Najwyższa Izba Kontroli rozpoczęła kontrolę w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Małopolskiego w zakresie zarządzania regionalnym pasażerskim transportem kolejowym.
Pod koniec listopada 2016 r.
informowaliśmy o zamiarze zawiadomienia Najwyższej Izby Kontroli przez posła Arkadiusza Mularczyka w sprawie organizacji transportu kolejowego przez województwo małopolskie. – Mamy do czynienia z sytuacją absurdalną. Zarząd Województwa Małopolskiego organizuje pracę dla dwóch spółek kolejowych: dla Przewozów Regionalnych, które w znacznej mierze są podyktowane polityką województwa i dla Kolei Małopolskich, które wręcz przeciwnie, są „pupilkiem” pana marszałka. Przyjmują one trasy bardzo atrakcyjne wokół Krakowa, którymi jeździ wielu turystów. Trasy nieatrakcyjne na obrzeżach województwa są źle finansowane, źle są też ułożone rozkłady jazdy. Postulaty środowiska kolejarskiego i mieszkańców są marginalizowane – mówił wówczas poseł Arkadiusz Mularczyk. Więcej w tej tematyce pisaliśmy
tutaj.
NIK kontroluje
Krzysztof Kwiatkowski, prezes Najwyższej Izby Kontroli, rozpoczął kontrolę w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Małopolskiego. Działania będą prowadzone w obrębie zarządzania regionalnym pasażerskim transportem kolejowym. Z informacji uzyskanych w UMWM wynika, że w zakres kontroli wchodzą: planowanie rozwoju publicznego transportu zbiorowego, w tym analiza sytuacji rynkowej w zakresie regularnego przewozu osób w celu zaspokojenia potrzeb komunikacyjnych mieszkańców oraz poprawy bezpieczeństwa.
Kontroli będzie podlegać również organizowanie regionalnych pasażerskich przewozów kolejowych; zarządzanie publicznym kolejowym transportem zbiorowym, w tym sprawowanie nadzoru i kontroli nad przewoźnikami; powołanie spółki Koleje Małopolskie sp. z o.o.; procedura wyboru operatorów świadczących usługi publicznego transportu zbiorowego od momentu powstania spółki Koleje Małopolskie; analiza rentowności tras obsługiwanych przez Koleje Małopolskie i Przewozy Regionalne w latach 2015-2016; analiza skarg i pism od mieszkańców regionu nowosądeckiego dotyczących nowego rozkładu jazdy pociągów (2016/2017); siatka połączeń kolejowych wynikająca z umów zawartych z operatorami w grudniu 2016r.; wykorzystanie zakupionego taboru kolejowego (dzierżawienie i użyczanie operatorom).
Zawirowania w Małopolsce
Od grudnia ubiegłego roku Koleje Małopolskie obsługują prawie wszystkie połączenia z Krakowa do Tarnowa w ramach III linii Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej, ponadto część połączeń z Tarnowa do Nowego Sącza i Krynicy-Zdroju. Pomiędzy tymi ostatnimi miastami liczba połączeń nie zmieniła się, ale poprzez zmianę formuły funkcjonowania jednego z pociągów na przyspieszonego, w mniejszych miejscowościach ubyło połączeń. To wzbudza sprzeciw mieszkańców Doliny Popradu, którzy domagają się zmian. Pisaliśmy o tym
tutaj.
Pomimo wcześniejszych deklaracji samorządowców i przedstawicieli przewoźnika, Koleje Małopolskie nie były w pełni gotowe do realizacji nowego rozkładu jazdy. Marszałek Jacek Krupa przyznał, ze ryzyko zawirowań było duże. Samorząd musiał zatem podjąć rozmowy z Przewozami Regionalnymi tym bardziej, że PR stały na stanowisku, że nie będą już wynajmowały pracowników Kolejom Małopolskim, tak jak miało to miejsce w latach ubiegłych. W rezultacie negocjacji, o których informowaliśmy
tutaj i
tutaj, Koleje Małopolskie utraciły obsługę trasy Kraków – Miechów – Sędziszów i część połączeń Kraków – Tarnów. Ponadto województwo zobligowało się do prac nad rozbudową oferty połączeń regionalnych pomiędzy Nowym Sączem a Krynicą-Zdrojem. Rozmowy w tym temacie trwają.