W przyszłym tygodniu w Pucku odbędzie się konferencja „Wspólnie możemy odblokować Półwysep Helski”. Podczas spotkania, w którym uczestniczyć będą m.in. przedstawiciele Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, dyskutowana będzie m.in. zasadność elektryfikacji linii kolejowej nr 213 Reda – Hel.
Spotkanie jest pokłosiem dyskusji, którą zainicjowaliśmy pod koniec 2015 r. na łamach papierowej edycji „Rynku Kolejowego”. W numerze 11/2015 postawiliśmy pytanie, „Dlaczego linia na Hel musi zostać zelektryfikowana”. W naszym artykule podkreśliliśmy, że pomimo zainwestowania kwoty 115 mln zł we wcześniejsze prace na jednotorowej, liczącej 62 km trasie – efekty modernizacji nie są zadowalające. Nie wybudowano ani jednej nowej mijanki, na trasie nie pojawił się żaden nowy przystanek osobowy.
To ostatnie jest o tyle istotne, że wzdłuż linii 213 (na odcinku Reda – Puck) intensywnie rozbudowuje się aglomeracja trójmiejska, a stopień wykorzystania linii 213 w ruchu aglomeracyjnym jest obecnie praktycznie zerowy. Nie wspominając już naturalnie o dantejskich scenach, jakie dzieją się w pociągach na Hel w sezonie wakacyjnym, podczas którego tabor spalinowy zupełnie nie radzi sobie z gigantycznymi potokami podróżnych.
Elektryfikacja i nowe mijankiStąd też wskazaliśmy w artykule w „RK” najbardziej pożądane działania pozwalające na wydatną poprawę oferty na linii helskiej. Działania te pozwalałyby na znaczące zwiększenie liczby uruchamianych połączeń na linii nr 213 oraz na wprowadzenie kluczowego w przewozach aglomeracyjnych, cyklicznego rozkładu jazdy. Powinny być to następujące działania:
- Elektryfikacja całej linii 213;
- Ewentualna budowa drugiego toru, pozwalającego na tzw. mijanki dynamiczne, w granicach Redy, na odcinku 4,5 km, pomiędzy wiaduktem nad drogą krajową nr 6 do początku wzniesienia przed Mrzezinem;
- Odbudowa mijanki w Swarzewie, aby powstała mijanka na 11-kilometrowym odcinku Puck – Władysławowo.
- Na Półwyspie Helskim: uruchomienie mijanki w Chałupach (ze względu na aż 16-kilometrowy odcinek Władysławowo – Kuźnica), a dodatkowo można również przemyśleć budowę mijanki pomiędzy Jastarnią i Helem (14 km).
Informowaliśmy już, że do pomysłu pozytywnie podchodzą PKP Polskie Linie Kolejowe. Teraz wydaje się, że zyskuje on kolejnych zwolenników. W poniedziałek odbędzie się w Pucku konferencja, podczas której omawiana będzie zasadność elektryfikacji linii kolejowej 213. Konferencja odbędzie się pod patronatem Andrzeja Adamczyka, ministra infrastruktury i budownictwa. Jej organizatorami są Hanna Pruchniewska, burmistrz Pucka, i poseł PO Stanisław Lamczyk. W spotkaniu wezmą udział m.in. Mieczysław Struk, marszałek woj. pomorskiego, przedstawiciele MIB, PKP PLK i ZDG TOR oraz Pomorskiego Towarzystwa Miłośników Kolei Żelaznych.
Możliwy podział inwestycji na etapy
– Do realizacji tego zadania oczywiście jeszcze daleka droga. Trzeba przede wszystkim znaleźć źródła finansowania. Być może w związku z tym zasadnym będzie podzielenie zadania na etapy i realizacja osobno np. budowy nowych mijanek i osobno elektryfikacji – mówi „RK” poseł Stanisław Lamczyk. – Ale jestem optymistą także dlatego, że widzę narastającą życzliwość do pomysłu elektryfikacji linii helskiej zarówno wśród władz województwa pomorskiego i lokalnych samorządowców, jak i po stronie rządowej. Kluczowe dla tego projektu jest myślenie kompleksowe. Nie możemy patrzeć na elektryfikację linii na Hel tylko przez perspektywę kilku tygodni sezonu wakacyjnego, lecz w ujęciu całorocznym. Realizacja tej inwestycji i znaczący rozwój oferty połączeń kolejowych do Pucka, Władysławowa i Helu może pomóc nie tylko w odkorkowaniu tego obszaru w okresie wakacyjnym. Ma to też szansę sprawić, że tak samo jak niedawno, dzięki Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, dobry dojazd do Trójmiasta zyskali m.in. mieszkańcy Kartuz, tak w tym przypadku aglomeracja trójmiejska rozszerzy się na północ województwa – dodaje poseł.