Pasażerowie pociągu IC Kociewie, relacji Gorzów Wielkopolski Wschodni – Gdynia Główna, już w kilka dni od uruchomienia połączenia w nowym rozkładzie jazdy przekonali się, że wciąż nie mogą liczyć na jego punktualność. Niemal codziennie pociąg "łapie" spore opóźnienia i wydaje się, że problem jest systemowy.
Przed rokiem po raz pierwszy ruszyło
połączenie TLK Kociewie. Pociąg szybko stał się obiektem drwin ze względu na liczne i spore opóźnienia. Powstał nawet facebookowy profil „
Gdzie jest TLK Kociewie”. Minęło wiele tygodni zanim PKP Intercity
uporało się z problemem i pasażerowie zaczęli chętniej korzystać z dwuwagonowego (najczęściej) składu.
Zdziwiła nas zatem zaplanowana od 10 grudnia
zmiana trasy pociągu. Teraz z Gorzowa Wielkopolskiego pociąg do Gdyni dociera przez Piłę, Bydgoszcz i Tczew, korzystając głównie ze zelektryfikowanego odcinka linii (dotąd jeździł trasą przez Piłę, Chojnice ciągnięty przez lokomotywę spalinową). Niestety, od pierwszych dni kursowania pociąg znów zalicza duże opóźnienia. Dlaczego? Wygląda na to, że winny jest bardzo skomplikowany system obiegowania wagonów, z których korzysta IC Kociewie. Nie jest łatwo objaśnić to opisem, wypunktujemy więc problemy.
Okazji do opóźnień mnóstwo• Jeśli nocny pociąg TLK Uznam relacji Chełm – Świnoujście, z grupą wagonów do Gorzowa, ma opóźnienie przekraczające 30 minut, nie ma najmniejszych szans, by IC Kociewie odjechał punktualnie z Gorzowa. Na to szanse są olbrzymie – ponieważ TLK Uznam przejeżdża przez całą Polskę, często korzystając z odcinków jednotorowych, a nawet niezelektryfikowanych (trasa objazdowa Lublin – Warszawa).
• Dlaczego wystarczy 30 minut opóźnienia, skoro planowo w Gorzowie pociąg TLK Uznam powinien meldować się na godzinę przed odjazdem IC Kociewie? Ponieważ po dojeździe do Gorzowa Wielkopolskiego Wschodniego pociąg musi wycofać się z wagonami (pchając je) do najbliższej stacji, gdzie możliwa jest zamiana czoła lokomotywy, po czym później wepchnąć wagony w perony Gorzowa Wielkopolskiego Wschód. Trwa to kilkadziesiąt minut. Nie ma bowiem możliwości dojazdu do stacji Gorzów Wielkopolski, odciętego od reszty sieci kolejowej ze względu na remont estakady kolejowej.
• Po odjeździe z Gorzowa, IC Kociewie powinien dotrzeć do Krzyża. Tam na część wagonów z niego powinien czekać IC Mehoffer kursujący ze Szczecina do Przemyśla, kursujący przez Poznań, Wrocław i Kraków. Gdy IC Kociewie jest opóźnione, szanse na oczekiwanie głównej części pociągu, jadącego przez całą Polskę, są znikome. Tak stało się 11 grudnia, gdy wagony do Przemyśla z Gorzowa po prostu pozostawiono na stacji, a pasażerów przesadzono do następnych pociągów TLK jadących w kierunku do Poznania.
PKP Intercity tłumaczy– W poniedziałek 11 grudnia br. z powodu opóźnień pociągu IC Kociewie została wydana dyspozycja, by wagony ze składu IC Mehoffer pozostawić na stacji Krzyż, co pozwoliło na ograniczenie potencjalnego opóźnienia tego pociągu. Czekając na skład IC Kociewie, musiałby on stać w Krzyżu blisko 70 min. Podróżni, którzy przyjechali do Krzyża opóźnionym pociągiem Kociewie mogli udać się w dalszą podróż do Krakowa składem TLK Magnolia (odjazd o godz. 8:25) lub do Przemyśla – TLK Gombrowicz (odjazd o godz. 8:47). O możliwości bezpośredniego dotarcia do tych miast poinformował podróżnych kierownik pociągu IC Kociewie. Pasażerów, którzy mieli bilety na wagony do Krakowa przesadzono do innych, zapewniając miejsca siedzące – informuje wyczerpująco Agnieszka Serbeńska, rzecznik PKP Intercity.
Kolejne dni przyniosły jednak kolejne problemy z IC Kociewie. – W środę 13 grudnia powodem opóźnień pociągów była awaria sieci trakcyjnej na stacji Kościan, co wymusiło skierowanie składów na trasy okrężne. Dzień później, tj. 14 grudnia, pociąg odnotował nieznaczne opóźnienie na trasie przejazdu – informuje rzecznik spółki dodając, że pasażerowie mogą starać się o odszkodowania z tytułu niedogodności w podróży i że „we wszystkich przypadkach pasażerowie otrzymali poczęstunki”.
Pomysły?Czy spółka planuje kompleksowe rozwiązanie problemu z IC Kociewie? – Sytuacja pociągu IC Kociewie jest na bieżąco monitorowana, a dyspozytura odpowiednio do zaistniałych sytuacji, wprowadzała takie rozwiązania, które służyłyby zapobieganiu zwiększania opóźnień. Ponadto PKP Intercity w tej chwili wdraża rozwiązanie, którego celem jest realizacja podróży wspomnianym składem zgodnie z obowiązującym rozkładem jazdy – dodaje Agnieszka Serbeńska.
Co gorsza, nowego połączenia IC Kociewie próżno szukać w najpopularniejszej wyszukiwarce rozkładu jazdy, jeżeli chcemy rozpocząć podróż ze stacji Gorzów Wielkopolski. Na godzinę 6:05, kiedy planowo odjeżdża z Gorzowa Wielkopolskiego Wschodniego, nie dojedziemy bowiem żadną komunikacją zastępczą, a autobus zastępczy Przewozów Regionalnych dociera tu 4 minuty po planowanym odjeździe pociągu PKP Intercity. Stąd, połączenie z głównej gorzowskiej stacji jest niewidoczne dla systemu…
PostscriptumW dniu, w którym powstał ten tekst (15 grudnia 2017) Pociag IC Kociewie dotarł do stacji Piła (pośrednia na trasie do Gdyni) z opóźnieniem sięgającym 140 minut. IC Mehoffer dociera do Krakowa z opóźnieniem sięgającym 195 minut.