Podczas dzisiejszej konferencji Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa prof. Andrzej Szarata z Politechniki Krakowskiej przedstawił wyniki analiz możliwości budowy Kolei Dużych Prędkości w Polsce. Wnioski nie pozostawiają wątpliwości – oczekiwana stopa zwrotu z inwestycji jest bardzo satysfakcjonująca.
Minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk zainaugurował dziś konferencję dotyczącą budowy Kolei Dużych Prędkości w Polsce. – Jeżeli projekt będzie uzasadniony społecznie i ekonomicznie, to podejmiemy decyzję o budowie –
podkreślił minister.
Odpowiedź na pytanie o ekonomiczną zasadność budowy linii podał podczas jednego z pierwszych wystąpień dr hab. inż. Andrzej Szarata, profesor Zakładu Systemów Komunikacyjnych Politechniki Krakowskiej. Jak podkreślił na wstępie, absolutnie kluczowa dla zasadności realizacji takiego projektu jest spodziewana liczba pasażerów, którzy skorzystają z pociągów.
Cała trudność polega na tym, by oprócz stosunkowo łatwego do przewidzenia efektu przeniesienia ruchu z istniejących środków transportu oszacować także ruch, który zostanie wzbudzony dzięki utworzeniu nowego połączenia. – Nie mamy danych, które można bezpośrednio wykorzystać do prognozowania ruchu, trzeba to czynić w sposób pośredni – opowiadał. Naukowcy czerpali dane m.in. z badań transportowych zleconych przez samorządy województw, poprzednich opracowań, badań ruchu samochodowego oraz od przewoźników kolejowych.
Opłacalność na bardzo dobrym poziomie
Politechnika zbudowała dzięki temu model transportowy, który pozwala w łatwy sposób testować warianty nowych połączeń i ich efekt na system transportowy. Wyznaczenie liczby podróży oparto na modelu Vomberga. Do kalibracji danych wykorzystano ponad 80 punktów w skali kraju. Jak podkreślił prof. Andrzej Szarata, podczas kalibracji model okazał się zgodny ze stanem rzeczywistym na poziomie powyżej 85 procent, co uznano za dobry wynik.
Za opracowane przez zakład dane zabrali się ekonomiści. Analiza wykazała, że realizacja projektu przynosi społeczno-ekonomiczną wartość dodaną a ekonomiczna stopa zwrotu ERR wynosi 6,3%. Jak wyjaśnia prof. Szarata, to bardzo zadowalający wynik. Poniżej 2 procent inwestycja jest zbyt mało opłacalna, za to osiągnięcie wskaźnika powyżej 8 procent jest dla takich inwestycji raczej nierealne i wskazywałoby na źle przyjęte założenia. Jak poinformował, według analiz ekonomicznych przepływ pieniężny netto to 48,8 miliarda złotych, a zdyskontowany wskaźnik zwrotu z projektu B/C ma wartość 1,2.
Wielki potencjał KDP
Jak mówi profesor Szarata, przy planowaniu Kolei Dużych Prędkości należy rozpatrywać nie odległość pomiędzy poszczególnymi stacjami, a obecny i docelowy czas przejazdu. – Granica 90 minut tworzy warunki do rozwoju kolei o charakterze aglomeracyjnym; tworzy się rynek pracy i usług generujący wzrost gospodarczy – mówił, podając za przykład połączenie Kraków – Wieliczka.
Drugi przedział dotyczy czasu podróży do trzech godzin. – Taki czas przejazdu tworzy aktywne powiązania gospodarcze, które widać między Krakowem a Warszawą – mówił Szarata, wskazując na bardzo oczekiwaną szczególnie przez biznes możliwość odbycia jednodniowej podróży dla załatwienia jednej czy kilku spraw. Powyżej czasu podróży trzech godzin w jedną stronę jest to już bardzo trudne, a kolej przestaje być konkurencyjna względem podróży samolotem.
Jak przyznał profesor Politechniki Krakowskiej, przedstawiony model należy opracować wstępnie. Jednak jego uczelnia wspólnie z Politechniką Warszawską już pracuje nad modelem wielogałęziowym dla całego kraju na zlecenie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Będzie on gotowy w ciągu dwóch lat. – Kolej Dużych Prędkości ma niewątpliwie wielki potencjał w Polsce – podsumował Szarata, wskazując na dużą liczbę ludności w Polsce i wciąż stosunkowo niski wskaźnik liczby podróży na mieszkańca.