Czeska Škoda Transportation i Polski Fundusz Rozwoju starają się o przejęcie bydgoskiej Pesy. Który z inwestorów dostanie zaproszenie do dokończenia negocjacji w sprawie przejęcia? Dowiemy się wkrótce.
Banki, które kredytują obecną działalność Pesy, chcą, by producent znalazł inwestora do końca marca. Dlatego zarząd Pesy ma zdecydować z kim podjąć negocjacje. Jest to obarczone ryzykiem, ale dłużej producent czekać nie może.
Z informacji „Pulsu Biznesu” wynika, że na polu walki o Pesę został już Polski Fundusz Rozwoju i czeska Škoda Transportation. Nie wymienia się już potencjalnego hiszpańskiego partnera, którym mógł być CAF,
ani Stadlera, który swoje pociągi montuje w Siedlcach. Rozmówca dziennikarki „PB” Katarzyny Kapczyńskiej zwraca uwagę, że kapitałowe wejście Škody Transportation może być dla Pesy bardziej korzystne, z uwagi możliwość dalszej pracy na rynkach poza Polską.
Od kilku lat ten czeski producent wzmacnia swoją grupę akwizycjami zakładów produkujących tabor w Rosji i Finlandii. Pogłoski o sprzedaży firmy Chińczykom należy odłożyć na półkę, bo producent został właśnie
poważnie doinwestowany przez pochodzących z Czech biznesmenów. Warto zaznaczyć, że Škoda Transportation coraz częściej bierze udział w przetargach dotyczących metra i tramwajów w Polsce, przez co dobrze zna miejscowy rynek.
Ale PFR również bardzo chce przejąć Pesę i budować na jej podstawie silnego producenta taboru, także
w oparciu o nowosądecki Newag, który rozpoczął biznesowe negocjacje w Funduszem. „Puls Biznesu” spekuluje, że PFR gotowy jest zainwestować w Pesę 300 mln zł, z których 200 mln poszłoby na spłatę kredytu, z którego finansowana jest bieżąca działalność producenta taboru.