Na nic zdały się interwencje miłośników i organizacji pozarządowych. Pozostałości linii kolejowej 209 na odcinku przez Golub-Dobrzyń zostaną rozebrane. Nadzieje na zachowanie torów wzbudziły niedawno słowa wiceministra ds. kolei.
Jak
informowaliśmy w połowie miesiąca, PKP SA wybrała firmę, która sprzeda złom z likwidacji nieczynnych torów linii kolejowej nr 209 na odcinku Kowalewo – Brodnica. Demontaż torowiska oznacza właściwie koniec linii kolejowej nr 209 na odcinku, dla którego jeszcze kilka lat temu Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko–Pomorskiego snuł wielkie plany i na których realizację
wydał setki tysięcy złotych.
Po tekście "Rynku Kolejowego" o zachowanie torów zaapelowały środowiska sympatyków kolei i ekspertów, w tym m.in. Centrum Zrównoważonego Transportu i Fundacja ProKolej. Nadzieję na taki finał sprawy dał niedawno wiceminister Andrzej Bittel, który w odpowiedzi na interpelację posła Kostusia napisał, że "
nie zakłada się dalszej likwidacji linii kolejowych". Słowa te wzmocnił sam minister Andrzej Adamczyk, w odniesieniu do innej linii kolejowej w podobnej sytuacji – nr 363 na odcinku Rokietnica – Międzychód. – Nie zakłada się dalszej likwidacji linii kolejowych. Taką decyzję podjął Andrzej Bittel – powiedział w lokalnych mediach w Wielkopolsce Andrzej Adamczyk.
Pisaliśmy o tym tutaj.
Rozbiórka przesądzona
Na prośbę „Rynku Kolejowego” oficjalne stanowisko w sprawie rozbiórki przedstawiło Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa. Nie pozostawia wątpliwości, że fizyczna rozbiórka jest przesądzona, ponieważ likwidacja linii kolejowej nastąpiła wiele lat temu. – U podstaw optymalizacji sieci linii kolejowych w Polsce w minionych latach, w tym ich likwidacji, leżały ówczesne uwarunkowania społeczno-gospodarcze. Procesy likwidacji infrastruktury kolejowej były prowadzone zgodnie z obowiązującym wówczas prawem – stwierdza ministerstwo w odpowiedzi dla "RK".
W odniesieniu do linii kolejowej nr 209 rzecznik prasowy Szymon Huptyś informuje, że na odcinku Brodnica – Kowalewo Pom. – Chełmża od 1999 r. były wstrzymane przewozy kolejowe. Następnie odcinek linii zlikwidowany został decyzją Ministra Infrastruktury z 7 września 2005 r. – Dlatego też Zarząd PKP SA 20 grudnia 2016 r. wyraził zgodę na przeprowadzenie fizycznej rozbiórki torowiska na tej linii, od km 0,233 do km 49,542 – tłumaczy MIB.
Zgodnie z informacjami przedstawionymi ministerstwu przez PKP SA, w 2009 r. Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko – Pomorskiego wystąpił do spółki z wnioskiem o przejęcie linii, w ramach projektu „Zagospodarowanie infrastruktury kolejowej dla potrzeb ruchu turystycznego – linia kolejowa nr 209 od Torunia do Brodnicy". Województwo kujawsko – pomorskie przeznaczyło na ten projekt 12 mln zł. Z funduszy tych miał być sfinansowany zakup zabytkowego taboru kolejowego oraz dokonana rewitalizacja wybranych obiektów dworcowych. Fundusze na przywrócenie przejezdności oraz utrzymanie linii województwo planowało pozyskać od Ministerstwa Infrastruktury. – W 2012 r. spółka przedstawiła samorządowi projekt umowy przekazania w zarządzanie linii kolejowej. Jednakże Urząd Marszałkowski nie wykazał dalszego zainteresowania w zakresie przejęcia tej linii i zaprzestał planowania działań związanych z tym projektem – przypomina rzecznik.
Będzie ścieżka rowerowa
Jak informuje Huptyś, w 2015 r. PKP SA rozpoczęła działania inwentaryzacyjne linii kolejowej, w wyniku których wykazano liczne braki szyn, akcesoriów montażowych i elementów rozjazdów, co jest efektem dewastacji i rozkradania. – W celu zapobieżenia dalszym kradzieżom i dewastacjom, zostały podjęte działania mające na celu zakończenie fizycznej likwidacji linii, która w obecnym stanie formalno-prawnym i technicznym generuje nieuzasadnione koszty. W zaistniałej sytuacji spółka podjęła działania związane z zagospodarowaniem gruntu stanowiącego zlikwidowaną linię kolejową – wyjaśnia.
Grunty z pozostałością tłucznia spółka planuje przekazać gminom. PKP SA dwukrotnie wystąpiła do odpowiednich jednostek samorządu terytorialnego z propozycją nieodpłatnego przekazania gruntów po przeznaczonej do rozbiórki części linii kolejowej nr 209, w trybie art. 39 ust. 3 ustawy z 8 września 2000 r. o komercjalizacji i restrukturyzacji przedsiębiorstwa państwowego „Polskie Koleje Państwowe” na cele związane z inwestycjami infrastrukturalnymi służącymi wykonywaniu zadań własnych tych jednostek w dziedzinie transportu.
Jak się dowiadujemy, gminy Golub-Dobrzyń, Brodnica oraz Kowalewo Pomorskie zainteresowane są nabyciem praw majątkowych do tych nieruchomości. Samorządy planują zagospodarować je pod budowę ścieżek rowerowych. Natomiast Gmina Bobrowo i Gmina Miasto Golub-Dobrzyń, ze względu na zbyt wysokie koszty związane z opłatami i koniecznymi inwestycjami, nie wyraziły woli przejęcia prawa użytkowania wieczystego gruntów po zlikwidowanej linii kolejowej.
Linię mógł uratować marszałek
Jak już pisaliśmy, po otrzymaniu wszystkich wymaganych uzgodnień PKP SA
wyłoniła wykonawcę, który ma dokonać fizycznej rozbiórki nawierzchni linii. – Prace rozbiórkowe mają rozpocząć się pod koniec marca 2017 r. i potrwają co najmniej do końca roku. W związku z zaistniałą sytuacją, podjęcie czynności zmierzających do nieodpłatnego przekazania praw majątkowych do gruntów spółka planuje rozpocząć w 2018 r. – informuje ministerstwo.
Ministerstwo przypomina, że aktualnie dokonywana modernizacja sieci linii kolejowych zarządzanych przez PKP PLK SA (w tym budowa nowych odcinków) odbywa się na zasadach określonych w Krajowym Programie Kolejowym do 2023 roku. – Decyzje o zasadności ewentualnej odbudowy linii kolejowej nr 209 mógł podjąć dysponent środków w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego, którym jest Marszałek Województwa Kujawsko – Pomorskiego, który z takiej możliwości nie skorzystał – podsumowuje rzecznik MIB.