Przeszło 60 km nieczynnych od ponad dekady torów ma zostać rozebranych. Zapadła bowiem decyzja o fizycznej likwidacji linii 363 na jej podpoznańskim odcinku Rokietnica – Międzychód. Plany budzą jednak protesty lokalnych samorządów. Te argmumentują, że trasa jest fragmentem najkrótszego ciągu Poznań – Gorzów Wlkp. i może przydać się w przyszłości.
Niebawem rozpocząć ma się fizyczna rozbiórka wielkopolskiej linii nr 363 na 63-kilometrowym odcinku Rokietnica – Międzychód. Od lat nie jest tam prowadzony żaden ruch pociągów – planowe kursy pasażerskie zlikwidowano w 1999 roku, niedługo później przejechał tamtędy ostatni skład towarowy. Od dekady trasa jest nieprzejezdna.
Decyzja o rozbiórce jest konsekwencją zaprzestania utrzymywania szlaku już przed kilkoma laty. – 24 października 2011 roku linia kolejowa nr 363 została przekazana do PKP SA. Tym samym linia została zdjęta ze stanu Polskich Linii Kolejowych – mówi Zbigniew Wolny z zespołu prasowego PKP PLK.
Obecnie przygotowywana jest procedura przetargowa dotycząca fizycznej likwidacji odcinka. Zgodę na rozbiórkę wydała we wrześniu była minister infrastruktury i rozwoju Maria Wasiak na wniosek PKP SA. Tym samym nie ma już przeszkód formalnych do rozpoczęcia prac rozbiórkowych.
Najkrótsze połączenie stolic sąsiednich województw
Plany te budzą jednak sprzeciw samorządów, przez których teren przebiega likwidowana linia. Protest w tej sprawie złożył na początku października burmistrz Międzychodu Krzysztof Wolny. – Stoimy na stanowisku, że należy podjąć działania zmierzające do odtworzenia najkrótszego ciągu komunikacyjnego łączącego stolice sąsiadujących województw – Poznania i Gorzowa Wielkopolskiego – między innymi korytarzem przebiegającym linią kolejową 363 przez odcinek Rokietnica – Pniewy – Międzychód – czytamy w jego piśmie.
Burmistrz zwraca też uwagę, że decyzja o rozbiórce będzie miała nieodwracalne skutki, a nie przyniesie żadnych wyraźnych korzyści. Sugeruje on, że w obliczu braku środków na odbudowę trasy należy chociaż nie przekreślać szans na wznowienie tam ruchu w przyszłości. Jak poinformował na swojej stronie internetowej Urząd Miejski Pniewy, gminy leżące wzdłuż trasy wystąpiły ze wspólnym wnioskiem, by nawet po ewentualnym demontażu torów pozostawić w niezmienionym stanie pas korytarza transportowego.
– Obserwując podobne sytuacje, które miewają miejsce przy okazji likwidacji różnych odcinków linii kolejowych w Polsce można założyć, że również infrastruktura pozostała po tej magistrali może stanowić podstawy dla innych form zagospodarowania tej trasy – czytamy w krótkim komunikacie. Działania rozbiórkowe będą pierwszymi od lat pracami o takim charakterze w bezpośrednim sąsiedztwie ścisłej aglomeracji poznańskiej. Nie jest to jednak pierwsza sytuacja, kiedy samorządowcy próbują im zapobiec. Podobny apel podpoznańskie gminy wystosowaly już w 2012 roku po przekazaniu linii do PKP SA.
Trasa najkrótsza, ale – przynajmniej dawniej – nie najszybsza
W rozkładzie jazdy 1999/2000, a więc ostatnim, w którym pomiędzy Rokietnicą a Międzychodem utrzymywany był ruch pasażerski, uruchamiano tam jedynie dwie pary pociągów relacji Poznań Główny – Międzychód. 83-kilometrowy dystans pokonywały w przeszło dwie godziny. W poprzednich latach na linii funkcjonowały jednak także bezpośrednie pociągi Poznań – Gorzów. Ich czas przejazdu – np. w roku 1992 około 3 godz. 40 min. – był dłuższy niż w przypadku połączeń przez Krzyż.