Nie ma dnia, aby w Trójmieście nie spierano się o Pomorską Kolej Metropolitalną. Przyczyną gorących dyskusji jest oczywiście zamknięcie linii po olbrzymiej nawałnicy, która przeszła nad Gdańskiem, Sopotem i Gdynią 14 i 15 lipca.
Radni pomorskiego sejmiku z ramienia PiS – Danuta Sikora i Jerzy Barzowski – a także Anna Wirska z Rady Miasta Gdańska – złożyli w czwartek w gdańskiej prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, zwracając uwagę na możliwe nieprawidłowości przy projektowaniu i budowie linii PKM, które obecnie miałyby skutkować jej zamknięciem.
Co ciekawe, jak informuje Gazeta Wyborcza, na konferencji prasowej przez nich zwołanej wystąpili w towarzystwie „młodych osób niezadowolonych przedłużającą się naprawą PKM”. Jak poinformowała GW, na konferencję zaproszono wyłącznie dziennikarzy TVP Gdańsk.
Nasypy są złe i koła były złe– Wydaje się nam to nieprawdopodobne, by takie szkody były wypadkową tylko i wyłącznie ulewy, a nie błędów i zaniedbań przy budowie i eksploatacji linii. Inwestycja powinna być zaprojektowana w taki sposób, że powinna wytrzymać nie tylko taką ulewę, ale dużo większe anomalie pogodowe. Może przy budowie powinno się zastosować inną, trwalszą technologię? – pytała przed kamerami TVP Gdańsk radna, dodając, że „koła w pociągach PKM ścierały się za szybko i nic z tym nie zrobiono. Ponadto już w grudniu doszło do osunięcia nasypu przy Grunwaldzkiej, ale to też nie dało władzom PKM do myślenia”.
PKM skrupulatnie była kontrolowanaW reakcji na wypowiedź przedstawicieli PiS, Ryszard Świlski, członek zarządu województwa pomorskiego, któremu podlega kolej, podkreślił, że zanim PKM w ogóle ruszyła, sprawdzany był niemal każdy jej element. – Otrzymaliśmy wszelkie pozwolenia na rozruch linii, i to z niezależnych instytucji, w tym z Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego czy z Urzędu Transportu Kolejowego (…). Opierając się na tamtych dokumentach, wszystko zostało wykonane zgodnie z zaleceniami i sztuką budowlaną – powiedział Ryszard Świlski „Wyborczej”.
„Najsilniejszy opad od 65 lat"27 lipca poinformowaliśmy o tym, że zniszczenia na PKM są na tyle duże, że
nie ma szans na uruchomienie pociągów od 1 września, a urząd marszałkowski robi wszystko, by zamówienie na naprawę linii zrealizować z pieniędzy z ubezpieczenia i z wolnej ręki. 28 lipca PKM opublikowało informację IMGW. Wynika z niej, że opady, które nawiedziły Trójmiasto i przyczyniły się do uszkodzenia nasypów i wykopów, były
najsilniejsze od 65 lat.