Koleje Wielkopolskie opublikowały rozkład jazdy pociągów na czas pierwszego etapu modernizacji linii E20. Podróż z wykorzystaniem komunikacji zastępczej z Konina do Poznania może potrwać nawet trzy godziny. Miasta te połączy też dodatkowy autobus bezpośredni. Województwo poinformowało „RK”, jakie będzie wykorzystanie taboru kolejowego podczas modernizacji linii kolejowej.
O modernizacji linii E20 pisaliśmy wielokrotnie. O kontrowersjach związanych z samym projektem
można przeczytać tutaj. Modernizacja linii spowoduje duże utrudnienia dla pasażerów. Pociągi PKP Intercity
pojadą objazdami w czasie dużo dłuższym, niż pierwotnie zapowiadano. Przewoźnik wycofał się z podniesienia cen biletów na trasach objazdowych, o czym
informowaliśmy tutaj.
Organizacja komunikacji zastępczej na całkowicie zamkniętym odcinku z Wrześni do Konina to duże wyzwanie dla Kolei Wielkopolskich. Przewoźnik chce zapewnić pasażerom
aż 108 kursów w ciągu dnia roboczego. Jak
informowaliśmy tutaj, zrezygnowano z przekazania obsługi odcinka Konin – Kutno Przewozom Regionalnym. Dalsza obsługa połączeń przez KW wymusi wprowadzenie dość skomplikowanego
systemu przesyłania jednostek.
Nawet trzy godziny do Konina
Teraz wielkopolski przewoźnik
opublikował rozkład jazdy obowiązujący od 13 czerwca oraz dwa oddzielne rozkłady na dni 11 i 12 czerwca. Jak podaje przewoźnik, pasażerowie podróżujący z Kutna do Poznania odcinek Kutno – Konin przejadą pociągiem Kolei Wielkopolskich, następnie skorzystają z autobusu pomiędzy Koninem a Wrześnią, a dalej z Wrześni przejadą pociągiem KW. Podróż z Poznania do Konina z wykorzystaniem pociągu i komunikacji zastępczej potrwa 181 minut (obecnie 88 minut). Autobusy będą się zatrzymywać bezpośrednio przy stacjach kolejowych: Konin, Cienin, Słupca, Otoczna, Września, na przystankach w ciągu drogi krajowej 92: (Kawnice, Strzałkowo (dwukrotnie), Wólka-Staw, Gutowo Wielkie oraz na terenie miejscowości: Golina (dwukrotnie) i Cienin Kościelny. Autobus nie obsłuży przystanku kolejowego Konin Zachód.
Dodatkowo uruchomione zostaną cztery pary bezpośrednich połączeń Konin – Poznań. Autobusowa Komunikacja Zastępcza na trasie Konin – Poznań przebiegać będzie autostradą A2, bez zatrzymywania się na przystankach pośrednich. Odjazdy autobusów będą odbywać się spod dworca kolejowego w Koninie oraz Dworca Letniego w Poznaniu. Przejazd w takim wariancie potrwa około 100 minut.
Jak to wygląda w praktyce? Przykładowo, dla pasażerów jadących z Poznania do Kutna po godzinie 16:00 dostępny będzie bezpośredni kurs do Konina autobusem (odjazd 16:30, przyjazd 18:10) oraz pociąg do Wrześni i przesiadka na autobus (odjazd 16:12, przyjazd 18:43) – to opcja opracowana z myślą o dojeździe do stacji pośrednich. O 18:58 pasażerowie obu kursów będą mogli wsiąść do pociągu Kolei Wielkopolskich, by być w Kutnie na 19:56. W międzyczasie w podróż wyruszą wprawdzie dwa pociągi TLK pomiędzy tymi miastami (czas przejazdu trasą objazdową - 2 godziny 19 minut), ale są to połączenia innego przewoźnika – no i nie skorzystają z nich pasażerowie chcący dostać się do stacji pośrednich, takich jak Koło.
Elfy nie pojadą na inne linie
Jeden z Czytelników stwierdził, że skoro i tak Koleje Wielkopolskie będą wozić pasażerów autobusami podczas zamknięcia linii, to „uwolnione” w ten sposób nowoczesne pociągi EN76 Elf i zmodernizowane EN57 Kolei Wielkopolskich mogłyby obsłużyć inne połączenia np. do Leszna, Krzyża lub Jarocina. Jednak jak informuje „Rynek Kolejowy” wicemarszałek województwa Wojciech Jankowiak, ogólny poziom zapotrzebowania na elektryczne zespoły trakcyjne, w tym EN76, pozostaje niezmieniony.
Przyczyną jest wspomniana wyżej wymuszona obsługa z podsyłaniem składów przez Inowrocław. – Cała flota pojazdów będąca w dyspozycji przewoźnika, obsługiwać będzie połączenia na odcinkach linii nr 3 (E20) oraz na linii 353 – tłumaczy Jankowiak Jak dodaje wicemarszałek, od sierpnia 2017 roku rozpocznie się cykl realizacji przeglądów P4 dla pojazdów serii 22WE (EN76-Elf). Do końca roku wyłączonych z eksploatacji z tego powodu zostanie pięć Elfów, a w kolejnych latach – odpowiednio 12 i 5 pojazdów. – Uwzględniając obiektywny fakt konieczności posiadania co najmniej minimalnej rezerwy taborowej, spółka nie będzie posiadała operacyjnej nadwyżki elektrycznych zespołów trakcyjnych do obsługi dodatkowych odcinków linii kolejowych – podsumowuje Jankowiak.