fot. Manfred E. Fritsche - mef-presseservice, lic. CC BY-SA 2.0 Niemcy, Wikimedia commons
SKM Trójmiasto likwiduje posiadane na stanie jednostki EW58. Spółka zachowa jednak jeden z pojazdów. – Chcemy go zachować jako pomnik. Zrobimy wszystko, żeby dalej się nie degradował. Odbudowa tego pojazd do pełnej sprawności ruchowej to konieczność zainwestowania kilku milionów złotych – mówi Maciej Lignowski, szef PKP SKM Trójmiasto.
Projekt trójczłonowych pojazdów EW58 powstał w połowie lat 60. XX w. z myślą o obsłudze gdańskiego i warszawskiego węzłów kolejowych. Ostatecznie eksploatowano je jedynie w Trójmieście. W sumie w latach 1974-1980 Pafawag wyprodukował 28 takich jednostek. Okazały się one jednak zawodne i zbyt energochłonne. Ich eksploatacja zakończyła się w 2015 r., a próby sprzedaży fiaskiem.
Teraz trafią one na złom. – W tym tygodniu rozpoczyna się proces fizycznej likwidacji ostatnich pojazdów EW58. Siódmy pojazd o numerze 028 nie został skasowany – będzie właściwie zabezpieczony. Zrobimy wszystko, żeby dalej nie degradował się – mówi Maciej Lignowski, prezes spółki PKM SKM Trójmiasto.
Wspomniana jednostka będzie zachowana jako historyczna. – Chcielibyśmy go odbudować do standardu wizualnego, jak wyglądał, gdy wyszedł z fabryki – wyjaśnia Lignowski. – Czy uda się go odbudować, żeby był pojazdem samodzielnie jeżdżącym? Mamy podzespoły oryginalne – są silniki, przetwornice i inne elementy. Tego do końca nie skasujemy, żeby może kiedyś to zrobić. Chcemy doczekać lepszych czasów, może uda znaleźć się finansowanie zewnętrzne – ma nadzieję Maciej Lignowski.
Prezes nie ukrywa, że przywrócenie funkcji ruchowej będzie trudne. – Odbudowa tego pojazdu jest naprawdę bardzo kosztowna – szczególnie części napędowej, hamulcowej, ruchowej. Jak się orientowaliśmy – naprawa główna tego pojazdu to kwota przewyższająca modernizację w pełnym zakresie EN57 – mówi Lignowski. – Tutaj modernizacji zrobić nie możemy, tylko co najwyżej P5, bo tego pojazdu nie dałoby rady już dopuścić do ruchu z uwagi na zmienione warunki dopuszczeń – zwraca uwagę prezes.
Otwarte pozostaje też pytanie o cel takiego wydatku. – Odbudować ten pojazd do pełnej sprawności to zainwestować kilka milionów złotych, które się nigdy nie zwrócą. Ten pojazd nie będzie mógł jeździć w ruchu planowym z prostego powodu – pojedynczą „EN-ką” jeździmy co najwyżej w bardzo późnej porze lub wczesnym porankiem. Ułożenie specjalnego rozkładu byłoby wyrzucaniem pieniędzy w błoto – podkreśla Maciej Lignowski, dodając, że wszystkie pojazdy są uruchamiane w ramach umowy z urzędem marszałkowskim.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.