Kończą się kursy weekendowego studenckiego pociągu pomiędzy Żywcem a Suchą Beskidzką, zorganizowanego na zasadach komercyjnych przez Małopolski Oddział Przewozów Regionalnych i Stowarzyszenie Kolej Beskidzka. Pomimo fatalnego stanu infrastruktury, rosnące zainteresowanie dowodzi, iż istnieje potrzeba rozwoju oferty kolejowej w tym obszarze.
Linia kolejowa nr 97 ze Skawiny przez Suchą Beskidzką do Żywca, na odcinku Sucha Beskidzka – Żywiec przebiega przez granicę województwa małopolskiego i śląskiego. Jest położona w niezwykle malowniczym obszarze. Została oddana do użytku w 1884 roku jako część Galicyjskiej Kolei Transwersalnej. Trasa nr 97 na odcinku od Suchej Beskidzkiej do Żywca charakteryzuje się fatalnym stanem infrastruktury.
Od 2010 do 2014 roku Małopolski Oddział Przewozów Regionalnych nie realizował przewozów pasażerskich w relacji Sucha Beskidzka – Żywiec – Sucha Beskidzka. Po linii kursował sezonowy pociąg InterRegio Giewont relacji Częstochowa – Zakopane uruchamiany przez Przewozy Regionalne. Z inicjatywy Stowarzyszenia Kolej Beskidzka i przy współpracy z Małopolskim Oddziałem PR, 9 stycznia 2015 r. uruchomione zostały połączenie we wspomnianej relacji w liczbie czterech pociągów tygodniowo (w piątek z Suchej Beskidzkiej do Żywca, w sobotę do Suchej B. w niedzielę do Żywca i wieczorem do Suchej B.).
Nie będzie finansowania
Torowisko na opisywanym odcinku jest w fatalnym stanie wymagającym rewitalizacji. Jest to powód, dla którego władze województwa małopolskiego stoją na niezmiennym stanowisku, iż do tematu finansowania połączeń w relacji Żywiec – Sucha Beskidzka będzie można powrócić po przeprowadzeniu koniecznego remontu. Niemniej jednak Stowarzyszenie Kolej Beskidzka przy kooperacji z Małopolskim Oddziałem PR, postanowiło uruchomić studenckie połączenie Żywiec – Sucha Beskidzka – Żywiec w weekendy, które w Suchej Beskidzkiej było skomunikowane z połączeniami z/do Krakowa.
W związku z tym, że było to połączenie na zasadach komercyjnych, jego kontynuacja przez Małopolski Oddział PR jest niemożliwa. Jedyną szansą jest dofinansowanie ze strony Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego ale ten nie wyraził zgodny na objęcie finansowaniem tego połączenia w nowym rozkładzie jazdy. Za przyczynę podawana jest niewystarczająca frekwencja. Użytkownicy popularnego portalu społecznościowego nie zgadzając się z decyzją UMWM, udzielają komentarzy pod wpisani Jacka Krupy, marszałka województwa małopolskiego. Na jeden z nich odpowiedzi udzielił sam marszałek tłumacząc powody decyzji.
– Połączenie na trasie Żywiec – Sucha zostało uruchomione tak jak Państwo to trafnie wskazują w celu obsługi ruchu turystycznego, studentów oraz pracowników dojeżdżających na studia czy do pracy. Prowadzona była kampania promocyjna, z atrakcyjną ceną przewozową „Połączenie w dobrej cenie”. Efekt uruchomienie linii 9 stycznia 2015 r. i z tygodnia na tydzień stopniowy, to słowo wymaga podkreślenia, wzrost liczby podróżnych. W dniach od 9 stycznia 2015 r. do 17 maja 2015 r. prowadzone było przez Przewozy Regionalne, badanie frekwencji. Na przestrzeni tego okresu najwyższa średnia wyniosła 45 osób! Była to średnia dobowa. Najniższa natomiast to 3 osoby. Dlatego też ze względu na to ZWM postanowił o nieutrzymywaniu tego połączenia. Zgadzam się, że transport publiczny nigdy nie będzie dochodowy, to znaczy zawsze będzie trzeba do niego dołożyć. Zdaje sobie również sprawę, że to na władzach samorządowych spoczywa obowiązek zorganizowania transportu. Lecz w tym wypadku, ta linia okazała się wyjątkowo nierentowna – napisał marszałek Jacek Krupa.
Potrzeba konkretnych działań
Jednym z najważniejszych wniosków płynących z działalności Stowarzyszenia Kolej Beskidzka jest potrzeba budowy stabilnej oferty kolejowej na obszarze Beskidu Żywieckiego. Dowodem na to powinno być rosnące zainteresowanie podróżnych połączeniami SKB i PR. Sprzyjające ku temu okoliczności mogą powstać dzięki rewitalizacji szlaku Sucha Beskidzka – Żywiec. Dodatkowym czynnikiem wpływającym na konkurencyjność takich połączeń mogłaby być budowa łącznicy w Krakowie Krzemionkach, która dodatkowo skróciłaby czas podróży.
– Kwestia linii kolejowej Żywiec- Sucha Beskidzka to dwa aspekty, pierwszy to poprawa stanu infrastruktury i drugi - czyli oferta przewozowa. W kwestii rewitalizacji linii kolejowej udało się umieścić inwestycję w Krajowym Programie Kolejowym oraz w Kontrakcie Terytorialnym Województwa Małopolskiego. Prowadzimy obecnie rozmowy z województwem śląskim o podjęcie analogicznych decyzji. Jako organizacja społeczna podjęliśmy się koordynacji procesu związanego ze spisaniem z PKP PLK S.A. porozumienia w sprawie współfinansowania przez samorządy lokalne dokumentacji studyjnej dotyczącej przedsięwzięcia – powiedział Hubert Maślanka, prezes Stowarzyszenia Kolej Beskidzka.
– Zdecydowanie bardziej niekorzystnie wygląda sytuacja związana z organizowaniem przewozów. Województwo śląskie do samego końca ustalania ram nowego RJ prowadziło rozmowy z samorządem małopolskim dotyczące kontynuowania oferty pasażerskiej, a przypomnę, że chodziło zaledwie o dwie pary pociągów w tygodniu. Niestety Urząd Marszałkowski w Krakowie konsekwentnie był na "nie". Pan Marszałek Krupa na jednym z portali społecznościowych wypowiedział się, że dotychczasowe połączenie weekendowe było "wysoce nierentowne" a jako dowód przedstawił statystyki z pierwszych pięciu miesięcy kursowania pociągu po 5 latach zawieszenia. W tej chwili szynobus przewożący studentów ma ok 80% zapełnienia, co skutkuje, że po przesiadce w Suchej Beskidzkiej brakuje miejsc. Mogę jedynie powiedzieć, że w zakresie transportu zbiorowego mamy zdecydowanie inne podejście do kwestii rentowności niż Pan Marszałek - dla nas to nie tylko aspekt finansowy, to bilans kosztów nie tylko wewnętrznych ale i zewnętrznych – tłumaczy Hubert Maślanka dodając, że bardzo poważnym ciosem dla systemu transportowego w regionie była likwidacja cieszących się bardzo dobrą frekwencją na tej linii pociągów interregio. – Niestety w ich miejsce nie wprowadzono żadnych innych pociągów, co tłumaczy się złym stanem technicznym linii – kończy Hubert Maślanka.
Aktualizacja z godz. 20:00
Przed godziną 18 z Żywca wyruszył ostatni studencki pociąg na trasie Żywiec - Sucha Beskidzka, który obsługiwany był tzw. "Pociągiem Papieskim". Z tej okazji Stowarzyszenie Kolej Beskidzka i Małopolski Oddział Przewozów Regionalnych przygotowali szereg niespodzianek dla pasażerów. Z resztą od początku funkcjonowania połączeń, SKB prowadziło cykliczne akcje promocyjne zachęcające do korzystania z połączenia. Dzisiaj nie było inaczej. Członkowie stowarzyszenia i obsługa pociągu wręczali pasażerom upominki związane z działalnością stowarzyszenia, funkcjonowaniem linii kolejowej Żywiec - Sucha Beskidzka oraz z Małopolskim Oddziałem Przewozów Regionalnych. Łączna liczba pasażerów sięgnęła około 105 osób.
– Frekwencja na ostatnim kursie przerosła nasze oczekiwania - ogółem pociągiem jechało ponad 100 osób. To co nas jednak najbardziej ucieszyło to fakt, że praktycznie połowa z nich to regularni pasażerowie, którzy się przesiedli na pociąg w kierunku Krakowa. To pokazuje, że tendencja wzrostu frekwencji, jaką obserwowaliśmy w ostatnie weekendy, utrzymuje się. Problemem technicznym jest ograniczona pojemność pociągu z Zakopanego, co powoduje, że jest w nim zwyczajnie ciasno, a to pewnie stałoby się jeszcze bardziej problematyczne w sytuacji generowania większej ilości podróżnych przez pociągi regio z Żywca. Sarkastycznie dodam, że problem rozwiązał się jednak sam, ponieważ od 13 grudnia w pociągu Zakopane - Kraków, znów będzie luźniej. Czy jednak o to chodziło? Decyzja o likwidacji połączeń nie uderza w naszą organizację, która od 13 grudnia skoncentruje swoje działania na sprawach rewitalizacji linii, ona uderza w mieszkańców, którzy przyzwyczaiwszy się do relatywnie dobrej oferty, po raz kolejny odsuną się od kolei, paradoksalnie nie od biurokratycznego aparatu, ale właśnie od kolei – powiedział w trakcie przejazdu Hubert Maślanka, prezes SKB.
– Uważamy, że to bardzo krzywdząca i nieodpowiedzialna decyzja, która nie jest zrozumiała z jednego prostego powodu - pociąg w relacji Żywiec - Sucha Beskidzka w ostatnim czasie woził porównywalne ilości pasażerów do tych notowanych na innych liniach w województwie małopolskim, które są objęte dotacjami. Takich pociągów się nie likwiduje. Liczymy, że być może urząd wyciągnie wnioski i od najbliższej korekty rozkładu jazdy znajdzie gdzieś ten jeden promil w całym budżecie przeznaczonym na dofinansowanie i naprawi swój błąd – podkreślił Hubert Maślanka.
Zapisz się do newslettera:
