Koleje Mazowieckie podjęły decyzję o budowie ogromnego zaplecza technicznego, które pozwoli przewoźnikowi samemu prowadzić prace w zakresie utrzymania taboru na poziomie P4. Inwestycja wydaje się wielka, toteż powstał plan, żeby inwestycje wykonać w trybie partnerstwa publiczno-prywatnego. Przetarg na zaprojektowanie i wykonanie hali pojawi się jeszcze w tym roku i jak przyznają Koleje Mazowieckie, pozwoli to zaoszczędzić sporo pieniędzy.
Koleje Mazowieckie, rozpoczynając swoją działalność w 2005 r., dysponowały 184 elektrycznymi zespołami trakcyjnymi EN57, które przewoźnik dzierżawił od Przewozów Regionalnych. Kolejne lata przynosiły z kolei nowy tabor. I tak w 2006 r. do eksploatacji włączono 11 spalinowych autobusów szynowych. Rok później do posiadanych przez spółkę Koleje Mazowieckie pojazdów dołączyły dzierżawione od samorządu województwa mazowieckiego 2 głęboko zmodernizowane ezt serii EW60. W 2008 r. samorząd województwa mazowieckiego zakupił dla spółki 10 Flirtów, a także 37 wagonów piętrowych. W 2011 r. park taborowy powiększył się o 16 Elfów oraz 11 lokomotyw elektrycznych TRAXX produkcji Bombardiera. Dzięki temu Koleje Mazowieckie jako pierwszy przewoźnik w Polsce uruchomiły pociągi w systemie „push-pull”. Kolejny zakup to 12 pięcioczłonowych elektrycznych zespołów trakcyjnych Impuls, które dołączyły do parku taborowego przewoźnika w 2015 r. To oczywiście nie wszystko, bo KM kupiły jeszcze 22 wagony piętrowe i 2 lokomotywy Gama.
Naprawy zewnętrzne za drogieKoleje Mazowieckie są zobowiązane do utrzymania swojego taboru. Z pięciu obowiązujących poziomów, pierwsze trzy przewoźnik realizuje we własnym zakresie na stacjach postojowych taboru Warszawa Grochów, Warszawa Ochota, Tłuszcz i Sochaczew. Poziom czwarty oraz piąty jest zlecany w drodze przetargu zewnętrznym firmom. – W kolejnych latach koszty utrzymania taboru na P4 w sposób nieuzasadniony systematycznie rosły. Nie zawsze zadowalała nas zaoferowana cena oraz jakość wykonania naprawy rewizyjnej – przyznaje Czesław Sulima, członek zarządu i dyrektor eksploatacyjny w Kolejach Mazowieckich.
Jak informuje Sulima, pomysł rozbudowy sekcji napraw i eksploatacji taboru do utrzymania taboru na poziomie P4 w Sochaczewie pojawił się, gdy przewoźnik odkupił w 2014 r. od PKP SA dzierżawiony teren. Kolejnym krokiem okazał się zakup w 2015 r. 6,5 ha gruntów na terenie gminy miasta Sochaczew. Teraz członek zarządu deklaruje, że Koleje Mazowieckie przystąpiły do realizacji pomysłu. – Nasze wyliczenia pokazały, że prowadzenie utrzymania P4 we własnym zakresie obniży prawdopodobnie cenę od 30 do nawet 50% – podaje Sulima.
Z prywatnym partneremBudżet przewoźnika nie będzie jednak w stanie udźwignąć takiej inwestycji. – Są jednak możliwości, które umożliwiają przeprowadzenie takiego przedsięwzięcia. Intensywnie w tej chwili pracujemy nad wyłonieniem partnera z którym w formule partnerstwa publiczno-prywatnego zrealizujemy projekt – wyjaśnia Sulima. – Jesteśmy już po dialogu technicznym z potencjalnymi kontrahentami. Zgłosiło się do nas kilka firm, które są zainteresowane współpracą – dodaje.
Koleje Mazowieckie chcą przeprowadzić procedurę w oparciu o umowę koncesji na roboty budowlane. – Nasz przedmiot zamówienia sprowadza się do zaprojektowania, wybudowania obiektu oraz utrzymywania całego naszego taboru przez pierwsze 15-20 lat. Obecnego, jak i tego, który dopiero zmodernizujemy i kupimy – mówi Sulima. Po zakończeniu umowy z parterem prywatnym na utrzymanie taboru, Koleje Mazowieckie chcą, aby hala w Sochaczewie została przekazana przewoźnikowi na własność wraz ze wszystkimi elementami wyposażenia, które zostaną przekazane do dalszej eksploatacji.
Hala na 50 lat
– Chcemy, żeby inwestycja była oddana do użytku w 2020 roku. Teraz jesteśmy na etapie rozstrzygania ostatecznych zapisów specyfikacji istotnych warunków zamówienia. Jeżeli okoliczności będą nam sprzyjały, to mam nadzieję, że w najbliższym czasie, być może jeszcze w lutym, zostanie ogłoszona procedura przetargowa – mówi Czesław Sulima, członek zarządu i dyrektor eksploatacyjny w Kolejach Mazowieckich. – Zakładamy, że w hali będziemy w stanie wykonywać naprawy rewizyjne przez okres około 50 lat – dodaje.
Obecnie przewoźnik posiada w swojej flocie 38% całkowicie nowego taboru. Nowoczesny tabor to z kolei 73% posiadanych przez Koleje Mazowieckie składów. Do końca maja zmodernizowanych ma zostać 39 ezat-ów, co pozwoli przewoźnikowi osiągnąć już wyniki 82% nowoczesnego taboru. Więcej o planach taborowych przewoźnika piszemy
tutaj.