Przed tygodniem ze stanu PKP Cargo skreślono 145 lokomotyw różnych typów. Operator zapewnia, że nie wypłynie to na przewozy.
Według informacji, do których dotarł „Rynek Kolejowy”, 24 października, czyli na
dwa dni przed zmianami w zarządzie spółki, ze stanu przewoźnika skreślono aż 145 lokomotyw. Były to przede wszystkim lokomotywy ET22, SM42 i ST43, a także pojedyncze sztuki lokomotyw SM03, SM30, SM31, SP32, SU45 i SU46.
– PKP Cargo przewiduje do skreślenia pewną partię lokomotyw – mówi „Rynkowi Kolejowemu” rzecznik przewoźnika Jacek Wnukowski, który nie potwierdza liczby wycofywanych jednostek. Stwierdza jedynie, że w grupie lokomotyw przewidzianych do likwidacji są zarówno pojazdy spalinowe, jak i elektryczne.
– Dotyczy to lokomotyw w bardzo złym stanie technicznym, od dłuższego czasu wyłączonych z eksploatacji, dla których naprawa jest ekonomicznie nieuzasadniona – zapewnia rzecznik PKP Cargo. Według stanowiska spółki, skreślenie tych lokomotyw "nie wpłynie negatywnie na zabezpieczenie potrzeb taborowych w bieżącym roku i w kolejnych latach".
To nie pierwsze zabiegi dotyczące likwidacji taboru trakcyjnego przez PKP Cargo w tym roku. W czerwcu przewoźnik
wystawił na zezłomowanie 126 wraków lokomotyw. Na koniec ubiegłego roku grupa PKP Cargo posiadała 1 398 lokomotyw spalinowych i 1 173 elektryczne. Według pisma odwołanego prezesa, przewoźnik
boryka się jednak z brakiem wagonów, a nie lokomotyw.