Niezwykle ciekawa dyskusja miała miejsce podczas posiedzenia sejmowej Komisji Infrastruktury 8 czerwca. Posłowie, przedstawiciele branży kolejowej i PKP PLK dyskutowali o poziomie zaawansowania prac przy krajowym systemie ETCS i ERTMS.
Na wstępie poseł Jerzy Polaczek, zastępca przewodniczącego Komisji, zwrócił uwagę na fakt, że w 2010 roku PKP PLK razem z PKP Intercity zakładały, że z końcem 2014 roku 50% magistrali E65 z Gdyni przez Warszawę i Katowice do Zebrzydowic miało być dostosowane do osiągania prędkości 200 km/h przez najszybsze pociągi, wyposażone w system ETCS. Obecnie jednak z taką prędkością pociągi Pendolino jeżdżą tylko na niemal 90 kilometrach Centralnej Magistrali Kolejowej, a na domiar złego odcinek ten
skrócił się o jedną trzecią. Dopiero ruszył
przetarg na prace, które pozwolą podnieść prędkość na dalszym odcinku CMK.
– Efekt, który obecnie mamy, z punktu widzenia celu, jest wyjątkowo ubogi. W takim wypadku pojawia się pytanie o identyfikacje systemowych przyczyn. To według PKP Polskich Linii Kolejowych m.in. opóźnienia w przekazywaniu dokumentacji powykonawczej, wydłużenie robót budowlanych, problemy natury technicznej oraz zmiany prawa – ocenił na podstawie informacji od zarządcy torów Jerzy Polaczek.
Na E30 długo zbierano doświadczenia
PKP PLK wyjaśnia, że w przypadku systemu ETCS/ERTMS poziomu II, zarządca infrastruktury ma niewielkie doświadczenie wynikające z jego użycia, ze względu na niewielką liczbę linii wyposażoną w kompletny system. Ponadto, wykorzystanie systemu transmisji danych GSM-R, będącego składową ETCS/ERTMS, rozpoczęła się dotychczas na odcinku Legnica – Węgliniec (we wrześniu 2016). Zbieranie informacji, mogących przydać się do określania potrzeb PKP PLK przy implementacji GSM-R zapewne więc jeszcze potrwa, tak jak trwało zbieranie doświadczeń z ERTMS/ETCS.
Mirosław Czarny – przedstawiciel Bombardier Transportation, nadzorujący z ramienia wykonawcy prace nad ETCS/ERTMS na E30 między Bielawą a Legnicą, opowiedział jak skomplikowany i długi był proces kalibracji systemów i testów taboru na linii.
– W 2010 roku, z momentem podpisania umowy na budowę ETCS/ERTMS na linii E 30, odbywało się sprawdzenie systemu na różnych urządzeniach. Pomysł był taki, aby zbierać doświadczenia z pojazdów różnych operatorów – PKP Cargo, Przewozów Regionalnych i PKP Intercity. Finalnie, dzięki dobrej współpracy z PKP Intercity, urządzenia ETCS zainstalowano tylko na 6 pojazdach EP09, które intensywnie testowano na okoliczność współpracy z ERTMS – mówił.
Doświadczenia każą modyfikować następne odcinki z ETCS/ERTMSW 2015 Urząd Transportu Kolejowego wydał stosowne dokumenty i można było włączyć podsystemy do eksploatacji. W tym czasie planowano już kolejne instalacje ERMTS/ETCS na odcinku E 30 między Legnicą a Opolem i na północnym odcinku E65 między Warszawą a Gdynią.
– Tymczasem doświadczenia z pierwszego odcinka E30 z ETCS/ERMTS pokazały, że rozwijany na innych liniach kolejowych system będzie potrzebował korekt, przy czym prace projektowe były już mocno zaawansowane. Korektę trzeba wykonać – jeśli tego nie zrobimy, pociągi będą przyhamowywanie ze względu na niepełną sprawność systemu – a to oznacza straty kilowaty energii i opóźnienia dla pasażerów (o tym, że liczne były przypadki zakłóconej współpracy urządzeń ERTMS z ETCS na pokładzie pociągów Pendolino, skutkujących zatrzymaniem pociągu, informował Urząd Transportu Kolejowego – dop. red.) – powiedział Mirosław Czarny.
Z końcem 2018 200 km/h na połowie E65?Arnold Bresch, członek zarządu PKP PLK z grubsza zgodził się z poglądami przedstawiciela Bombardiera. – Temat braku doświadczeń przy instalacji ERTMS i ETCS nie dotyczy tylko Polski. Po to realizowaliśmy pilotaż na E30, by nauczyć się jak to robić. Ale przekonaliśmy się, że najpierw trzeba było zakończyć pilotaż, a później przejść dalej. Wiedzę, którą mieliśmy mieć w 2012, mamy dopiero teraz. Teraz gonimy czas – powiedział. Dodał, że istniejący system PKP PLK będzie w maksymalnym stopniu chciało utrzymywać własnymi siłami i tylko to co absolutnie konieczne, będzie zlecane na zewnątrz.
Czy system, który miał umożliwić jazdę z prędkością 200 km/h na połowie magistrali E65 będzie można uruchomić w roku 2018,
zgodnie z obietnicami PKP PLK? Takie pytanie zadał przedstawicielowi spółki poseł Piotr Król. – Korygowaliśmy Krajowy Program Kolejowy pod możliwości realizacji, które przedstawił nam rynek. Zeszły rok to był rok korekty planów z górką inwestycyjną. Inwestycja na północnym odcinku E65 przedłużyła się, ale usiedliśmy do rozmów z wykonawcami. Na koniec roku 2018 wspólnie z wykonawcą zrobimy wszystko aby cel przedstawiony przez pana posła osiągnąć – odparł członek zarządu PLK.