Mieszkańcy Łodzi są zaniepokojeni nieoficjalnymi informacjami na temat uzupełniającego studium wykonalności dla łódzkiego tunelu średnicowego. Wynika z nich, że kluczowa z punktu widzenia przewozów regionalnych i aglomeracyjnych stacja Łódź Centrum może nie powstać. Tunel bez stacji w ścisłym śródmieściu Łodzi to zmarnowanie ogromnej szansy – twierdzi Tomasz Bużałek z Łódzkiej inicjatywy na rzecz Przyjaznego Transportu w rozmowie z Romanem Czubińskim.
Jak wyjaśniłby Pan Czytelnikom spoza Łodzi i regionu, dlaczego stacja Łódź Centrum – mimo niewielkiej odległości dzielącej ją od budowanego dworca Łódź Fabryczna – odgrywa tak ważną rolę?
Łódź Centrum to stacja kolejowa, która miałaby powstać pod al. Kościuszki w planowanym tunelu średnicowym między stacjami Łódź Fabryczna i Łódź Kaliska/Żabieniec. Lokalizacja na przecięciu z najważniejszą linią tramwajową w mieście, 200 metrów od ul. Piotrkowskiej, w pobliżu wielu urzędów i instytucji gwarantowałaby dużą frekwencję pasażerów i pozwoliłaby tym ostatnim na szybki i komfortowy dojazd z wielu oddalonych punktów aglomeracji łódzkiej do samego centrum Łodzi. Kolej – zamiast, jak obecnie, marginalnym – stałaby się jednym z podstawowych środków transportu.
O tym, że są to realne rachuby, świadczy przykład Monachium, w którym podziemną linię średnicową wybudowano w latach 70. ubiegłego wieku. Stacje w tunelu pod centrum rozmieszczono co 700-1000 m, czyli nawet gęściej, niż mogłoby to mieć miejsce w Łodzi. Dziś pociągi podmiejskie i regionalne podjeżdżają tam na perony co dwie minuty, z częstotliwością typową dla metra. Jest to system równie sprawny i bezkolizyjny, jak metro, tyle że bardziej rozgałęziony – na początku sieci są niewielkie miasteczka, z których pociągi odjeżdżają co 20 minut. Z całego systemu monachijskiej S-Bahn korzysta dziś dziennie ok. 800 tysięcy pasażerów, co stanowi prawie jedną trzecią mieszkańców dwuipółmilionowej aglomeracji! Tymczasem obecnie w Łodzi skala przewozów kolejowych to ok. 1-2 procent mieszkańców. Adekwatnie do tego wygląda siatka połączeń: połączenie kolejowe co 30 minut jest już uważane za bardzo częste. A nie brakuje linii z zaledwie kilkoma pociągami dziennie.
Jeśli stacja Łódź Centrum nie powstanie, czy nie da się zaspokoić potrzeb transportowych łodzian przy pomocy dojazdów komunikacją miejską z dworca Łódź Fabryczna?
Niestety nie. To właśnie kolej jest środkiem transportu o najwyższej prędkości. Na terenie ścisłego centrum szybszego sposobu poruszania się nie ma i nie będzie. Dworzec Łódź Fabryczna jest odsunięty od osi miasta o ok. półtora kilometra. Dzięki 10 czy 15 minutom, które pozwoli nam zyskać stacja Łódź Centrum, możemy znacznie wydłużyć zasięg dojazdów. W ciągu 10 minut tramwajem pokonamy może 5 przystanków, natomiast koleją – 10 lub nawet więcej kilometrów. Oznacza to, że dzięki stacji Centrum w ciągu pół godziny w dowolne miejsce na terenie centrum dojedziemy nie tylko z obszaru Łodzi, ale także ze Zgierza, Pabianic, z miejscowości ciągnących się aż po Stryków Grotniki czy Kolumnę i Koluszki. Do zasięgu codziennych dojazdów, w którym kolej może być traktowana tak, jak miejski tramwaj czy autobus, znajdzie się o 200 tysięcy ludzi – mieszkańców podłódzkich miejscowości – więcej.
Czy będzie można wybudować stację Centrum w późniejszym okresie, jeśli nie powstanie jednocześnie z tunelem?
Nawet jeśli tak, będzie to i droższe, i trudniejsze. Planując przebieg tunelu, musimy uwzględnić rozwiązania, które pozwolą wybudować stację: zarezerwować odpowiednią ilość miejsca, poprowadzić tunel na odpowiedniej głębokości. Konstrukcyjnie możliwe jest wszystko, natomiast – po pierwsze – istnieje kwestia kosztów, po drugie – będziemy musieli dwukrotnie rozkopywać pewne fragmenty miasta, co jest konieczne nawet przy drążeniu za pomocą tarczy. Poza tym budujemy tunel nie dla samej jego budowy i przecięcia wstęgi, ale po to, by usprawnił on funkcjonowanie kolei i był maksymalnie użyteczny dla miasta i regionu. Nie osiągniemy tego, jeśli tunel będzie służył samemu tylko ruchowi dalekobieżnemu. Jeśli porównamy obecny i prognozowany czas przejazdu ze stacji Łódź Widzew na Łódź Kaliską, okaże się, że jazda tunelem pozwoli pociągowi pospiesznemu na zysk czasowy rzędu zaledwie pięciu minut. Prawda, że po drodze zatrzyma się w centrum Łodzi, ale to wciąż za mało, by uzasadnić tak kosztowną inwestycję.
Tunel będzie miał sens dopiero wtedy, gdy zdołamy zapełnić go pociągami regionalnymi i aglomeracyjnymi. To z kolei uda się tylko pod warunkiem zaoferowania pasażerom nowej jakości: dowiezienia ich bezpośrednio do ścisłego centrum w sposób sprawny i szybki. Innymi słowy, tunel bez stacji Centrum to taki, który omija Łódź od spodu i jest inwestycją na pół gwizdka. Przypomnijmy też, że ruchowi dalekobieżnemu ma docelowo służyć osobny tunel dla Kolei Dużych Prędkości.
Kwestię powstania lub nie stacji Łódź Centrum miało rozstrzygnąć uzupełniające studium wykonalności dla tunelu średnicowego, którego opracowywanie powoli zbliża się do finału. Z przecieków, do których dotarła ŁIPT, wynika, że jego autorzy wątpią w możliwość jej wybudowania...
Uważamy, że na ten temat trzeba rozmawiać i do rozmowy skłaniać decydentów. Niepokoi nas to, że studium jest na ukończeniu, jakieś wnioski zostały najwyraźniej wyciągnięte, a nie postanowiono spotkać się z mieszkańcami, zaprezentować im wyników, nie mówiąc już o zaproszeniu do współdecydowania. Przypomnijmy, że samo studium uzupełniające powstaje tylko dlatego, że w 2011 r. mieszkańcy Łodzi bardzo ostro zaprotestowali przeciwko planowanej wówczas zmianie przebiegu tunelu i przeciwko temu, że zamiast stacji na terenie centrum zaplanowaną gigantyczną, sięgającą rozmiarami połowy dworca Łódź Fabryczna stację pod parkingami centrum handlowego Manufaktura. Zawarto wtedy swego rodzaju delikatne porozumienie: strona społeczna przystała na wydłużony przebieg zahaczający o Manufakturę (choć na dobrą sprawę i on powinien być podważany, bo rozsądniejsze byłoby poprowadzenie tunelu w linii prostej pod ul. Zieloną), ale pod warunkiem, że znajdziemy sposób na wybudowanie stacji Łódź Centrum, kluczową dla interesu miasta i dla rewitalizacji Śródmieścia.
Teraz dochodzą nas głosy, w myśl których wykonawca, zamiast zaproponować rozwiązanie trudności, na które się powołuje – chodzi o problemy z nachyleniami toru oraz rzekomą niemożność budowania stacji pod prywatnymi nieruchomościami (choć i tak pod nimi właśnie będzie biegł tunel) – próbuje na siłę udowadniać, że stacja Centrum jest niemożliwa do wykonania. Co więcej, z przecieków wynika, że nie zastanowiono się nawet nad powrotem do wspomnianej trasy tunelu na wprost. Warto zadać pytanie: po co wykonawca przystępował w ogóle do opracowywania studium, skoro jego wnioski są takie same, jak 3 lata temu? Przecież podczas tamtych konsultacji społecznych nawet mieszkańcy byli w stanie udowodnić projektantom, że są w błędzie. Ponadto nawet sami autorzy przyznają, że prognozy ruchowe dla stacji są bardzo korzystne, celowość jej powstania zgłasza też wiele instytucji z łódzkim Urzędem Marszałkowskim na czele.
W jaki sposób łodzianie powinni przekonać drugą stronę do rozmów i do ponownego rozważenia tej kwestii?
Mam nadzieję, że protesty uliczne ani przyjazdy autokarami pod Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju nie będą konieczne. Władze Łodzi, województwa i kraju powinny podejść do swoich wyborców poważnie i podjąć rozmowy.
W ostatnich dniach gwałtownie rośnie popularność profilu „TAK dla stacji Łódź Centrum” na jednym z portali społecznościowych. Poparcie zadeklarowało już ponad 2,5 tysiąca mieszkańców regionu...
To bardzo dobra wiadomość. Pokazuje, że problem jest łodzianom znany i nie jest im obojętny. Mieszkańcy regionu doceniają rolę, jaką kolej może odegrać w jego rozwoju. To tym bardziej cenne w mieście, w którym obecnie przewozy kolejowe są zmarginalizowane. Łódzkie dworce świecą pustkami nawet w porównaniu z podobnymi obiektami w innych miastach Polski, nie wspominając już o ośrodkach zachodnioeuropejskich, gdzie ze stacji potrafi w tej samej minucie odjeżdżać jednocześnie kilka różnych pociągów. Łodzianie chcą rozwoju kolei i inwestowania w nią, nie pozwolili wmówić sobie, że wszystkie problemy transportowe rozwiąże motoryzacja indywidualna. Pociągiem dojedziemy szybciej, wygodniej, bez korków i w sposób bardziej przyjazny dla miasta oraz środowiska. Mam więc nadzieję, że racjonalne argumenty przeważą i PKP PLK nie będzie próbowała przeforsować ułomnego wariantu budowy tunelu.