W rozmowie na antenie Radia Wrocław członek zarządu województwa dolnośląskiego, Jerzy Michalak, mówił o sporze z Przewozami Regionalnymi i o tym, dlaczego województwo nie chce zgodzić się na żądania finansowe formułowane przez przewoźnika.
Rocznie na Dolnym Śląsku Przewozy Regionalne przewożą 12,5 mln pasażerów. – To więcej niż samorządowe Koleje Dolnośląskie, dlatego bardzo zależy nam na dogadaniu się z tą spółką. Z końcem grudnia zaakceptowaliśmy ofertę Przewozów Regionalnych, chociaż jej warunki nie były takie, jakich się spodziewaliśmy. Chcieliśmy, by PR były tańsze, ale zgodziliśmy się na kwotę 49 mln zł, bo nie szukaliśmy konfliktu – powiedział Jerzy Michalak.
– Jednak przez miesiąc nie było żadnej reakcji ze strony PR, aż do wczoraj (2 luty – dop. red), kiedy to w piśmie PR stwierdzają, że wycofują się z wcześniejszych uzgodnień. Pytanie, dlaczego wcześniej zaproponowali 49 mln zł? Dlaczego teraz, nagle, gdy skończył się rok, kiedy sytuacja jest napięta, PR wycofują się ze swojego zdania i żądają 53 mln zł? Czy tak się robi interesy? Chyba nie – ocenił członek zarządu województwa.
Przewozy Regionalne droższe niż KD
Michalak odparł też argumenty PR dotyczące tego, że to Koleje Dolnośląskie dostają w województwie najbardziej dochodowe trasy. – To Przewozy Regionalne wożą w województwie dolnośląskim więcej pasażerów. Ponadto, Koleje Dolnośląskie otrzymują od nas 22 zł za pociągokilometr, Przewozy Regionalne – 27 zł. Te 5 złotych różnicy, jeśli weźmiemy pod uwagę miliony przejechanych kilometrów, tworzą gigantyczne kwoty – powiedział i w odpowiedzi na kolejne pytanie dziennikarza Radia Wrocław sam zadał pytanie: – Które dziecko by pan wspierał? Swoje własne, czy to, które mieszka trzy bramy dalej i na którego wychowanie pan nie ma żadnego wpływu? (…) Koleje Dolnośląskie nie dość, że są tańsze, to dysponują nowoczesnym taborem, a Przewozy Regionalne mają w swoim taborze EN57, które dzisiaj kończą 55 lat – ocenił i dodał, że w takiej sytuacji to Przewozy Regionalne mogą być uważane za monopolistę.
Michalak: Rozumiem związkowców
Michalak podkreślił jednak, że wciąż zależy mu na porozumieniu z zarządem Przewozów Regionalnych i że nie ma żalu do związkowców o to, że zastanawiają się nad strajkiem.
– Wierzę w kompromis, nie mam zastrzeżeń do związkowców, oni walczą o swoje miejsca pracy. Jedyne zastrzeżenia jakie mam, mam do zarządu w Warszawie. Związkowcy i pracownicy są w mojej opinii wykorzystywani przez zarząd PR, któremu nie zależy chyba na pasażerach, na Dolnoślązakach, tylko na niezrozumiałej dla mnie walce konkurencyjnej. My chcemy Przewozy Regionalne traktować po partnersku, bo oni przewożą większość pasażerów. Zarząd PR nie traktuje samorządu po partnersku – chce nam przystawić pistolet do głowy – ocenił Michalak.
Zadań dla Przewozów Regionalnych ma być mniej
Dziennikarz zwrócił jednak uwagę, że w 2018 roku liczba kilometrów, które mają przejechać Przewozy Regionalne spadnie z 3,6 mln pociągokilometrów do 2,5 mln.
– Gdyby przewoźnik przedstawił ofertę przynajmniej zbliżoną do tej Kolei Dolnośląskich, a nie o 5 zł droższą, to byśmy się nie zastanawiali (nad zmniejszeniem zadań dla PR – dop. red.) – ale my stoimy na straży finansów publicznych – powiedział na koniec.
Dalsze negocjacje we Wrocławiu pomiędzy urzędem marszałkowskim a Przewozami Regionalnymi zapowiedziane są w przyszłym tygodniu. O groźbie strajku na Dolnym Śląsku więcej piszemy
tutaj.
Komentarz PRPopołudniu 3 lutego otrzymaliśmy komentarz do wypowiedzi Jerzego Michalaka od rzecznika spółki Przewozy Regionalne. Publikujemy go w całości.
"Z wypowiedzi Jerzego Michalaka wynika, że chodzi o rekompensatę, a ta, np. od 2013 roku, nie przekroczyła 17 zł. Utrzymany został też trend malejący: z roku na roku wartość ta była coraz mniejsza. W 2013 roku otrzymaliśmy 16,78 zł dopłaty do pociągokilometra, rok później 16,02 zł, a w 2015 roku 15,26 zł. Zgodnie z umową za rok 2016 otrzymamy 14,38 zł. Na 2017 roku zaplanowana została stawka 13,46 zł za pockm, przy założeniu, że dofinansowanie wyniosłoby 49 mln zł. Uwzględniając jednak mniejsze przychody, wynikające z powierzenia Kolejom Dolnośląskim obsługi tras Wrocław - Jelcz Laskowice i Legnica - Żary, stawka ta (przy dofinansowaniu 53 mln zł), wyniosłaby 14,5 zł."
Do tematu wrócimy.