Także spółka Przewozy Regionalne, czyli największy regionalny przewoźnik w kraju, negatywnie wypowiedziała się na temat propozycji nowych stawek dostępu do infrastruktury, które PKP PLK zaproponowała do akceptacji prezesowi UTK, w odniesieniu do rozkładu jazdy 2018/2019.
Wygląda na to, że w implementacji
nowych stawek dostępu PKP PLK trudno będzie znaleźć sojusznika. Dotychczas wszyscy przewoźnicy których zapytaliśmy (z wyjątkiem PKP Intercity, które odmówiło komentarza), wypowiedzieli się na ich temat negatywnie. To:
Koleje Mazowieckie,
Koleje Dolnośląskie i
Koleje Śląskie. Do ich grona solidarnie dołączyły właśnie Przewozy Regionalne.
– Spółka Przewozy Regionalne negatywnie ocenia projekt cennika PKP PLK na okres obowiązywania rozkładu jazdy pociągów 2018/2019. Wprowadzenie proponowanych przez zarządcę infrastruktury stawek wpłynie na radykalny wzrost kosztów obsługi regionalnych połączeń kolejowych – czytamy w oświadczeniu spółki, które przysłał jej rzecznik, Dominik Lebda.
Jego zdaniem wprowadzenie projektu według pomysłu PKP PLK przyniesie obciążenie nie tylko budżetu spółki Przewozy Regionalne, ale również budżetów samorządów województw. Jak szacują w PR, wyniesie to w skali roku nawet kilkanaście milionów złotych więcej.
– Koszty dostępu do infrastruktury najbardziej wzrosną na terenie województwa podkarpackiego, małopolskiego, świętokrzyskiego, lubelskiego, warmińsko-mazurskiego i lubuskiego. Konsekwencją tego wzrostu będzie zubożenie oferty przewozowej w ruchu regionalnym w szczególności na terenie tych województw. Efektem zmian cennika PKP PLK będzie większe wykluczenie mieszkańców mniej zurbanizowanych województw oraz zubożenie oferty transportu publicznego, a w konsekwencji odpływ pasażerów z kolei – napisał Dominik Lebda.
Przewozy Regionalne, zgodnie z przysługującym prawem, do 25 kwietnia br. przekażą do Urzędu Transportu Kolejowego stanowisko w sprawie projektu cennika PKP PLK 2018/2019.