Koleje Dolnośląskie otworzyły oferty w dużym postępowaniu na dostawę 11 elektrycznych zespołów trakcyjnych. Jak dowiedział się "Rynek Kolejowy", przewoźnik wybierze między Pesą a Newagiem. Bliżej pozyskania zamówienia jest Newag, który dostarczył już wcześniej przewoźnikowi szesnaście pojazdów z tej rodziny.
W ubiegłym miesiącu Koleje Dolnośląskie rozpisały przetarg na jedenaście pięcioczłonowych elektrycznych zespołów trakcyjnych. Szacowana wartość zamówienia przekracza 200 mln zł netto. Pojazdy mają pojawić się do końca listopada 2017 r.
Pisaliśmy o tym tutaj.
Przewoźnik otworzył dziś oferty w postępowaniu. Jak nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, Newag zaproponował korzystniejszą cenę (19,7 mln zł netto za pojazd) i dłuższą gwarancję (48 miesięcy) niż Pesa (19,92 mln zł, 36 miesięcy gwarancji). Nowosądecki producent prowadzi też pod względem liczby stałych miejsc siedzących (249 do 238) w pociągach. Za to kryterium można otrzymać jedną czwartą punktów. Cena będzie stanowić o wyborze w 60 proc., a okres gwarancji w 15 proc.
Lektura opisu wymagań technicznych, jakie spełnić mają dostawcy 11 elektrycznych zespołów trakcyjnych dla Kolei Dolnośląskich, skłania do stwierdzenia, że przewoźnik zamówi najlepiej wyposażone i najwygodniejsze regionalne pociągi w kraju. Szeroko
piszemy o tym tutaj.
Przetarg na zakup 11 elektrycznych zespołów trakcyjnych jest tylko wstępem przed dalszym procesem odnowy taboru przewoźnika kolejowego na Dolnym Śląsku. Urząd Marszałkowski zapowiada wielomilionowe inwestycje w tabor na najbliższe lata i wzrost liczby pojazdów w taborze Kolei Dolnośląskich. Więcej na ten temat można znaleźć
w tym miejscu.