PKP: Konsolidacja z Przewozami Regionalnymi po roku 2018

– Jednym z największych wyzwań jest wyzwolenie się z piętna rozdrobnienia – powiedział 16 listopada w Rzeszowie, podczas Kongresu 590, Andrzej Bittel, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa (MIB). Miał na myśli sytuację z jaką mamy do czynienia na rynku kolejowym. Zwrócił przy tym uwagę, że nie chodzi tylko o samą strukturę Grupy PKP, ale także o usamorządowione przewozy pasażerskie w regionach. – Nie wiadomo, czy to odwracalne – dodał.

Przedstawiciel ministerstwa zaznaczył, że konsolidacja na kolei to najważniejsze zadanie przed jakim stoi PKP, ale musi być prowadzona na zdrowych i rozsądnych zasadach. – Będziemy prowadzili konsolidację w kierunku holdingu, chociaż prawa holdingowego nie ma. Można jednak działać w istniejących ramach wyjaśnił – wyjaśnił.

Bittel wspomniał także o tym, że strona związkowa słusznie podnosi konieczność włączenia w ten proces Przewozów Regionalnych, co ma zagwarantować wzmocnienie krajowego rynku przed jego otwarciem na konkurencję z innych państw.

Przewozy Regionalne w holdingu PKP. Wspólny bilet od końca 2018

– Jeszcze w tym roku pokażemy pierwszy projekt struktury holdingowej PKP, a w połowie następnego roku ta struktura powinna już zafunkcjonować – powiedział Krzysztof Mamiński, prezes zarządu PKP SA. – Marzy mi się to, żeby poza spółkami spoza Grupy PKP znalazło się tam miejsce dla Przewozów Regionalnych – doprecyzował. Zanim do tego dojdzie musi się jednak zakończyć proces restrukturyzacji tej spółki, który będzie trwał do końca roku 2018. Wcześniejsze zmiany uniemożliwiają także zobowiązania wobec Unii Europejskiej.

Mamiński podkreślał, że ważniejsza niż zmiany funkcjonalne w spółkach jest konsolidacja produktowa, czego przykładem jest uruchomienie wspólnego biletu. – Marzy mi się także, że już od rozkładu jazdy 2018/2019 w jego ramach znajdą się nie tylko Przewozy Regionalne i PKP Intercity, ale także koleje samorządowe. Takiego rozwiązania oczekują pasażerowie – zauważył.

W ramach dyskusji o konsolidacji nie mogło zabraknąć wątku o PKP Energetyce. – Trzeba zrobić wszystko, żeby zarządzanie infrastrukturą energetyczną miało swoją własność umocowaną w Polsce. To jest krok pierwszy i niezbędny – mówił Mamiński. Zdaniem prezesa PKP SA najgorszym skutkiem prywatyzacji PKP Energetyka było to, że spółka trafiła do zagranicznego funduszu inwestycyjnego. Lepszym rozwiązaniem byłaby już sprzedaż polskiej firmie z sektora energetycznego.

Ireneusz Merchel, prezes zarządu PKP PLK wspominał o tym, że usamorządowienie ma też swój aspekt infrastrukturalny, a marszałkowie nie tylko utrzymują własnych operatorów poza Grupą PKP, ale także w ramach inwestycji w regionalną infrastrukturę kolejową prowadzą nie do końca skoordynowane ze sobą czy PKP PLK inwestycje.

Za możliwie najszerszą konsolidacją opowiedział się także Marek Chraniuk, prezes PKP Intercity. – Holding jest marzeniem wielu kolejarzy. Kolej to PKP – mówił. Dodawał przy tym, że tak kolej postrzegają także sami pasażerowie.

Nie tylko samorządy i Grupa PKP. Także producenci

Zdaniem uczestników dyskusji o konsolidacji rynku kolejowego jednak na samej Grupie PKP i samorządach nie można kończyć. Zmiany zachodzące na światowych i europejskich rynkach wymagają bowiem konsolidacji także po stronie producentów taboru kolejowego czy przewoźników towarowych.

W tym pierwszym obszarze wskazywano m.in. konieczność poszerzania współpracy pomiędzy producentami oraz pomiędzy producentami a największymi krajowymi przewoźnikami pasażerskimi. Sugerowano m.in. uruchamianie większej liczby wspólnych projektów oraz wspólne prowadzenie prac nad projektami pojazdów dostosowanych do potrzeb i oczekiwań Przewozów Regionalnych czy PKP Intercity.

W zakresie przewozów towarowych zwracano uwagę na to, że w strukturach spółek będących własnością skarbu państwa, takich jak Orlen czy Lotos pozostają spółki zajmujące się transportem kolejowym, a ich połączenie z PKP Cargo mogłoby przynieść znaczące synergie.