Z Olsztyna do Ełku przez Mikołajki wiedzie najkrótsza i bardzo urokliwa trasa do samego serca Mazur. Niestety, od lat tory ulegają degradacji, a marszałek województwa nie jest zainteresowany prowadzeniem na niej przewozów pasażerskich. Teraz byłoby to i tak bardzo trudne z uwagi na jej stan techniczny, gdyż w niektórych miejscach tory pozwalają na jazdę z prędkością tylko 20 km/h. Polskie Linie Kolejowe deklarują jednak, że w każdej chwili mogłoby to się zmienić.
Linia kolejowa nr 223 jest najkrótszym, acz niewykorzystywanym obecnie połączeniem kolejowym z Olsztyna na Mazury. Mimo że łączy ona stolicę województwa z urokliwymi Mikołajkami będącymi bramą do regionu tysiąca jezior, to w tej chwili nie odbywają się na niej żadne połączenia pasażerskie.
Najkrótsza trasa zarośnięta
W związku z tym na Mazury prowadzą obecnie wyłącznie dwa połączenia z Olsztyna. Pierwsze zapewnia niezelektryfikowana linia nr 219 przez Szczytno i Pisz, która znajduje się na południu województwa i
niedługo będzie modernizowana. Drugie połączenie zapewnione jest po północnych obrzeżach województwa zelektryfikowaną linią nr 353 do Korsz i dalej do Ełku przez Kętrzyn i Giżycko linią 38, która jest na razie pozbawiona sieci trakcyjnej. Ma się to jednak wkrótce zmienić, bo docelowo będzie ona
w pełni zelektryfikowana w ramach inwestycji Magistrali Wschodniej.
Od lat linia kolejowa nr 223 Czerwonka – Biskupiec – Mrągowo – Mikołajki – Orzysz – Ełk nie jest już wykorzystywana przez pociągi pasażerskie, a co najwyżej w niewielkim stopniu przez pociągi towarowe. 1 września zdecydowano się zamknąć ruch pasażerski na odcinku Mrągowo – Ełk, zaś w rozkładzie 2009/2010 jeździła już tylko jedna – i ostatnia – para pociągów Mrągowo – Olsztyn. Również ruch towarowy odbywa się dzisiaj wyłącznie na odcinku od Czerwonki do Mrągowa oraz z Orzysza do Ełku. Na pozostałej części linii nr 223 nie jeździ nic. Przez lata tory zdążyły już zarosnąć trawą, zaś drewnianych podkładów nie sposób dostrzec.
Drobny odcinek wyremontowany– Pociągi kursują z prędkością do 50 km/h. Są także odcinki, na których jadą z prędkością 20 km/h jak i 70 km/h – wyjaśnia Karol Jakubowski z biura prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych. – Obniżone prędkości wynikają przede wszystkim ze stanu torów – dodaje. Co ciekawe, zarządca infrastruktury w latach 2009-2011 wyremontował jeden odcinek linii nr 223 od stacji Orzysz do stacji Ełk. – I na nim obowiązuje prędkość 80 km/h. Odcinek ten ma znaczenie wojskowe – tłumaczy Jakubowski.
W ramach zadania za 55 tys. zł z budżetu państwa oraz 16,7 tys. zł ze środków własnych PKP PLK, zmodernizowano nawierzchnię torową na stacjach i szlakach o łącznej długości 35,4 km wraz z budową i odbudową rowów bocznych, drenażu na szlakach i poszerzeniem nasypów. Głównym celem inwestycji było podwyższenie prędkości rozkładowej dla pociągów pasażerskich oraz do 60 km/h dla pociągów towarowych.
Są szanse na kolejne remontyDzisiaj pojawiają się głosy, że rewitalizacja linii nr 223 byłaby nieuzasadniona ekonomicznie. Inwestycja byłaby bardzo kosztowna, biorąc pod uwagę duży stan jej degradacji, zaś wykorzystanie linii przez pociągi pasażerskie byłoby bardzo małe – chyba że w sezonie turystycznym. Problem stanowi również jedna z najniższych dotacji w Polsce do przewozów regionalnych, którą płaci marszałek województwa. W konsekwencji, ofertę kolejową na Warmii i Mazurach można nazwać dzisiaj bardzo ubogą. I nic nie zapowiada, żeby coś w tym
względzie miało się diametralnie zmienić.
Jest jednak szansa, że linia całkowicie nie zniknie z krajobrazu. – W związku z planowaną inwestycją – inwestora pozakolejowego – budowy bocznicy w Biskupcu, prowadzimy rozmowy o ewentualnym dalszym wykorzystaniu i remoncie odcinka Czerwonka – Biskupiec – przekazuje Karol Jakubowski z PKP PLK. Dodaje przy tym, że remont całości linii byłby możliwy w momencie zainteresowania wznowieniem ruchu pasażerskiego przez przewoźników na całej lub części linii 223. – Będziemy wtedy analizować możliwości dostosowania trasy dla utrzymania przejazdów pociągów pasażerskich – podkreśla.