Od kilkunastu dni czytelnicy „RK” alarmują nas o bardzo dużych opóźnieniach pociągów, jakie powstają na stacji Leszno i na szlakach dojazdowych do Leszna. Bywają dni, że pociągi nie odjeżdżają o czasie niemal w ogóle.
– Z powodu karygodnych błędów planowania modernizacji linii kolejowej E59 na odcinku Czempiń – Rawicz niemal wszystkie ranne i popołudniowe pociągi Rawicz – Leszno – Poznań są opóźnienie i te opóźnienia naprawdę nie są małe – pisze czytelnik i w mało dyplomatycznych słowach ocenia decyzję PKP PLK o pozostawieniu czynnej jednej krawędzi peronowej w Lesznie, a także decyzję dotyczącą utrzymania jednotorowego ruchu na tak długich odcinkach. W załączniku przesłał nam listę pociągów z 16 stycznia. Od godziny 10 do godziny 19 żaden z pociągów z Leszna nie odjechał o czasie, a kilka na stacji oczekiwało na odjazd nawet ponad godzinę. Zdarzył się dzień, w którym z Leszna o czasie odjechał wyłącznie jeden, poranny pociąg...
– Czy tak chcemy zachęcać podróżnych do jeżdżenia pociągami? Nawet ja, mając bardzo duży sentyment do podróżowania pociągiem, mam już tego dość. Ile razy można tłumaczyć swoje spóźnienie w pracy nieudolnością kolejarzy? – pyta zdenerwowany czytelnik, a wtóruje mu autor kolejnego maila w tej sprawie.
– PKP PLK „upchnęło" w Lesznie zbyt dużą liczbę pociągów. Wystarczy, że jeden pociąg złapie 10 minut opóźnienia i rozkład sypie się niczym domek z kart. Skargi pasażerów do PLK i przewoźników w niczym nie pomagają – pisze pan Maciej o problemie, o którym aż huczy na internetowych forach poświęconych kolei. W sprawie interweniował też już leszczyński urząd miasta.
Jeden czynny tor przyczyną największych problemówW sprawie sytuacji, która ma miejsce w Lesznie, interweniowaliśmy w PKP PLK. Zarządca infrastruktury na nasze pytania odpowiedział 21 stycznia.
– Aktualnie prace inwestycyjne na linii 271 na wielkopolskim odcinku prowadzone są na trzech szlakach: Żmigród – Rawicz (granica z woj. dolnośląskim) ; Bojanowo – Leszno i Stare Bojanowo – Kościan. Ruch pociągów na tych szlakach w obu kierunkach odbywa się po jednym torze. W takiej sytuacji każda nawet niewielka zmiana może powodować opóźnienia pociągów w ruchu regionalnym i dalekobieżnym – czytamy w informacji przesłanej przez Zbigniewa Wolnego, rzecznika prasowego wielkopolskiego oddziału PKP PLK.
Spotkanie inwestora z wykonawcąJak pisze, inwestor spotkał się z wykonawcą inwestycji – firmą Astaldi – i wskazał konieczność zdecydowanego zintensyfikowania prac oraz zlikwidowania nieplanowanych ograniczeń prędkości. Równocześnie szczegółowo przeanalizowano układ i liczbę kursujących pociągów oraz możliwości sprawnego prowadzenia ruchu – tak, aby „maksymalnie ograniczyć opóźnienia pociągów oraz wyeliminować postoje składów przed stacjami”.
– Dodatkowo odbyły się spotkania w sprawie szybkiego i bieżącego informowania podróżnych o bieżącej sytuacji i dobrej współpracy przy wymianie informacji między przewoźnikami i zarządcą infrastruktury. Sprawdzone zostały urządzenia nagłaśniające i wygłaszanie komunikatów na stacjach i przystankach – napisał Zbigniew Wolny. Dodał, że w poprzednim tygodniu dodatkowe problemy sprawiło uszkodzenie kabla sterowania ruchem kolejowym między Rydzyną a Bojanowem z 15 na16 stycznia.
– Na zmiany wpływa również wprowadzone dodatkowo ograniczenie prędkości pociągów na odcinku Stare Bojanowo – Kościan obok prowadzonych robót. Nieplanowane ograniczenie związane jest z zabezpieczeniem czynnego toru obok prowadzonych prac. Wcześniej takie rozwiązanie nie zostało uwzględnione przez wykonawcę. Sukcesywnie jest skracany odcinek linii (wraz z uzupełnieniem materiału na przebudowywanym torze), na którym wprowadzono ograniczenie prędkości – czytamy w informacji na temat opóźnień, które wprawiają pasażerów we wściekłość.
"Dodatkowe" przyczyny opóźnieńZdaniem PKP PLK na opóźnienia pociągów mają też wpływ zdarzenia losowe i usterki taboru, oraz urządzeń sterowania ruchem kolejowym. Na przykład 16 stycznia podczas wyjazdu ze stacji Leszno awarii uległ skład Przewozów Regionalnych relacji Leszno – Rawicz. Ze względu na prace modernizacyjne prowadzone na torze obok konieczne było wstrzymanie ruchu pociągów na około 80 minut. Spowodowało to zmiany w kursowaniu kolejnych pociągów przez kilka godzin.
W ostatnich dniach nieco udało się ograniczyć opóźnienia pociągów w Lesznie. Sytuacja nadal daleka jest jednak od normalności. Jeśli połączymy to z problemami, jakie PKP Intercity ma z
punktualnym wyprawianiem składów ze Szczecina i Przemyśla, można być pewnym, że pasażerowie podróżujący między Poznaniem a Wrocławiem zaczną unikać pociągów jak ognia.