Dotąd nie pojawili się chętni na zakup niezmodernizowanych EN57, których 15 sztuk wystawiły na sprzedaż Koleje Mazowieckie. Część z pojazdów prawdopodobnie dłużej pojeździ po mazowieckich torach.
Koleje Mazowieckie poinformowały o możliwości zakupu 15 stuk EN57 z roczników 1990–1992 (plus jedna sztuka z 1974) w drugiej
połowie października 2017. Już rok wcześniej przewoźnik zapowiedział, że będzie pozbywał się tych pojazdów. Tym bardziej, że ma już komplet zmodernizowanych w Mińsku Mazowieckim EN57 i oczekuje na dostawy nowych Flirtów z końcem roku.
Dotąd mazowieckiemu operatorowi nie udało się sprzedać ani jednej sztuki, mimo ponownego ogłoszenia o sprzedaży (pierwszy termin składania ofert minął 14 listopada 2017 r.). Choć, jak powiedziała „RK” Jolanta Maliszewska z biura prasowego Kolei Mazowieckich, EN57 nadal można od przewoźnika kupić, szanse na zbycie któregokolwiek są bardzo niewielkie. Powód? Liczne inwestycje w nowy tabor w całej Polsce.
Mało tego – jest spora szansa, że część z wystawionych pociągów, będzie przynajmniej przez kilkanaście następnych miesięcy kontynuowała pracę na Mazowszu. W
ostatnim przetargu na wykonanie napraw i przeglądów P4 pociągów EN57 znalazły się bowiem, co prawda w opcji, trzy pojazdy, które przewoźnik w październiku wystawił na sprzedaż. Dzieje się tak dlatego, że pierwotnie wskazywany termin dostawy pierwszych nowych pociągów (
przetarg wygrał Stadler Polska) – czyli koniec roku 2018 – może być trudny do osiągnięcia, z uwagi na liczne protestu konkurencji w postaci Pesy i Newagu.
Co ciekawe, drugie życie na Mazowszu dostaną także jedyne w Polsce zespoły trakcyjne EW60.