fot. jarSkład pociągu "Orient Express" w krajobrazie stacji Małaszewicze, stan na 2012 r.
Na stacji Małaszewicze od kilkunastu lat stoi skład pociągu wycieczkowego „Orient Express”. Trzynaście wagonów niszczeje pod wpływem warunków atmosferycznych oraz dewastacji. Dzieje się tak z powodu faktycznego porzucenia taboru przez właściciela. Cargotor, spółka na terenie której znajduje się skład, zapewnia o dążeniu do rozwiązania sprawy.
Z artykułów wynika, że w I połowie XX w. dla luksusowych pociągów „Orient Express” podstawową trasą była Paryż – Istambuł, obsługiwane były również inne relacje. Z czasem nastąpił zanik regularnego kursowania między największymi miastami Starego Kontynentu, a markę należy wiązać z pociągami wycieczkowymi jeżdżącymi po Europie i Azji, którymi korzystający z wysokiego standardu turyści podróżowali za „słoną opłatą”. Składy te jeździły również przez Polskę. Jeden z pociągów kursujący po Rosji, złożony z 13 wagonów (9 sypialnych, restauracyjnego, barowego, kąpielowego i bagażowego), utknął po polskiej stronie przy granicy z Białorusią w 2007 r. Powodem była konieczność zapłaty przez właściciela składu za przechowanie wózków normalnotorowych na stacji Brześć. Koleje Białoruskie zażądały bardzo wysokiej opłaty, która nie została uiszczona. Dlatego pociąg stoi na jednym z torów o prześwicie 1520 mm na stacji Małaszewicze.
Obecnie sytuacja wydaje się być patowa. Dlatego pociąg od lat znajduje się w rejonie kolejowego przejścia granicznego Terespol – Brześć. Z roku na rok jego stan ulega pogorszeniu, czego powodem są kradzieże elementów wagonów (przed laty pojawiały się doniesienia o ujęciu sprawców „na gorącym uczynku” przez funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei), nie bez wpływu są również warunki atmosferyczne. Niedawno został nakręcony film pokazujący stan wagonów:
–
.Jest on dowodem, jak bogate było wyposażenie wagonów „Orient Expressu” oraz o skali jego dewastacji.
Kto jest właścicielem wagonów?
„Orient Express” znajduje się na torach zarządzanych przez Cargotor, spółkę należącą do Grupy PKP Cargo, zarządzającą m.in. czterema liniami kolejowymi w rejonie Małaszewicz o łącznej długości ok. 11,5 km. Jak informuje „Rynek Kolejowy” Ryszard Jacek Wnukowski, rzecznik prasowy PKP Cargo, problemem jest nieuregulowany stan prawny wagonów. – Stan prawny wagonów nie został dotychczas wyjaśniony. Znajdują się one na układzie torowym w sposób bezumowny. Prowadzimy intensywne działania zmierzające do ustalenia właściciela wagonów. Jednocześnie chciałbym zaprzeczyć, jakoby spółka Cargotor była właścicielem składu "Orient Expressu" – zapewnia.
Zarządca infrastruktury dogląda skład
Jak podkreśla Ryszard Jacek Wnukowski, za stan techniczny składu zarządca infrastruktury nie ponosi odpowiedzialności. – Na spółce Cargotor nie ciążą żadne (czy to wynikające z przepisów prawa czy też z zobowiązań umownych) obowiązki w zakresie konserwacji wyżej wymienionych wagonów – wyjaśnia. Dodaje jednak, że spółka Cargotor dogląda wagony, aby chronić je przed dalszą dewastacją.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.