rynek krajowy i zagraniczny. Od początku istnienia firmy ok. 80% produkcji trafiało na eksport, ale chcielibyśmy, żeby dostawy do Polski rosły i osiągnęły mniej więcej połowę.
Jak to będzie wyglądało w tym roku?

W 2016 r. w Polsce mamy do czynienia z luką w zakupach, więc cała produkcja trafi na eksport. Wyprodukujemy 58 pojazdów dla Kolei Holenderskich, 15 dla Kolei Węgierskich oraz kilka mniejszych kontraktów na rynek włoski. Łącznie w Siedlcach powinno powstać ok. 90 składów.

Nadal będą to pojazdy typu Flirt i GTW. Czy możemy więc mówić o specjalizacji polskiej spółki?

Każdy z zakładów Stadlera jest przygotowany do prowadzenia produkcji wszystkich pojazdów znajdujących się w naszej ofercie. Przy innej organizacji pracy mogłoby dojść do sytuacji, w której poszczególne zakłady nie byłyby równomiernie obłożone pracą, co niepotrzebnie podnosiłoby koszty. Dzięki takiemu rozwiązaniu możemy przesuwać realizację zleceń pomiędzy zakładami i optymalizować wykorzystanie posiadanych zasobów. Oczywiście są pewne wyjątki, np. spawanie pudeł aluminiowych, które wymaga bardzo dużych nakładów inwestycyjnych. Aby pozostać konkurencyjnym na rynku, konieczne jest maksymalne obłożenie takiej produkcji. Dlatego pudła aluminiowe powstają tylko w trzech zakładach Stadlera.

Czy mógłby pan spróbować ocenić rolę i miejsce, jakie zajmują siedleckie zakłady w strukturze Stadler Rail AG?

Od kiedy prowadzę to przedsiębiorstwo dostarczyliśmy łącznie 3390 pojazdów do odbiorców na całym świecie. W roku 2016 będzie to zapewne kolejne 350-400 pojazdów – jest to wartość orientacyjna. Będą to składy różnego typu, o różnej liczbie członów itp. Zestawienie ich z poziomem produkcji w Siedlcach daje konkretne wyobrażenie o skali produkcji i rosnącej roli tego przedsiębiorstwa.