– Są pewne przesunięcia w harmonogramie, ale przetarg na szybkie lokomotywy ogłosimy jeszcze w tym roku – mówi „Rynkowi Kolejowemu” prezes PKP Intercity Marek Chraniuk.
W tym roku kilkukrotnie informowaliśmy o
przełożonych rozstrzygnięciach przetargów PKP Intercity na naprawy i modernizacje
wagonów. Jak mówi „Rynkowi Kolejowemu” prezes PKP Intercity Marek Chraniuk, przyczyny opóźnień były różne. – Częściowo na ten stan rzeczy miały wpływ zmiany PZP, które czasowo zakłóciły proces zakupowy. Istotne znaczenie ma także sytuacja na rynku. Wykonawcy są bardziej zainteresowani dużymi przetargami na dostawę dużych pojazdów niż na utrzymanie istniejących. Z punktu widzenia ich biznesu może się to wydawać zrozumiałe, niemniej dla nas jest to niekorzystne. Dlatego też podejmujemy działania które mają
rozwinąć własny potencjał utrzymaniowy – mówi Chraniuk.
Skąd przekroczone kosztorysy?
W większości postępowań
znacząco przekroczony został budżet zamawiającego. Producenci utrzymywali, że
przewoźnik zbyt nisko oszacował koszty napraw. Prezes PKP IC przypomina, że kosztorysy były szacowane na podstawie specyfikacji oraz cen uzyskanych w poprzednich postępowaniach.
– Mam informację ze strony producentów, że rynek szybko reaguje na popyt – kiedy on rośnie, rośnie też cena. Producenci muszą też uwzględnić wartość pieniądza w czasie – przyznaje. Koniecznością podwyższenia budżetów spółka nie jest zachwycona, ale jak podkreśla prezes ”takie są realia i takie ceny podyktował rynek”.
Marek Chraniuk uspokaja, że konieczność dorzucenia dodatkowych pieniędzy do wykonania napraw nie odbije się negatywnie na finansach spółki. – Staramy się o fundusze unijne, tak więc przy ewentualnym dofinansowaniu ta relacja w stosunku do wkładu własnego nie będzie tak wysoka. Mamy też założone opcje w postępowaniach i będziemy decydować o ich ewentualnym wykorzystaniu lub nie – przypomina.
Przetarg na szybkie lokomotywy jeszcze w tym roku
Duże zamieszanie na rynku wywołał fakt, że po ogłszeniu przetargu na 20 nowych elektrowozów okazało się, że
nie mogą w nim wystartować polscy producenci. – Można to uznać za niedopatrzenie – przyznaje Chraniuk przypominając, że zostało to
szybko naprawione. – Nie mieliśmy zamiaru nikomu blokować możliwości startu w postępowaniu – zapewnia.
Według
strategii przewoźnika, do ogłoszenia pozostaje m. in. przetarg na 10 szybkich (V=190 km/h), wielosystemowych lokomotyw. Jak informuje „Rynek Kolejowy” prezes Chraniuk,
są pewne przesunięcia w harmonogramie, ale planuje się ogłoszenie tego postępowania jeszcze w tym roku.