Po wielu miesiącach negocjacji PKP SA zdecydowały się przekazać w ręce samorządu Dolnego Śląska linię 341 od Dzierżoniowa do Bielawy. Samorząd zapowiada uruchomienie do Bielawy pociągów.
Podpisanie umowy w sprawie przekazania linii miało miejsce 14 grudnia 2018 w dolnośląskim urzędzie wojewódzkim we Wrocławiu. PKP SA, które reprezentował członek zarządu spółki Krzysztof Golubiewski, jako właściciel nieeksploatowanej od 2001 roku obecnie linii, przekazuje ją w ręce samorządu. Wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak podkreślał, że gest świadczy o pozytywnej reakcji kolejarzy na chęć uruchomienia przewozów pasażerskich.
Marszałek województwa Cezary Przybylski zapowiedział, że linie przekaże w zarząd Dolnośląskiej Służbie Dróg i Kolei. Zarządca ten utrzymuje już linię 311 od Szklarskiej Poręby Górnej do granicy państwa, gdzie obecnie kursują České dráhy, realizując połączenia w kierunku Harrachova, oraz z Wrocławia do Trzebnicy, gdzie jeżdżą Koleje Dolnośląskie.
Jak pisaliśmy na początku 2018 roku, DSDiK oszacowała, że na przywrócenie pociągów do 30-tysięcznej Bielawy potrzeba około 15 milionów złotych. Zdaniem urzędników takie pieniądze wystarczą, by stworzyć konkurencyjne wobec drogowego połączenie kolejowe Bielawy z Dzierżoniowem, Świdnicą i Wrocławiem. Potrzebna będzie wymiana torowiska i montaż podstawowych urządzeń srk, a także przygotowanie peronu do odprawiania pociągów w Bielawie.
– Jeśli zlecenie wykonywania przewozów trafi w nasze ręce, stworzymy dla Bielawy bardzo dobrą siatkę połączeń, wydłużając do tego miasta kursu ze Świdnicy i Dzierżoniowa. Twierdzę zdecydowanie, że ta linia ma potencjał – powiedział Piotr Rachwalski, prezes Kolei Dolnośląskich.
Linia 341 na Dolnym Śląsku to jedna z krótszych linii, które były eksploatowane na sieci PKP. Ostatnie pociągi towarowe przejechały po niej w 2001 roku, a ostatnie pociągi pasażerskie 40 lat temu. Linia jest nieprzejezdna, a w materiałach PKP PLK widnieje jako zamknięta. Więcej na temat linii a także na temat starań o jej przejęcie przez samorząd, piszemy
tutaj.
Urząd marszałkowski Dolnego Śląska stara się
o przejęcie także innych linii kolejowych, gdzie chciałby reaktywować połączenia. Na pierwszy ogień miałaby pójść linia z Jeleniej Góry do Lwówka Śląskiego, uruchomienie przewozów z Karpacza i
Kowar do Jeleniej Góry, a także reaktywacja połączeń do Świeradowa-Zdroju.