Pomorska Kolej Metropolitalna to chyba najbardziej pechowa inwestycja kolejowa w Polsce. Najpierw brak wspólnej taryfy odbił się na przeciętnej frekwencji w pociągach, która poskutkowała likwidacją części kursów porannych i wieczornych. Kiedy pisaliśmy w związku z tym o „czarnych chmurach nad PKM”, te pojawiły się rzeczywiście nad Trójmiastem i doprowadziły do gigantycznej ulewy, która wstrzymała ruch na linii.
Silna ulewa, która przeszła nad Trójmiastem 17 lipca doprowadziła do osunięcia się części nasypów na PKM. Doszło nawet do zablokowania pociągów na trasie. Obecnie na PKM prowadzone są prace mające na celu zabezpieczenie terenu. Niestety,
film wideo nakręcony przez internautę ukazuje jak opieszale prowadzone są te roboty. Wygląda jednak na to, że z naprawą PKM nie trzeba się śpieszyć…
Linia jest ubezpieczona. Z czyjej kieszeni zostanie naprawiona?
– Gotowy jest projekt naprawy linii, ale one nie zaczną się aż do czasu, kiedy będziemy wiedzieli kto ma zapłacić za szkody – powiedział „Radiu Gdańsk” członek zarządu województwa pomorskiego Ryszard Świlski. Obecnie na szlaku pracują służby ubezpieczyciela. – Wiemy, że dyskusja na ten temat trwa. To rozmowy na poziomie fachowców, inżynierów, projektanta, służb towarzystwa ubezpieczeniowego. Będzie określone, z której polisy zostaną wypłacone świadczenia dla podmiotu, który będzie przeprowadzał naprawę. Jesteśmy ubezpieczeni od zdarzeń losowych, które się wydarzyły, ubezpieczenie jest w gwarancji budowy kolei. Ubezpieczony jest też wykonawca, firma Budimex – powiedział Ryszard Świlski.
– Jeżeli winną zniszczeń na linii PKM uznana zostanie przez nich siła wyższa w postaci wyjątkowo silnej ulewy – wówczas wszystkie koszty napraw na linii PKM pokryte zostaną z polisy ubezpieczeniowej. Jeżeli jakiekolwiek ze szkód eksperci ocenią jako błąd w budowie – wówczas koszty ich naprawy pokryje wykonawca w ramach 5-letniej gwarancji na wybudowaną przez siebie linię. Niezależnie zatem od wyników powstających wciąż ekspertyz, za powstałe szkody na pewno nie zapłacą podatnicy – co w ostatnich dniach można było usłyszeć w niektórych komentarzach... – poinformowała spółka PKM.
PKM chce uniknąć przetarguPierwszym celem Pomorskiej Kolei Metropolitalnej będzie uniknięcie konieczności organizowania przetargu na naprawę linii. PKM, z uwagi na długotrwałość procedury przetargowej (w najlepszym wypadku około 4 miesięcy od rozpisania przetargu do podpisania umowy na wykonanie robót) chce zlecić zamówienie warte około 20 mln zł z wolnej ręki. W tej sprawie skierowano już wniosek do Urzędu Zamówień Publicznych. Taka forma zastosowana została z sukcesem np. w wypadku remontu Mostu Łazienkowskiego w Warszawie.
Już wiadomo, że nawet jeśli rozpoczęcie naprawy PKM uda się przyspieszyć, nie ma szans na otwarcie linii przed końcem wakacji. Obecnie trasę od Gdańska Wrzeszcza do gdańskiego lotniska można pokonać autobusami komunikacji zastępczej.