Marszałek Jacek Krupa, podczas sesji Sejmiku Województwa Małopolskiego 23 października, mówił o planach rozwoju kolei w regionie i odniósł się do protestów pracowników firmy Przewozy Regionalne. Głos zabrał również Prezes Kolei Małopolskich Grzegorz Stawowy.
- Kolej w Małopolsce rocznie przewozi ok. 12 mln pasażerów. To pokazuje, że mieszkańcy regionu chcą korzystać właśnie z tego środka transportu. Na trzech liniach SKA każdego dnia kolejne osoby decydują się zostawić swój samochód na parkingu i przesiąść się do pociągu. Na linii SKA1 z Wieliczki, przez Kraków, na lotnisko, ten wzrost wynosi aż 43%. Dzięki temu każdego dnia do centrum Krakowa wjeżdża aż o 1200 samochodów mniej – zaznaczył Jacek Krupa. Mówił też o planach rozwoju kolei. Wskazał na potrzebę dalszego rozwoju zintegrowanego systemu transportu. Dodał, że dużą rolę odgrywają lokalne samorządy, które na swoim terenie powinny tworzyć linie dowozowe do przystanków kolejowych czy – z dzięki wsparciu funduszy europejskich – budować parkingi park&ride.
Kilkudziesięciu kolejarzy Przewozów Regionalnych protestowało przed budynkiem Urzędu Marszałkowskiego, w którym trwała sesja Sejmiku Województwa Małopolskiego. Protestujący twierdzili, że Przewozy Regionalne są dyskryminowane kosztem spółki Koleje Małopolskie, której właścicielem jest samorząd województwa. Związkowcy apelowali także do władz województwa, by ożywiły komunikację kolejową poza Krakowem, na trasach takich jak Olkusz – Tunel, Oświęcim – Trzebinia czy Sucha Beskidzka – Zakopane. Dopominają się też inwestycji infrastrukturalnych – m.in. budowy łącznicy w Suchej Beskidzkiej.
Jacek Krupa spotkał się ze związkowcami, którzy wręczyli mu petycję ze swoimi postulatami, a na Twitterze napisał: „Dostałem petycję od kolejarzy. Większość postulatów jest realizowana. Dobrze, że chodzi nam o to samo. Kolej dla pasażera!”
Podczas sesji Sejmiku marszałek mówił:– Województwo Małopolskie dofinansowuje obu przewoźników jeżdżących po naszym regionie. Z tym, że działalność Przewozów Regionalnych jest zdecydowanie droższa. Średnie wynagrodzenie wyrównawcze za każdy tzw. pociągokilometr w przypadku Kolei Małopolskich wynosi 15,11 zł, natomiast w Przewozach Regionalnych – 22,74 zł, czyli o połowę więcej. Oznacza to, że za kursowanie pociągów w rozkładzie jazdy 2016/2017 w sumie z budżetu województwa przekazaliśmy prawie 115,5 mln zł, z czego blisko 90 mln otrzymały właśnie Przewozy Regionalne. To najlepiej obrazuje, że nie faworyzujemy naszego samorządowego przewoźnika – Kolei Małopolskich.
Prezes Kolei Małopolskich Grzegorz Stawowy w rozmowie z portalem LoveKraków zaznaczył, że nie rozumie postulatów związkowców. – To raczej Koleje Małopolskie czują się poszkodowane. To Przewozy Regionalne otrzymują od marszałka większe zlecenia na przewozy. W tym roku był to stosunek 4 mln do 1,7 mln kilometrów, teraz według planów ma być 3,5 mln do 2,7 mln. Więc jeśli protestujący chcą sprawiedliwego podziału, to ja mogę się tylko podpisać. Podzielmy się po równo – zaznaczył.
Grzegorz Stawowy dodał, że nie ma planów rezygnacji z mobilizacji linii na rzecz zakupu taboru dla Kolei Małopolskich. – Złożyliśmy wniosek o pieniądze na nowy tabor, ale tylko w sytuacji, gdyby nie udało się zrealizować remontu i były wolne środki. Wynika to z tego, że zgodnie z pismem od PKP PLK planowane koszty tej inwestycji rosną, co stwarza ryzyko dla realizacji. Gdyby więc nie udało się zmodernizować linii, nie można dopuścić, by te pieniądze przepadły. Warto je przeznaczyć na nowe pociągi – podkreślił prezes Kolei Małopolskich.