Koleje Mazowieckie dokonały otwarcia ofert w megaprzetargu na dostawę aż 71 elektrycznych zespołów trakcyjnych. Zamawiający chciał przeznaczyć na zamówienie prawie 3 mld zł brutto. Tymczasem najtańsza oferta – Pesy – okazała się o ponad pół mld zł tańsza.
Przedmiotem zamówienia jest zawarcie umowy ramowej na dostawy do 61 pięcioczłonowych i 10 dwuczłonowych fabrycznie nowych elektrycznych zespołów trakcyjnych. Oprócz tego umowa obejmie świadczenie usług serwisowych dla tych ezt, dostawy pakietów naprawczych i przeszkolenie pracowników Kolei Mazowieckich. Dostawcy mają wykonać przeglądy w poziomach utrzymania P1, P2, P3, a do tego KM będą miały możliwość skorzystania z prawa opcji na naprawy P4. Zamówienie obejmuje też dostawę fabrycznie nowego kompletnego stacjonarnego symulatora jazdy wraz z jego instalacją, uruchomieniem i przeszkoleniem pracowników.
W ramach umowy ramowej Koleje Mazowieckie przewidują poszczególne zamówienia na pociągi pięcioczłonowe w zakresie: sześciu pojazdów i symulatora, dwunastu pojazdów (dwukrotnie), piętnastu pojazdów i na koniec szesnastu pojazdów. Oddzielnym zamówieniem w ramach umowy ramowej będzie dostawa dziesięciu dwuczłonowych ezt. Te pociągi muszą być oparte na tej samej platformie producenta, co pięcioczłonowe.
Koleje Mazowieckie przeznaczyły na zamówienie dokładnie 2,793 mld zł brutto. Do przetargu stanęło trzech producentów, których oferty zmieściły się w budżecie zamawiającego. Najtańsza okazała się Pesa w konsorcjum z ZNTK Mińsk Mazowiecki, która zaproponowała o ponad pół mld zł mniejszą cenę, niż wyceniły to Koleje Mazowieckie – 2,17 mld zł. Niewiele droższy okazał się Stadler, który zaoferował cenę 2,21 mld zł brutto. Najdroższy w zestawieniu jest Newag – 2,73 mld zł brutto.
Warto pamiętać, że cena to tylko 50% oceny przetargowej. Została ona rozbita na ceny jednostkowe – za najniższą cenę dostawy pięcioczłonowych ezt i symulatora można dostać 15 punktów, za cenę dostawy dwuczłonowych ezt – 5 punktów. Dla KM większe znaczenie niż cena dostawy ma stawka za utrzymanie pojazdów na poziomach P1–P3 (za pojazdokilometr) – to aż 21 pkt. dla ezt pięcioczłonowych i 7 pkt. dla ezt dwuczłonowych. Cena za naprawy P4 ma wagę 2 punktów.
Ważne będą pozostałe kryteria jakości: współczynnik efektywności elektrycznego zespołu trakcyjnego (10 pkt. za 5–członowe, 3 pkt. za 2–członowe). Trwałość kół monoblokowych – oddzielnie napędnych i tocznych (po 5 pkt. dla pięcioczłonowych, po 2 pkt. dla dwuczłonowych). Współczynnik zdolności przewozowej pięcioczłonowego elektrycznego zespołu trakcyjnego ma wagę 10 pkt., dwuczłonowego – 3 pkt., a liczba stałych miejsc siedzących w pięcioczłonowym elektrycznym zespole trakcyjnym – 5 pkt. Ostatnim kryterium jest układ osi w pięcioczłonowym elektrycznym zespole trakcyjnym (5 punktów).
Umowa ramowa na dostawy ma obowiązywać przez osiem lat. – Pierwsze 6 sztuk pięcioczłonowych ezt planujemy otrzymać w IV kwartale 2018 roku, a pozostałe – rozłożone odpowiednio na kolejne lata. Pełne zakończenie projektu na 71 ezt jest przewidziane na rok 2023 –
mówił w rozmowie z „Rynkiem Kolejowym” Czesław Sulima, członek zarządu Kolei Mazowieckich.