Pesa i Newag celowo nie złożyły oferty w przetargu na dostawę 55 wagonów pasażerskich do PKP Intercity. Zdaniem prezesów obu firm nie jest możliwe wykonanie kontraktu w terminie i za pieniądze, które może zapłacić PKP Intercity. Ofertę złożyła tylko poznańska FPS H. Cegielski.
Prezesi FPS, Cegielskiego i Pesy brali udział w ciekawej debacie podczas targów Trako, poświęconej strategii taborowej PKP Intercity. To podczas niej doszło do podpisania umowy na eksploatacje i
zakup testowego egzemplarza lokomotywy spalinowo-elektrycznej Pesy oraz
anonsowania przetargu na 12 ezt. Gorącą dyskusję wywołał
ostatni przetarg przewoźnika na dostawę 55 nowych wagonów do prędkości 200 km/h.
– Są w Polsce producenci krajowy i zagraniczni, którzy mają za sobą doświadczenie homologowania taboru i podzespołów w Niemczech. Warto ich zapytać o doświadczenie w tym względzie. Newag rozmawiał z przedstawicielami DB Systemtechnik, pytaliśmy, czy ich zdaniem damy radę wykonać nowy wagon z uzyskaniem dopuszczenia do ruchu w Niemczech. Odpowiedź była negatywna. Dlatego nie wzięliśmy udziału w tym przetargu. Jesteśmy odpowiedzialnym, poważnym producentem i nie bierzemy na swoje barki niewykonalnych zobowiązań – powiedział prezes Newagu, Zbigniew Konieczek.
W podobnym tonie wypowiadał się nowy prezes Pesy, Robert Świechowicz. – Pesa homologowała już w Niemczech spalinowe zespoły trakcyjne Link. Wiemy, że to bardzo ciężka droga, jednak mamy na tym polu doświadczenie i byliśmy zainteresowani przetargiem na 55 wagonów. Ale w budżecie PKP Intercity brakuje sporo pieniędzy, aby proces homologowania zakończyć z sukcesem – powiedział z przekonaniem Robert Świechowicz.
– Oby nie skończyło się tym, że za kilka lat będziemy podejmować decyzję – co zrobić z wyprodukowanymi wagonami, które utkną na procesie homologacji w Niemczech, a termin wykonania zamówienia minie. Trzymam kciuki za kolegów z Poznania. Pesa nie byłaby w stanie takiego ryzyka podjąć. Szkoda, bo chętnie byśmy takie wagony zbudowali – dodał.
Optymistą, co zrozumiałe, jest prezes FPS H. Cegielski Hubert Stępniewicz, który jest
bliski wygrania przetargu wartego prawie pół miliarda złotych (choć kwota zaproponowana przez FPS przekracza o kilkanaście procent budżet PKP Intercity). Potwierdził on tylko, że FPS posiada kompetencje do wykonania zamówienia.
PKP Intercity z kolei zobowiązało się do prowadzenia dialogu z branżą. Zdaniem przewoźnika taki dialog jest już zresztą prowadzony.