W piątek wieczorem pociąg "Podlasiak" jadący ze Szczecina przez Warszawę do Białegostoku i Suwałk zatrzymał się w Tłuszczu i nie ruszył przed kolejne trzy godziny, bo maszynista skończył zmianę. PKP Intercity wyjaśnia sprawę.
TLK "Podlasiak" już do Warszawy dojechał z dwugodzinnym opóźnieniem bo na trasie zepsuła się lokomotywa. Według informacji TVN 24 W Tłuszczu, ok. 19.30, prowadzącego pociąg powinien standardowo zmienić inny maszynista, ale go nie było. Zatrzymał więc pociąg.
Co istotne, jak się dowiedzieliśmy, maszynista nie poszedł do domu, jak informują niektóre media, ale cały czas pilnował lokomotywy, żeby nikt nieuprawniony się do niej nie dostał i czekał na zmiennika.
Co się stało?
Jak poinformowało nas PKP Intercity, już przed godziną 11.00 pociąg doznał opóźnienia wskutek defektu lokomotywy – konieczna była jej wymiana. W wyniku tego skład jechał opóźniony, a prowadzącemu maszyniście skończyły się regulaminowe godziny pracy. Ze względu na wymogi zapewnienia bezpieczeństwa pasażerów nie mógł dalej prowadzić pociągu.
- Trzeba podkreślić, że takie sytuacje zdarzają się sporadycznie i są spowodowane utrudnieniami na liniach kolejowych lub awarią taboru - tłumaczy Agnieszka Serbeńska, rzeczniczka spółki.
- Regulacje dotyczące pracy maszynisty są ujęte w systemie zarzadzania bezpieczeństwem PKP Intercity. Zgodnie z przepisami Kodeksu Pracy czas pracy maszynisty nie może przekraczać 12 godzin. Obsługa trakcyjna na całej trasie pociągu jest podzielona na odcinki obsługi przydzielone do sekcji w Zakładach spółki PKP Intercity. Na takiej podstawie tworzony jest harmonogram obsługi danego pociągu przez poszczególne sekcje z podziałem na pracowników. W ten sposób zabezpieczona jest wymiana maszynistów na tzw. zakładkę. W pociągu Podlasiak obsługę pociągu na jego trasie odpowiednio zapewniały sekcje ze Szczecina, Warszawy i Białegostoku. Standardowo pasażerowie nie odczuwają z powodu zmian maszynistów żadnych utrudnień w podróży. Za zaistniałą sytuację przepraszamy, ponieważ nie powinna mieć miejsca. Jest to kwestia objęta wewnętrznym postępowaniem wyjaśniającym i zostaną wyciągnięte konsekwencje - wyjaśnia Serbeńska.
Warto dodać, że maszynista tylko w wyjątkowych przypadkach, np. klęski żywiołowej, może spędzić w pracy do 16 godzin. Gdyby prowadził pociag ponad przepisowe 12 godzin i doszłoby do wypadku, byłoby to wobec niego poważna okoliczność obciążająca.
Pasażerowie mogą liczyć na rekompensatę
Pociąg odjechał ze stacji Tłuszcz o godzinie 21.45, a do Białegostoku dotarł o 23.32. Część pasażerów wcześniej przesiadła się do pociągu TLK Orzeszkowa relacji Jelenia Góra – Białystok (bilety pasażerów były honorowane).
- Pasażerowie PKP Intercity mają prawo do złożenia reklamacji. Warto zaznaczyć, że każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie. Reklamację można złożyć korespondencyjnie (wysyłając na adres siedziby PKP Intercity), w każdej kasie biletowej sprzedającej bilety PKP Intercity lub poprzez formularz reklamacyjny na stronie intercity.pl. Pasażerowie pociągu TLK Podlasiak, którzy musieli oczekiwać w Tłuszczu, na drodze reklamacji mogą liczyć na zwrot 100% wartości biletu - wyjaśnia rzeczniczka PKP Intercity.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.