Rail Polska: Szybkość i punktualność kluczowa dla intermodalu

Łukasz Kuś, Rynek Kolejowy: Jakie projekty rozszerzania oferty intermodalnej realizujecie Państwo obecnie?

Mirosław Szczelina: Rozpoczynamy właśnie działalność w nowym terminalu, który zbudowaliśmy we Włosienicy koło Oświęcimia. Będzie otwarty 1 marca. Planujemy dwa pociągi tygodniowo, które będą uruchamiane z Terminala Włosienica do portu w Gdyni dla klientów, z którymi już zawarliśmy bądź finalizujemy kontrakty. Jesteśmy także otwarci na innych klientów, w szczególności przewoźników kolejowych. Mamy potencjał do obsługiwania w nowym terminalu większej liczby „własnych” pociągów kontenerowych, które będziemy organizować w zależności od zapotrzebowania klientów na konkretne destynacje np. Hamburg albo porty Europy Południowej. W ramach naszej grupy kapitałowej działa siostrzana firma Baltic Rail AS, która jest operatorem pociągów kontenerowych na naszych terminalach i jest też odpowiedzialna za pozyskanie nowych klientów. My natomiast, oprócz działalności przewozowej, skupiamy się na funkcji operatora terminali we Włosienicy i Siechnicach Wrocławskich.

Jak państwo oceniacie perspektywy rynku usług intermodalnych w Polsce?

Podzielamy pogląd, że rynek przewozów kontenerowych będzie się nadal rozwijał. Dlatego zainwestowaliśmy w budowę nowego terminala we Włosienicy. Oczywiście te przewozy trzeba rozwijać i stymulować pewne kierunki, stąd też jesteśmy zainteresowani większą obecnością na kierunkach do portów północnych i południowych. Baltic Rail AS od kilku lat oferuje przewozy na trasie Koper – Siechnice Wrocławskie i tu mamy już ugruntowaną pozycję.

Udział kolei w przewozach kontenerów w Polsce jest niższy niż w krajach zachodnich. Jakie działania mogą przyspieszyć rozwój tych usług?

Naszym zdaniem jednym z problemów rynku przewozów intermodalnych jest uboga sieć logistyczna. Musi powstać szereg mniejszych terminali i nasze inwestycje wpisują się w tę strategię. Chodzi o zaoferowanie klientowi łatwego dostępu do terminala i przewóz z tego terminala bezpośrednio do portu lub do miejsca gdzie kontenery będą przeładowywane na inny pociąg jadący do miejsca docelowego. Na Zachodzie dostrzegamy właśnie tendencję do inwestowania w mniejsze terminale kontenerowe, które są w stanie zaoferować klientowi usługę w pobliżu miejsca jego działalności. Zresztą wszystkie dziania, które są nakierowane na przeniesienie masy towarowej z dróg na kolej są pożądane.

A co z kwestiami regulacyjnymi, czy potrzebne jest wyodrębnienie specjalnej kategorii pociągu intermodalnego?

Na pewno regulacje w tym kierunku muszą się pojawić, dlatego, że od przewozów kontenerowych oczekuje się w miarę szybkiego przemieszczania ładunków w konkretnych destynacjach. Po drugie, klientowi zależy, żeby czas przejazdu był przewidywalny. Dotyczy to zresztą wszystkich rodzajów przewozów towarowych, nie tylko kontenerowych. Na przykład dla naszego klienta, który korzysta z trasy Koper – Siechnice, nawet kilka razy w ciągu doby podajemy informację o planowanym przyjeździe pociągu i o wszelkich zmianach w rozkładzie jazdy. Wszystko po to, aby klient mógł sprawnie regulować proces produkcji w swojej fabryce.

Większość z firm zainteresowanych przewozami kontenerów pociągami oczekuje przewozów „just in time”, czyli prosto do produkcji. Starają się unikać kosztów magazynowania, dlatego tak istotne jest, aby było jak najmniej opóźnień w ruchu pociągów intermodalnych. Musimy jednak pamiętać, że ciągle najistotniejszym kryterium wyboru oferty jest cena przewozu. Należy zadbać o jej konkurencyjność w stosunku do oferty przewoźników samochodowych już na etapie zakupu trasy pociągu.

Otrzymali Państwo certyfikat bezpieczeństwa dopuszczający do przewozów kolejowych na Litwie, czy planujecie przewozy do tego kraju?

Chcemy rozwijać przewozy również w tym kierunku i traktujemy to jako element naszej strategii. Uzyskaliśmy certyfikat, po to, by oferować przewozy intermodalne w tamtym kierunku i będziemy kontynuować działania zmierzające do wejścia na rynek litewski. Cały czas trwają uzgodnienia w tym temacie.