Pasażer jadący opóźnionym pociągiem Pendolino z Krakowa do Gdyni chwali PKP Intercity za zorganizowanie busa, który dowiózł pasażerów do Słupska.
Pociąg Express Intercity Premium o numerze 3510 jadący z Krakowa do Gdyni 9 września nabył sporego 70-minutowego opóźnienia z powodu wypadku śmiertelnego na torach. Część pasażerów przesiadała się w Gdyni na pociąg SKM do Słupska. Duże opóźnienie spowodowało, że pasażerowie ci nie zdążyliby na ostatni pociąg SKM i obawiali się, że będą musieli spędzić noc na dworcu w Gdyni.
Pracownicy PKP Intercity zadbali jednak aby ci pasażerowie dotarli do Słupska. Jak napisał na portalu społecznościowym jeden z pasażerów, Sebastian Irzykowski, PKP dowiozła każdego pasażera do domu.
– Na godzinę przed Gdynią kierownik pociągu odnalazł wszystkich pasażerów przesiadających się do Słupska i zakomunikował nam, że SKM nie zgodziła się czekać. Przed oczami stanęła mi wizja spędzenia nocy (6 godzin) na dworcu. Kierownik zapewnił jednak nas, że zapewni transport zastępczy. Tak też się stało. Zostaliśmy poproszeni o zebranie się przed pociągiem i poprowadzeni przez kierownika przed stację, gdzie podjechała taksówka bus i zabrała nas do Słupska. Każdego z nas pasażerów zawiozła pod dom – opisał reakcję PKP Intercity Stanisław Irzykowski.
Zdaniem pasażera działania spółki są oznaką, że na polskiej kolei wróciła normalność. – Dziękuje kierownikowi pociągu za właściwe zachowanie i zadbanie o pasażerów. Takie postępowanie przysporzy PKP klientów i to zadowolonych. Dziękuje w imieniu swoim i innych pasażerów – napisał pasażer.
W II kwartale 2016 r. spadła punktualność pociągów pasażerskich w Polsce, o czym pisaliśmy na Rynku Kolejowym
tutaj.
Marcin Głuszek, dyrektor ds. Marketingu i Sprzedaży PKP SKM w Trójmieście przysłał do Redakcji „Rynku Kolejowego” stanowisko SKM–ki w tej sprawie: – Trzeba wyraźnie zaznaczyć, że PKP SKM w Trójmieście, również zachowała się odpowiedzialnie, nie wydając zgody na oczekiwanie opóźnionego pociągu Intercity. W wypadku udzielenia naszej zgody pasażerowie pociągu SKM, dojechaliby z ogromnym opóźnieniem do przystanków pośrednich na odcinku Gdynia - Słupsk – czytamy w stanowisku, którego całość
opublikowaliśmy tutaj.