ms, Rynek-Kolejowy.pl
O problemach ze spalinowymi lokomotywami Gama pisaliśmy na początku stycznia. Ze względu na ich liczne problemy techniczne przewoźnik najpierw odwołał pociągi na odcinku Rzeszów – Zagórz, Rzeszów – Zamość i Stróże – Zagórz, później zaś te kursujące pomiędzy Piłą – Krzyżem a Gorzowem Wielkopolskim.
– Od poniedziałku 4 stycznia Pesa wdrożyła program naprawczy. Od tego dnia udostępniła 3 sprawne jednostki. Kolejne cały czas do nas docierają i obecnie mamy ich 6 (PKP Intercity kupiło 10 lokomotyw Gama – dop. red.). Ponadto Pesa udostępniła nam 11. spalinową Gamę ze swoich własnych zasobów, której będziemy używać w sytuacji awarii któregoś z pojazdów. Rozkład jazdy realizujemy już bez przeszkód – powiedziała Marta Ziemska, rzecznik PKP Intercity.
Biuro prasowe po raz kolejny podkreśliło, że umowa na serwisowanie lokomotyw przewiduje utrzymywanie odpowiedniego wskaźnika dostępności przez producenta, a jego niedotrzymanie skutkować będzie naliczeniem kar.
PKP Intercity podczas awarii lokomotyw w miejsce pociągów podstawiło autobusy, jednak warunki podróżowania w nich były trudne, ze względu na sporą liczbę pasażerów w okresie noworocznych. Do dantejskich scen dochodziło m.in. w Zagórzu, o czym informowała prasa lokalna.
Również redakcja „Rynku Kolejowego” otrzymywała maile z opisem warunków podróży pasażerów w autobusach z Zamościa do Rzeszowa. Efektem wprowadzenia ZKA były też bardzo duże opóźnienia, które uniemożliwiały pasażerom przesiadki w innych kierunkach. Wszystko działo się przy bardzo niskich temperaturach, nawet do -20 st. C.
– Awarii lokomotyw nie dało się przewidzieć stąd brak możliwości zapewnienia np. w ciągu godziny jednostek zastępczych. W takiej sytuacji zapewnienie pasażerom komunikacji autobusowej staje się koniecznością – powiedziała Beata Czemerajda, rzecznik PKP Intercity.