PKP SA wybrała firmę, która sprzeda złom z likwidacji nieczynnych torów linii kolejowej nr 209 na odcinku Kowalewo – Brodnica. Linię przed laty miały przejąć samorządy, ale straciły zainteresowanie jej losem.
Pod koniec stycznia PKP SA ogłosiła przetarg na sprzedaż złomu pochodzącego z likwidacji nieczynnych torów linii kolejowej nr 209 na 50-kilometrowym odcinku Brodnica – Kowalewo Pomorskie przez Golub-Dobrzyń. Do sprzedaży było ok. 4,6 tysiąca ton szyn i 1,4 tysiąca ton akcesoriów torowych. Oferent musi we własnym zakresie przeprowadzić rozbiórkę infrastruktury kolejowej, zabezpieczyć załadunek i transport, zutylizować gruz, podkłady kolejowe i inne odpady oraz uporządkować teren. PKP nie wyraziło zgody na pozyskanie kruszywa z terenu likwidacji.
Miało być tak pięknie
Demontaż torowiska oznacza właściwie koniec linii kolejowej nr 209 na odcinku, dla którego jeszcze kilka lat temu Urząd Marszałkowski województwa kujawsko–pomorskiego snuł wielkie plany. W ramach projektu "Zagospodarowanie infrastruktury kolejowej dla potrzeb ruchu turystycznego – linia kolejowa nr 209 od Torunia do Brodnicy" miały tu kursować parowozy z zabytkowymi wagonami z Torunia. W opuszczonych dziś dworcach miały powstać galerie sztuki i restauracje, planowano także utworzenie muzeum kolei we Wrockach.
Poniesiono nawet konkretne nakłady – marszałek województwa odkupił od PKP Cargo parowóz Ol49 i lokomotywę spalinową SM41 oraz cztery zabytkowe wagony. Całkowity koszt zakupu dwóch lokomotyw i czterech wagonów według informacji „Rynku Kolejowego” wyniósł w 2010 roku 312 tys. złotych.
Było to jednak jedyne, co udało się zrobić. Tabor zakupiono przed realizacją studium wykonalności projektu. Jego zakup i renowacja były pierwszym etapem projektu, dopiero drugim miała być rewitalizacja obiektów dworcowych na linii, a jeszcze kolejnym – przejęcie samej linii kolejowej przez samorząd i jej rewitalizacja.
Do realizacji kolejnych etapów nie doszło – w listopadzie 2012 roku „Dziennik Toruński” poinformował, że plany dotyczące linii 209 do Brodnicy zostały zawieszone. Przyczyną był brak porozumienia z PKP SA na temat przejęcia linii. – Od 2013 roku Urząd Marszałkowski przestał wyrażać zainteresowanie przejęciem wskazanej linii kolejowej. PKP podjęła więc decyzję o jej rozbiórce – potwierdza Aleksandra Grzelak z biura prasowego spółki. Jak dodaje, niezależnie od rozbiórki linii PKP SA wystąpi do Urzędu Marszałkowskiego z pismem o zajęcie oficjalnego stanowiska w sprawie ewentualnego przejęcia terenu.
UM: Linia jest nieczynna
Urząd Marszałkowski województwa kujawsko–pomorskiego nie odpowiada wprost na pytania „Rynku Kolejowego”, czy zrezygnował ze swoich planów wobec linii 209. – We wrześniu 2005 roku minister infrastruktury podjął decyzję o likwidacji linii nr 209 na odcinku od Brodnicy do Kowalewa Pomorskiego. Od 11 lat linia jest nieczynna – informuje Beata Krzemińska, rzeczniczka urzędu.
– W minionej unijnej perspektywie finansowej, wskazywaliśmy lokalnym samorządom, że są możliwości pozyskania środków na rewitalizację obiektów kolejowych. W kwietniu 2016 roku zwróciliśmy do PKP SA, właściciela nieruchomości kolejowych, z apelem o wstrzymanie wyburzenia dworca kolejowego w Golubiu-Dobrzyniu. Miało to pozwolić, aby samorządy lokalne wzięły pod rozwagę przejęcie obiektu i zaadaptowanie go na potrzeby miejscowej społeczności – dodaje Beata Krzemińska.
Rys. openrailwaymap
Rozbiórką linii 209 na odcinku Kowalewo – Brodnica zajmie się firma RWS Cetus. Wczoraj (14 lutego) komisja przetargowa PKP SA uznała jej ofertę za najkorzystniejszą z czterech złożonych. Za złom zapłaci PKP prawie 5,3 mln złotych netto.
Jak informuje nasz Czytelnik, tabor zamówiony przez marszałka do obsługi połączeń retro w dalszym ciągu stoi i niszczeje na terenie lokomotywowni Przewozów Regionalnych w Toruniu Kluczykach.
Niedawno Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa
zapowiedziało, że nie będzie likwidacji kolejnych linii kolejowych.