Przewozy rozproszone wciąż stanowią niewielki wycinek przewozów towarowych. PKP Cargo zapowiadało, że w swojej działalności powróci do polityki wspierania tego typu transportu. W ostatnim czasie mało było informacji na temat sukcesów w tym zakresie. Postanowiliśmy zatem zapytać o tę kwestię Macieja Libiszewskiego, prezesa PKP Cargo.
Martyn Janduła, „Rynek Kolejowy”: Jedną z zapowiedzi PKP Cargo było wspieranie rozwoju przewozów rozproszonych w kraju. Jak dzisiaj ten rodzaj przewozów się kształtuje? Czy on funkcjonuje? Maciej Libiszewski, prezes PKP Cargo: Przewozy rozproszone funkcjonują. Realizujemy je zgodnie z zapowiedzianą wcześniej koncepcją tworzenia tzw. pociągów antenowych, gdzie synchronizacja nadań poszczególnych grup wagonowych oraz sprawne ich łączenie w zwarte składy kierowane do finalnego odbiorcy pozwala na znaczne skrócenie czasu przewozu oraz zmniejszenie jego kosztu. Widać zatem postęp w stosunku do zaniechań w tej dziedzinie w poprzednich latach. Jesteśmy na początku drogi, ale pokazujemy kierunek, w którym chcielibyśmy pójść. Bylibyśmy w stanie zrobić znacznie więcej, gdyby były spełnione warunki wyrównujące konkurowanie kolei z transportem drogowym. Tylko wyrównanie poziomu opłat za dostęp do drogi kolejowej z dostępem do drogi dla samochodów ciężarowych pozwoli nam normalnie działać i konkurować. Czy poza konkurencją ze strony samochodów ciężarowych, są jeszcze inne wyzwania po stronie PKP Cargo, do zwiększania udziału przewozów rozproszonych?
Najważniejsze już wymieniłem. Chcemy także bardziej zaangażować się w przewozy specjalistyczne na rynku artykułów spożywczych, intermodalnym, chemicznym, automotive, materiałów budowlanych i innych. Do stworzenia dobrej oferty niezbędna będzie większa ilość specjalistycznych wagonów, które zamierzamy pozyskać.
Przedsiębiorcy zgłaszają chęć korzystania z kolei?
Tak, ale pod jednym warunkiem – konkurencyjności, w tym głównie cenowej, w stosunku do przewozów drogowych. Niestety, pokrywamy wielokrotnie wyższe opłaty za dostęp do drogi kolejowej. Płacimy za korzystanie z każdych torów, czy to są tory – aby użyć terminologii drogowców – krajowe, wojewódzkie, powiatowe czy gminne. Także za parkingi, czyli tory odstawcze. Płacimy po prostu za wszystko.
Czy są przesłanki, że to się zmieni?
Tak, polski rząd zapowiada uszczelnienie opłat dla transportu drogowego, gdyż dzisiaj kierowcy tirów nie płacą ani za korzystanie z dróg wojewódzkich, powiatowych, gminnych, ani za postoje przy tych drogach. Płacą tylko za możliwość poruszania się po części dróg krajowych i po autostradach. Liczymy, że ten projekt się zmaterializuje. Krzywdząca dla sektora transportu kolejowego jest także praktyka ważenia pojazdów i ładunków. W przypadku kolei każdy z wagonów składu, który wyjeżdża z zakładu, jest ważony osobno. Natomiast w sektorze transportu drogowego kontrole prowadzone są tylko wyrywkowo.
Kiedy spodziewacie się zmian?
To niestety nie jest już pytanie do nas, przewoźników kolejowych. My jedynie wskazujemy na problemy, na obszary dyskryminujące kolej. Decyzje są w gestii rządu i parlamentu.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.