Łódzki magistrat po raz pierwszy tak zdecydowanie wypowiedział się w sprawie stacji pośrednich w łódzkim tunelu średnicowym. Według prezydent Hanny Zdanowskiej między dworcem Łódź Fabryczna a rozwidleniem podziemnej linii na Kaliską i Żabieniec powinna powstać przynajmniej stacja Łódź Centrum. Prezydent zadeklarowała gotowość dopłacenia do kolejowej inwestycji z budżetu miasta.
Łódzka racja stanu
Prezydent Zdanowska pojawiła się na skrzyżowaniu ul. Zachodniej i Zielonej (miejsce powstania planowanej stacji) i dołączyła do happeningu zorganizowanego przez łódzkie organizacje pozarządowe. Ich działacze postawili symboliczne tablice informujące o budowie i wbili w ziemię pierwszą łopatę. Zbierali też podpisy pod petycją w tej sprawie, skierowaną do minister infrastruktury Marii Wasiak (apel podpisała także Zdanowska). Liczba podpisów przekroczyła jak dotąd 2100.
Zwolennicy inwestycji nazywają ją „łódzką racją stanu”, koniecznym warunkiem powodzenia rewitalizacji miasta oraz utworzenia kolei aglomeracyjnej z prawdziwego zdarzenia. – Kolej musi dowozić do ścisłego centrum, czyli właśnie w rejon skrzyżowania Zachodnia – Zielona. Tylko wtedy mieszkańcy Pabianic, Łasku, Koluszek czy Ozorkowa zostawią samochody i przyjadą do Łodzi pociągiem – mówili uczestnicy manifestacji.
Urzędowy optymizm... i krótka pamięć
– Urząd Miasta wystosował już apel do autorów aktualizacji studium wykonalności i do PKP PLK. Nie wątpię, że nasze zabiegi przyniosą skutek i przystanek powstanie – powiedziała prezydent Łodzi. – Jeśli przeszkodą dla kolei będą względy finansowe, Urząd Miasta jest gotów zainwestować te środki w budowę przystanku dla kolei aglomeracyjnej. Koszt jego budowy wyniesie zapewne ok. 100-120 mln zł, co przy 85-procentowym dofinansowaniu z POIiŚ oznacza wkład własny rzędu 17 mln zł – wyliczyła.
Należy jednak podchodzić do tych deklaracji ostrożnie, ponieważ Zdanowska... wypiera się własnych wcześniejszych wypowiedzi w tej sprawie. 9 października ubiegłego roku podczas obrad Kongresu Kolejowego stwierdziła w wywiadzie dla „Rynku Kolejowego”, że stacji w tunelu średnicowym powinno być co najmniej trzy. – Urząd Miasta stoi na stanowisku, że jeśli stacje w ogóle powstaną, to powinno ich być co najmniej 3. Decyzja nie leży jednak w naszej gestii. Stacje muszą obronić się pod względem ekonomicznym, przełożyć się na zwiększony ruch pasażerski, tak by koszty budowy zwróciły się w postaci przychodów – mówiła prezydent.
Dziś, zapytana o aktualność tamtej deklaracji, odpowiada: – Nigdy takiego stanowiska nie było. Chcieliśmy co najmniej jednej stacji w centrum. Nie do przyjęcia był dla nas projekt ulokowania jedynej stacji w Manufakturze. Ale trzy stacje byłyby rzeczywiście najlepszym wariantem.
Nie wiadomo, ile kosztowałaby dodatkowo przebudowa skrzyżowania w celu stworzenia wygodnego węzła przesiadkowego. Wiele zależy od kształtu rozwiązań przyjętych po ewentualnej decyzji o wybudowaniu stacji. – Pojawiła się, między innymi, koncepcja zlokalizowania wejścia do przystanku w budynku. Ważne, by przystanki były blisko siebie. Stacja kolejowa powinna mieć dwa wyjścia, jedno bliżej Piotrkowskiej, drugie bliżej Gdańskiej. Sens istnienia przystanku to właśnie integrowanie kolei aglomeracyjnej z komunikacją miejską – mówi prezydent.
Tunel bez stacji jak dom bez okien
Wsparcie Urzędu Miasta to dobra wiadomość dla zwolenników budowy stacji. Ostateczną decyzję podejmie jednak, zapewne wczesną jesienią, PKP PLK. – Rozmawiamy ze stroną miejską. Nie wykluczyliśmy żadnego scenariusza – powtarzał na niedawnej konferencji prasowej rzecznik zarządcy infrastruktury Maciej Dutkiewicz.
– Takie stawianie sprawy jest niepoważne. To tak, jakby mówić pod koniec projektowania domu, że trzeba się zastanowić, czy powinien on mieć okna – komentuje Tomasz Bużałek z Łódzkiej Inicjatywy na rzecz Przyjaznego Transportu, współorganizator happeningu.