Lubuskie podnosi problem Pol’And’Rock na zgromadzeniu wspólników PR

– Mieszkańcy województwa lubuskiego mają do Kostrzyna na tyle blisko, że z powodzeniem docierają tam własnymi lub innymi niż kolej środkami transportu. Dodatkowymi pociągami przyjeżdżały jednak całe rzesze ludzi z bardziej odległych regionów kraju i z zagranicy. Tak było od początku istnienia tego festiwalu muzycznego – mówi Piotr Tykwiński, zastępca dyrektora Departamentu Infrastruktury i Komunikacji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego, komentując decyzję Przewozów Regionalnych o nieuruchamianiu dodatkowych połączeń dowożących uczestników sierpniowego festiwalu Pol'And'Rock.

UMWL proponuje m.in. kursy wahadłowe na newralgicznych odcinkach

W ocenie samorządu regionalnego dużego obłożenia pociągów rozkładowych przed imprezą i po jej zakończeniu można spodziewać się więc w zasadzie w całym kraju, a skala problemów w innych regionach może być nawet większa niż w Lubuskiem. – Tym niemniej, w celu rozładowania zwiększonego potoku podróżnych na naszym terenie, będziemy rozmawiać ze spółką Przewozy Regionalne na temat możliwości wzmocnienia planowych składów lub uruchomienia dodatkowych kursów wahadłowych na newralgicznych odcinkach dojazdowych do Kostrzyna – zapowiada przedstawiciel władz województwa lubuskiego.

Zwraca on przy tym uwagę, że PKP Intercity zamierza w tegoroczne wakacje uruchomić aż dziewięć par pociągów jadących przez Kostrzyn. – Jak dotąd spółka ta nie włączała się w organizację dojazdów na imprezę – zauważa. Jego zdaniem większość ludzi jadących na koncerty prawdopodobnie wybierze właśnie te połączenia, bo podróż pociągami regionalnymi wiąże się z koniecznością czasem wielokrotnych przesiadek.

PR mówi nie tylko o brakach taborowych, ale i kadrowych

Piotr Tykwiński poinformował nas także, że poruszył on temat dojazdów na organizowany przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy festiwal podczas wtorkowego Walnego Zgromadzenia Wspólników spółki Przewozy Regionalne (jednym z nich jest UMWL). Przewoźnik nie zmienił jednak swojej decyzji. W odpowiedzi na pytania naszego rozmówcy zarząd PR przytoczył znane już argumenty dotyczące milionowej straty, jaką spółka miała ponieść w zeszłym roku wskutek aktów wandalizmu dokonywanych przez uczestników wydarzenia.

– Ponadto wskazano na niedobory taboru i trudności kadrowe w obsłudze połączeń bieżących, co również może utrudnić w tym ruku uruchomienie przez PR połączeń dodatkowych – relacjonuje przedstawiciel UMWL. Przypomnijmy, że o trudnej sytuacji taborowej spółki w ostatnich dniach boleśnie przekonali się właśnie mieszkańcy województwa lubuskiego. W minioną niedzielę przewoźnik odwołał szereg pociągów na trasie z Krzyża do Gorzowa Wlkp. i Kostrzyna, nie odbyła się także część kursów do Frankfurtu nad Odrą, a jakość uruchomionej komunikacji zastępczej budzi duże wątpliwości.