Przewozy Regionalne promują Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo. To forma współpracy między przewoźnikiem realizującym wojewódzkie przewozy pasażerskie w makroregionie Polski Wschodniej i Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego. Niewykluczone, że w przyszłości powstanie podmiot odpowiedzialny za Green Velo i rozszerzy współpracę z branżą kolejową.
Promocja Green Velo
W ubiegłym roku zakończyły się prace przy wytyczeniu Wschodniego Szlaku Rowerowego Green Velo. Powstał on w celu rozwoju turystyki opartej o walory naturalne i kulturowe makroregionu Polski Wschodniej. Ma on długość ok. 2 tys. km i przebiega przez pięć województw: warmińsko-mazurskie (395 km), podlaskie (603 km), lubelskie (413 km), podkarpackie (458 km) i świętokrzyskie (210 km). Z myślą o turystach przygotowano specjalną infrastrukturę, w tym 228 Miejsc Obsługi Rowerzystów, wyposażonych m.in. w stojaki, wiaty i tablice informacyjne. Jak zapewnia „Rynek Kolejowy” Jarosław Panek, z-ca dyrektora Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego, przy tworzeniu szlaku wzięto pod uwagę możliwość dojazdu koleją na szlak.
W promocję szlaku włączył się największy przewoźnik pasażerski w kraju. Jak udało nam się naocznie stwierdzić, w województwie lubelskim na burtach oraz wewnątrz składów elektrycznych zespołów trakcyjnych przewoźnika pojawiły się reklamy Wschodniego Szlaku Rowerowego. Informacje o współpracy między oboma podmiotami potwierdza spółka Przewozy Regionalne.
– Reklamy szlaku rowerowego Green Velo na naszym taborze to rzeczywiście pierwszy widoczny element naszej współpracy z twórcami tego przedsięwzięcia – informuje „Rynek Kolejowy” Michał Stilger z Biura Prasowego Przewozów Regionalnych.
Jest wiele miejsc, gdzie tytułowy szlak rowerowy przebiega w pobliżu przystanków kolejowych obsługiwanych przez pociągi PR. Ich liczba dodatkowo zwiększa się w sezonie letnim.
– Kilka dni temu zostało uruchomione przez Przewozy Regionalne nowe połączenie kolejowe Kielce – Sandomierz – to dwa miejsca na trasie Green Velo w województwie świętokrzyskim i można w tym pociągu przewozić rowery – podkreśla Jarosław Panek.
Dojazd do szlaku zapewnią również inne pociągi obsługujące trasy w sezonie letnim. Przykładowo w województwie lubelskim i podkarpackim to połączenia Lublin/Chełm – Bełżec – Lublin, Chełm – Włodawa – Chełm i Rzeszów – Zamość – Rzeszów.
Bez specjalnej oferty
Możliwość dojazdu pociągiem do szlaku niesie ze sobą wiele zalet. Jedną z nich jest możliwość rozpoczęcia wycieczki w punkcie A i skończenie jej w punkcie B, bez konieczności wracania do początku jak w przypadku dojazdu na Green Velo własnym autem czy wykorzystania jednośladu oferowanego przez wypożyczalnie. Do skorzystania z pociągów uruchamianych przez PR zachęca Michał Stilger.
– Osoby zamierzające dojechać na Wschodni Szlak Rowerowy mogą skorzystać z naszej stałej oferty: biletu na przewóz roweru w zryczałtowanej cenie, niezależnej od pokonywanej odległości. Chcąc wspierać turystykę rowerową, wprowadzamy różne promocje, np. możliwość podróżowania przez cały długi weekend z mini biletem turystycznym (za 39 zł), do którego wystarczy dokupić bilet na rower za 7 zł. Jest on ważny tyle, ile bilet podstawowy, co pozwala zaplanować interesującą wycieczkę rowerową, zahaczając o różne zakątki Polski. Jeśli wprowadzimy nowe oferty dla rowerzystów, na pewno będziemy o nich informować wszystkimi dostępnymi kanałami komunikacji – zapewnia nasz rozmówca.
Tabor ma swoje ograniczenia...
Obecnie chyba największym ograniczeniem w przewozach rowerów pociągami jest brak odpowiedniego taboru. Wprawdzie w składach użytkowanych przez tego przewoźnika generalnie łatwiej jest przewozić jednoślady – nawet w przypadku braku specjalnych miejsc do przewozu rowerów zwykle dostępne są przedziały/ przestrzenie dla osób z większym bagażem. Jednak od pewnego czasu w rozkładzie jazdy umieszczone są informacje o ograniczonej liczbie miejsc do przewozu rowerów. Taka adnotacja pojawia się nawet przy pociągach, które są obsługiwane niezmodernizowanymi pociągami serii EN57, które obecnie są chyba najbardziej przydatnymi do przewozu większej liczby rowerów taborem w Polsce. Zwłaszcza dla nieznających realiów podróżnych taka adnotacja może zniechęcać do wyjazdu pociągiem na szlak. Skąd wynika ta praktyka?
– Tabor, który obecnie użytkujemy, jest przystosowany do przewozu rowerów. W rozkładach jazdy znajduje się informacje o możliwych ograniczeniach, co wynika z prostego faktu: bilety na wszystkie połączenia PR sprzedawane są na daną trasę, nie na kurs o konkretnej godzinie. W pociągach, jak we wszystkich środkach transportu, przestrzeń do przewozu bagażu jest ograniczona. W miarę możliwości logistycznych staramy się dostosowywać pojemność składów do popytu, ale jak każdy przewoźnik (czy to autobusowy, lotniczy czy kolejowy), dysponujemy ściśle określoną liczbą pojazdów – wyjaśnia Stilger.
O ograniczeniach taborowych świadomy jest ROT WŚ. Panek deklaruje wsparcie w rozwiązywaniu trudnych spraw.
– Niestety zdajemy sobie sprawę, że tabor przewoźnika nie jest przystosowany, żeby przewozić dziesiątki rowerów na raz. Większa grupa rowerzystów powinna co najmniej tydzień wcześniej zgłaszać chęć przewozu rowerów Przewozami Regionalnymi. Jesteśmy w stałym kontakcie ze spółką PR i gdy zdarzają sytuacje trudne lub takie, które trzeba załatwić, to także to robimy – podkreśla Panek.
Czy będzie współpraca z innymi podmiotami branży kolejowej?
Dyrektor w ROT WŚ nie wyklucza w przyszłości współpracy z innymi spółkami kolejowymi. Wcześniej niezbędne jest utworzenie organizacji zajmującej się Wschodnim Szlakiem Rowerowym.
– Najpierw musi powstać klaster Green Velo skupiający pięć województw, aby podjął rozmowy z nowymi partnerami. Formalnie na dziś nie ma podmiotu prawnego, który mógłby rozpocząć negocjacje w tym zakresie. Mogłoby to zrobić pięć województw oddzielnie, ale wątpię, aby z pięcioma partnerami na raz chciał rozmawiać jakikolwiek podmiot. Pracujemy natomiast na tym, aby taki podmiot w postaci klastra powstał i wówczas można myśleć o współpracy PKP Intercity, o ile spółka ta będzie tym zainteresowana – kończy Panek.